Odrodzenie we Francji? Wskaźniki nastrojów w centrum uwagi
Eurodolar wyraźnie skorygował, ale pozostaje poniżej kluczowego poziomu 1,3850. Złoty stabilny. Może lekko tracić. Kluczowe dziś będą publikacje danych o nastrojach w biznesie w Niemczech (Ifo) oraz wśród konsumentów w USA (conference Board). Z Polski o 10.00 wyniki sprzedaży detalicznej i bezrobocia za luty.
Złoty spokojnie zareagował na publikacje wstępnych odczytów wskaźników PMI z Europy i USA oraz silne zmiany, które zaszły wieczorem na eurodolarze. Kurs EUR/PLN utrzymuje się w okolicach poziomu 4,20, a USD/PLN tuż poniżej 3,05. Gwałtowny wzrost notowań, bez jednoznacznej przyczyny, miał wczoraj miejsce na parze EUR/USD po zakończeniu europejskiej części sesji. Kurs przesunął się z okolic 1,3760 do 1,3880. Dzisiejsza sesja rozpoczyna się ok. 50 pipsów niżej.
Przyczyn wzrostu wartości wspólnej waluty nie należy raczej upatrywać we wstępnych wynikach wskaźników PMI dla największych gospodarek strefy euro i USA. Indeksy dla sektora przemysłu i usług w Niemczech spadły w marcu, według niepotwierdzonych jeszcze danych, nieco bardziej niż się spodziewano. Pozytywnie zaskoczyła natomiast Francja. Po raz pierwszy od kilkudziesięciu miesięcy wskaźnik PMI dla przemysłu drugiej największej gospodarki regionu przekroczył poziom 50 pkt oddzielający wzrost od kontrakcji w sektorze. Również odczyt PMI usługowego przełamał tę barierę sytuując się na najwyższym poziomie od ponad 2 lat (od stycznia 2012 r.). Dane Markit sugerują, że Niemcy nadal wyznaczają kierunek i wyprzedzają zmiany, jakie zachodzą w gospodarkach pozostałych członków Wspólnoty. Aktywność w tym kraju jest na tak wysokim poziomie, że jest on w stanie pociągnąć za sobą inne słabsze państwa regionu. Kiedy wydawało się, że Francja staje się outsiderem Europy i może być zarzewiem przyszłych problemów strefy euro, po okresie słabszych wyników, widać pierwsze pozytywne oznaki. Utrzymujący się od dłuższego czasu rozwój sektorów w Niemczech oraz oznaki ożywienia gospodarki Hiszpanii, w końcu przekładają się również na poprawę sytuacji nad Sekwaną. Po części jest to także efekt czynników wewnętrznych. Bijący rekordy niepopularności prezydent F. Holland zaczyna podejmować nieśmiałe inicjatywy reform, które, jeśli zostaną wprowadzone w życie, powinny z czasem pobudzić aktywność.
Dziś na rynek napłynie kolejna seria ważnych danych z USA, Niemiec i Polski. Już o 10.00 instytut Ifo przedstawi wyniki ankiet nastrojów wśród niemieckich przedsiębiorców. Oczekiwane jest lekkie pogorszenie sentymentu z poziomu blisko trzyletnich maksimów osiągniętych miesiąc wcześniej. Biorąc pod uwagę nieco słabsze odczyty większości wskaźników wyprzedzających z ostatnich kilku tygodni, a przede wszystkim wydarzenia, które dzieją się na Ukrainie, można przypuszczać, że dane rozczarują. Otwartym pozostaje pytanie, na ile taki scenariusz został już zdyskontowany przez rynek oraz jak w związku z tym zachowa się eurodolar. Możliwy słabszy odczyt daje jednak podstawy by oczekiwać, że kurs powróci do spadkowej tendencji obserwowanej w drugiej połowi ubiegłego tygodnia. O 10.00 również publikacje GUS – o sprzedaży detalicznej i bezrobociu w Polsce. Wpływ na rynek wyłącznie po poważnym odchylenie od konsensusu. Po południu dane o nastrojach wśród konsumentów w Stanach Zjednoczonych – indeks optymizmu Conference Board.
EURPLN: Korekcyjne spadki notowań, obserwowane po silnych wzrostach z pierwszej połowy miesiąca, wyhamowały w okolicach poziomu 4,19. Na wczorajszej sesji wsparcie zostało ponownie przetestowane, ale, podobnie jak w piątek, byki nie pozwoliły na jego sforsowanie. Początek handlu we wtorek przynosi lekkie umocnienie złotego i powrót kursu poniżej 4,20. Spadek aż do poziomu 4,19 jest mało prawdopodobny. Kurs może próbować wybić się powyżej 4,2050. Udana próba wygeneruje sygnał wzrostu notowań w rejon 4,2150.
EURUSD: Od dołka do szczytu kurs wzrósł wczoraj aż 120 pipsów, co nie jest szczególnie często obserwowanym zjawiskiem. Tym bardziej, że nie miały miejsca wydarzenia o przełomowym znaczeniu. Z braku istotniejszych czynników zmieniających obraz rynku, wczorajsze wzrosty traktujemy jedynie w charakterze korekty oraz jako przejściowe. Sytuacja nie ulegnie zmianie dopóty, dopóki kurs pozostaje poniżej poziomu 1,3850. Trwałe przełamanie tej ceny zwiększy prawdopodobieństwo kontynuacji wzrostów w kierunku 1,3950. Na ten moment, bliższy jest nam scenariusz odwrotny – wznowienia spadku i powrotu kursu poniżej 1,3800.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS