Bankructwo amerykańskiego producenta części samochodowych wstrząsnęło bankami nie tylko w USA

Bankructwo amerykańskiego producenta części samochodowych wstrząsnęło bankami nie tylko w USA
Fot. stock.adobe.com / kittyfly
Gdy pod koniec września ’25 amerykańska grupa First Brands ogłosiła bankructwo, na rynkach finansowych zapanowało poruszenie. Okazało się, że za kulisami tej firmy działała sieć pożyczek, faktoringów i powiązanych funduszy inwestycyjnych, w które zaangażowane były największe banki świata.

First Brands Group to duży producent części samochodowych — od filtrów i wycieraczek po elementy układu hamulcowego. Jego produkty trafiały do wielu znanych marek motoryzacyjnych, a także na rynek części zamiennych.

Firma działała głównie w USA, zatrudniała tysiące pracowników i była ważnym ogniwem łańcucha dostaw dla przemysłu motoryzacyjnego.

Podwójne zastawianie faktur

Pod koniec września 2025 r. spółka złożyła wniosek o ochronę przed wierzycielami, tzw. Chapter 11. To amerykańska procedura pozwalająca firmie kontynuować działalność, jednocześnie układając się z wierzycielami. Z dokumentów sądowych wynika, że zadłużenie First Brands sięga ponad 10 miliardów dolarów.

Sama skala długu nie byłaby aż tak szokująca, gdyby nie sposób, w jaki firma pozyskiwała pieniądze. First Brands sprzedawała nieopłacone jeszcze faktury firmom lub bankom, by szybciej dostać gotówkę. W teorii to normalna praktyka – podobna do faktoringu, który pomaga firmom utrzymać płynność.

Problem w tym, że w przypadku First Brands pojawiły się sygnały o tzw. podwójnym zastawianiu faktur. To sytuacja, w której te same należności są sprzedawane lub zabezpieczane kilka razy różnym instytucjom.

W efekcie, gdy firma upadła, okazało się, że nie wiadomo, kto naprawdę ma pierwszeństwo do odzyskania środków. To uderzyło w banki i fundusze, które finansowały te transakcje.

Bankructwo First Brands – kto najwięcej traci?

Największe straty może ponieść szwajcarski bank UBS, a konkretnie jego fundusz inwestycyjny O’Connor. Według doniesień medialnych, aż 30% portfela funduszu było powiązane z First Brands – bezpośrednio lub poprzez inne firmy. Ekspozycja UBS może przekraczać pół miliarda dolarów.

Część finansowania przechodziła przez fintechową platformę Raistone, która pośredniczyła między przedsiębiorstwami a inwestorami.

Gdy First Brands przestało spłacać zobowiązania, Raistone również znalazło się w trudnej sytuacji.

Czytaj także: Relacje transatlantyckie’2025 – początek końca?

To wywołało obawy, że problemy jednej firmy mogą rozlać się na cały rynek finansowy – szczególnie na segment prywatnego kredytu, w którym pożyczek udzielają nie banki, lecz fundusze inwestycyjne i platformy fintechowe.

Sądowy proces restrukturyzacji First Brands dopiero się zaczyna. Firma chce utrzymać produkcję, korzystając z tzw. finansowania DIP – specjalnej pożyczki dla firm w upadłości, która pozwala dalej działać.

Jednak wielu wierzycieli obawia się, że odzyska tylko część pieniędzy. Regulatorzy w USA i Europie zapowiadają, że przyjrzą się dokładniej tego typu finansowaniu – by uniknąć kolejnego kryzysu w sektorze prywatnych kredytów.

Witold Gadomski
Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny, od ponad 20 lat pracujący w Gazecie Wyborczej. Autor książki o Leszku Balcerowiczu, współautor Kapitalizm. Fakty i iluzje. Od 2020 roku współpracuje z portalem BANK.pl.

Źródło: Portal Finansowy BANK.pl