Odbudowa po powodzi i środki unijne wzmocnią polski wzrost gospodarczy w 2025 roku

Odbudowa po powodzi i środki unijne wzmocnią polski wzrost gospodarczy w 2025 roku
Beata Javorcik. Źródło: EBOR.
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju (EBOR) podwyższył prognozy wzrostu gospodarczego Polski w latach 2024-2025 do odpowiednio 3,2 proc. i 3,8 proc. - poinformowała PAP Biznes główna ekonomistka EBOR Beata Javorcik. W przyszłym roku pozytywnie na wzrost wpłyną inwestycje, zarówno te związane z funduszami unijnymi, jak i z odbudową po powodzi.

„Państwa Europy Zachodniej znajdują się w trudnej sytuacji ekonomicznej – po ubiegłorocznym spadku PKB, gospodarka Niemiec prawdopodobnie wzrośnie w tym roku o zaledwie 0,2 proc., a gospodarka całej strefy euro urośnie o mniej niż 1 proc. Oznacza to, że popyt na polski eksport będzie dużo niższy, co obserwowaliśmy już w pierwszej połowie tego roku. Natomiast popyt wewnętrzny pozostaje silny i to obecnie napędza wzrost PKB. Po całkiem dobrym początku roku wzrost w drugim kwartale przyspieszył. Było to możliwe dzięki silnemu rynkowi pracy i podwyżkom płac w ujęciu nominalnym, co napędziło konsumpcję” – powiedziała PAP Biznes Javorcik.

„Mocny rynek pracy i wzrost popytu krajowego sugerują, że wzrost gospodarczy w Polsce będzie w tym roku trochę solidniejszy niż przewidywaliśmy jeszcze kilka miesięcy temu. Podnieśliśmy zatem naszą prognozę wzrostu PKB w 2024 r. o 0,3 pkt. proc. do 3,2 proc. W 2025 r. oczekujemy, że wzrost płac i konsumpcja będą wolniejsze, ale pozytywnie na wzrost PKB wpłyną inwestycje, zarówno te związane z funduszami unijnymi, jak i z odbudową po powodzi. W związku z tym podwyższyliśmy prognozę dla wzrostu PKB Polski w 2025 r. o 0,3 pkt. proc. do 3,8 proc.” – dodała.

Polska nie jest wyjątkiem w Europie

Jak wskazała główna ekonomistka banku, sytuacja Polski nie różni się znacząco od tego, co EBOR obserwuje w innych krajach, w których działa.

„Podwyżka płacy minimalnej miała miejsce nie tylko w Polsce, ale również w krajach bałtyckich czy na Węgrzech. We wszystkich krajach, w których działamy, obserwujemy silne odbicie płac po okresie, kiedy wynagrodzenia nie nadążały za inflacją, choć ich poziom nie wrócił jeszcze do trendów sprzed pandemii” – powiedziała Javorcik.

„Sytuacja gospodarcza w Europie Zachodniej wpływa na cały region – słaba koniunktura uderza nie tylko w Polskę, ale również w Węgry, Słowenię czy Czechy” – dodała.

Zdaniem ekonomistki, obniżenie deficytu – którego w ramach procedury nadmiernego deficytu wymaga od Polski Komisja Europejska – będzie wyzwaniem dla rządu.

„Zgodnie z wymaganiami UE, Ministerstwo Finansów jest zobowiązane do przedstawienia ścieżki redukcji deficytu na najbliższe lata. Sprostanie tym wymaganiom będzie ważne, ponieważ odpowiedzialność fiskalna jest kluczowa dla wiarygodności kraju. Polska nie jest jedynym krajem, dla którego obniżanie deficytu będzie sporym wyzwaniem” – powiedziała

Źródło: BANK.pl