Deflacja spycha Radę do narożnika

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.pko.bp.01.253x400Nowy tydzień na rynku głównej pary walutowej rozpoczynamy mniej więcej w okolicach zamknięcia ubiegłego, po tym jak piątek przyniósł dalsze umocnienie euro wobec dolara (widoczne szczególnie podczas pierwszych godzin handlu) do ok. 1,14 i złotego do obydwu tych walut, odpowiednio do 4,17 i 3,66.

W przypadku wspólnej waluty impulsem do zmian okazały się wstępne publikacje danych dot. tempa wzrostu gospodarczego w Europie. Francja i Włochy nie przyniosły większych zaskoczeń. Miłą niespodzianką okazały się zaś dane z Niemiec i dot. całej strefy euro. Tempo wzrostu gospodarczego po uwzględnieniu czynników sezonowych wzrosło u naszych zachodnich sąsiadów o 0,7% kw/kw podczas gdy prognozy rynkowe zakładały wzrost o 0,3%.  W Eurostrefie PKB wyrównany sezonowo zwiększył się o 0,3% kw/kw z kolei konsensus rynkowy wynosił tu 0,2%.  Popołudniowe dane z USA nasiliły trend aprecjacyjny eurodolara. Odczyt indeksu Uniwersytetu Michigan okazał się kolejnym, po publikacji sprzedaży detalicznej, który wyszedł słabiej od oczekiwań (w lutym spadł do 93,6 z 98,1 w styczniu i przy oczekiwaniach stabilizacji na zeszłomiesięcznym poziomie). Niemniej nastawienie konsumentów amerykańskich wciąż pozostaje pozytywne i jest dalekie od sygnalizowania problemów dla gospodarki USA (styczeń i grudzień pokazały najwyższe odczyty od 8 lat).

W kraju jeszcze przed południem GUS opublikował raport dot. krajowego PKB w 4q14, który pokazał spowolnienie wzrostu gospodarczego do 3,0% r/r wobec 3,3% r/r w 3q14. Rynek liczył na 3,1%. Rozczarowanie wynikiem było, choć nie tak silne jak to bywało w poprzednich kwartałach z racji, iż piątkowe dane poprzedziła publikacja wzrostu PKB za cały 2014. Zaprezentowane dane mają charakter wstępny, co oznacza, że nie znamy struktury PKB (rozbicia na poszczególne kategorie wpływające na wynik). Niemniej widać, że ożywienie postępuje, choć po danych z Niemiec (m.in. dot. zamówienia w przemyśle, czy też PKB) można by oczekiwać lepszego wyniku dla polskiej gospodarki. Tym samym, RPP ma szeroko otwarte drzwi do marcowej obniżki stóp procentowych (co najmniej o 25 pb), tym bardziej, że kolejne kraje Europy (w zeszłym tygodniu Szwecja) luzują swoją politykę monetarną. Co więcej, GUS poddał też, że pogłębia się deflacja (w styczniu indeks CPI spadł do minus 1,3% r/r wobec minus 1,0% miesiąc wcześniej), co oznacza, że obniżka stóp jest wskazana i w obecnej sytuacji nie będzie ona stanowić jakiegokolwiek ryzyka dla wzrostu gospodarczego w kolejnych miesiącach. Po publikacji danych zloty chwilowo osłabił się.

W tym tygodniu opublikowane zostaną kolejne dane krajowe (produkcja przemysłowa i ceny PPI oraz sprzedaż detaliczna), które najprawdopodobniej również zaskoczą negatywnie nasilając oczekiwania na marcowe cięcie stóp przez RPP. Złoty pozostawać będzie zatem nadal pod presją. Oczekiwać można, że kurs EURPLN ruszy w kierunku 4,22. Scenariusz taki wspierać będzie sytuacja na rynku eurodolara, gdzie spodziewamy się powrotu euro do trendu spadkowego prowadzącego do testu wsparcia na 1,12 na parze EURUSD. W najbliższych dniach w centrum uwagi znajdować się będą przede wszystkim: z USA – publikacja minutes z ostatniego posiedzenia Fed, wskaźnik wyprzedzający Conference Board i dane z rynku nieruchomości, zaś z Europy – wyniki kolejnych rozmów z Grecją, dalszy przebieg wydarzeń na linii Rosja-Ukraina oraz publikacja indeksów aktywności gospodarczej PMI.

150216.pko.walut.01.250x150216.pko.walut.02.250x150216.pko.walut.03.550x

Joanna Bachert
Biuro Strategii Rynkowych
PKO Bank Polski