Długookresowe oszczędzanie
Temat budowania w naszym społeczeństwie skłonności do oszczędzania regularnie powraca do polskich mediów i właściwie spotyka się prawie z pozytywnym podejściem ze wszystkich stron, jednak - przynajmniej jak do tej pory - nie udało się podjąć żadnych kroków rozwiązujących ten problem w sposób systemowy. Związek Banków Polskich podnosi ten temat już od wielu lat, ale teraz nabiera on znaczne większego znaczenia niż przed kryzysem na rynkach finansowych.
Wyciągając bowiem wnioski z kryzysu regulatorzy zaczynają przywiązywać coraz większa wagę do jakości źródeł refinansowania działalności kredytowej banków.. W dłuższym horyzoncie czasowym nie powinno dopuszczać się do sytuacji, gdzie 25-letnie kredyty hipoteczne są finansowane w całości środkami z bieżących depozytów.
Problem ze pozyskaniem długoterminowych depozytów dotyczy głównie niechęci konsumentów do lokowania oszczędności na dłuższy niż kilku miesięczny okres czasu, bez możliwości bieżącego zarządzania nimi. Z oczywistych powodów potencjalne zainteresowanie długoterminowymi depozytami spada jeszcze bardziej w czasach braku stabilności (pewności utrzymania dochodów z pracy) i niepewności utrzymujących się w całej gospodarce. Z podobnymi problemami borykają się w naszym kraju także produkty III filara systemu emerytalnego, gdzie legislacyjne limitowanie wysokości oszczędzanej kwoty nie pozwala tak naprawdę na szersze wykorzystanie oszczędzania na przyszłą emeryturę.
Z tych przyczyn niezbędny wydaje się wyraźny sygnał ze strony rządu i parlamentu, że długoterminowe oszczędności będą preferowane, na przykład, poprzez odpowiednie rozwiązania podatkowe. Najprostszym i najbardziej przemawiającym do wyobraźni przeciętnego klientów byłoby zwolnienie z tzw. „podatku Belki” lokat na okres dłuższy niż np. 2 lata. Oczywiście, z przywileju takiego mogliby korzystać jedynie klienci, którzy zadeklarują i utrzymają środki w banku przez cały okres do czasu zapadalności lokaty. W takiej sytuacji trudno nawet mówić o potencjalnych stratach budżetowych z tytułu zwolnienia podatkowego, ponieważ obecnie tak długoterminowe lokatyw naszym sektorze bankowym prawie w ogóle nie występują.
Innym sposobem na długoterminowe oszczędzanie mogłaby być rewitalizacja kas budowlano -oszczędnościowych, których zasady funkcjonowania w naszym kraju wypracowane zostały już w drugiej połowie lat 90-tych ubiegłego wieku. W ten sposób utworzono by system kontraktów na celowe, długoterminowe systematyczne oszczędzanie przez gospodarstwa domowe. Także i w tym przypadku niezbędne byłoby wsparcie z budżetu państwa poprzez proporcjonalne, ale limitowane dopłaty do wpłacanych środków lub analogicznego zwolnienia z opodatkowania zysków kapitałowych, ale w zamian za to klienci otrzymaliby niższe, stałe oprocentowanie przyszłego kredytu oraz – co w świetle Rekomendacji S Komisji Nadzoru Finansowego może być nawet ważniejsze – pozwoliłoby to na zgromadzenie odpowiedniego i wymaganego wkładu własnego pozwalającego na uzyskanie kredytu hipotecznego. Taki system działa już prawie 90 lat w Niemczech, ale jest także bardzo popularny w krajach naszego regionu (Węgry, Czechy, Słowacja), a w niektórych krajach jest nawet rozważane wykorzystywanie go w najbliższej przyszłości do stabilizacji systemu finansowego.
System długoterminowego oszczędzania nie powinien być tylko kwestią do rozważań teoretycznych, ale raczej zagadnieniem mającym przełożenie na możliwość i potencjał sektora bankowego (lub tez ich brak) do finansowania określonych branż wymagających kredytów długoterminowych, co z kolei musi się przełożyć na wzmocnienie tendencji rozwojowych całej gospodarki oraz liczbę miejsc pracy. Korzyści osiągane w skali całego kraju z takich programów wsparcia dotyczą także polityki społecznej jako że szerszym zakresie zaspokajane mogłyby być potrzeby mieszkaniowe społeczeństwa. Poza tymi zaletami realizacja takiej koncepcji byłaby bardzo transparentna i stymulowałaby pozytywne zachowania społeczne oraz mogłaby pozwolić także na stopniowe wypieranie z rynku różnego rodzaju skomplikowanych produktów finansowych, których podstawowym i niekiedy jedynym celem jest unikanie podatku od zysków kapitałowych.
Norbert Jeziolowicz
Dyrektor Zespołu Bankowości Detalicznej i Rynków Finansowych