Dowiedz się jak zabezpieczyć przyszłość wnuka
Obecna trudna sytuacja gospodarcza oraz wzrost liczby osób pozostających bez pracy, skłania do przemyśleń na temat przyszłości młodych ludzi. Dotychczas dzieci były podporą rodziców i dziadków - dziś, to my musimy zadbać o przyszłość naszych pociech. O tym, jak możemy tego dokonać radzą eksperci Związku Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF).
Jak wynika z danych GUS ponad 45 proc. osób w wieku od 25 do 34 lat mieszka z rodzicami. To wynik o 8 proc. większy niż 8 lat temu. Socjologowie stwierdzają jednogłośnie – młodych ludzi nie stać na samodzielność. Życia nie ułatwia im rynek pracy, który skurczył się, dając mniejszą liczbę ofert pracy dla absolwentów. Jeśli już któryś z nich pracuje zarabia mniej, niż powinien. Młodzi ludzie mają więc problem z samodzielnym utrzymaniem się. Kiedy państwo zawodzi jedynym oparciem młodych osób pozostają więc rodzice oraz dziadkowie. Zdarzają się jednak przypadki, kiedy mieszkanie z rodzicami jest przejawem lenistwa i wygody. Badania GUS wykazują, że do 2030 roku zaledwie 25 proc. dorosłych osób zdecyduje się na założenie własnej rodziny i odseparowanie od rodzinnego domu. Rodzice w imię miłości oferują im wikt, opierunek, Internet, opłacają rachunki, a także niejednokrotnie finansują przyjemności. Wówczas nie pozostaje nic innego, jak szybko odciąć tzw. pępowinę.
Nauczmy dzieci oszczędzać
Na brak ofert na rynku pracy nie jesteśmy w stanie wpłynąć, ale na postawy naszych dzieci i wnuków – tak. Mieszkanie z rodzicami przyzwyczaja do pewnego standardu życia, kiedy jest on stosunkowo wysoki trudno nam z niego zrezygnować. A z tym wiąże się samodzielność. – Warto więc uczyć młodych ludzi ekonomicznego patrzenia na świat oraz realnego podejścia do życia. Jednym ze sposobów jest wdrożenie w życie tzw. planu systematycznego oszczędzania, który motywuje do regularnego odkładania małych kwot pieniędzy przez dłuższy okres, np. 5 lat np. na rachunku oszczędnościowym. Co miesiąc wystarczy wtedy wpłacać nawet 50-100zł. Zysk z tej metody może zaskoczyć oczekiwania i zapewnić zastrzyk dodatkowej gotówki np. na zakończenie studiów – mówi Michał Sadrak, Open Finance, Związek Firm Doradztwa Finansowego (ZFDF).
Jak możemy oszczędzać na przyszłość wnuka?
Jeśli plan oszczędzania się nie powiedzie nie pozostanie nic innego, jak samemu wziąć sprawę w swoje ręce. Kochając nasze dzieci lub wnuki, chcemy bowiem dla nich jak najlepiej. Możemy im pomóc poprzez wsparcie w szukaniu pracy, rozwijaniu zawodowej kariery, ale jesteśmy w stanie też pomyśleć o ich dalszej, finansowej przyszłości. – Osobom bardziej ostrożnym i mniej doświadczonym można polecić gromadzenie oszczędności na potrzeby dzieci lub wnuczków na lokacie bankowej. Jednak klientom, którzy są wstanie zaakceptować pewne ryzyko w zamian za możliwość osiągnięcia większych zysków zasugerowałbym inne rozwiązanie. Na rynku znaleźć można wiele propozycji inwestycyjnych, które mogą się sprawdzić w dłuższej perspektywie. Wśród nich mogą być m.in. inwestycje na rynku sztuki, nieruchomości, czy ekskluzywnych alkoholi, które nie koniecznie muszą być związane w wysokimi kwotami wejścia – mówi Piotr Suchodolski, Wealth Solutions, ZFDF.
Zadbać o przyszłość dzieci i wnuków możemy również nie posiadając oszczędności. Wystarczy zacząć od odkładania co miesiąc małych kwot. – Tak zebrane fundusze warto regularnie lokować na tzw. koncie oszczędnościowym. Do zalet takiego konta należy ograniczona liczba wypłat, podczas których nie tracimy naliczonych odsetek. Innym korzystnym produktem bankowym jest lokata terminowa, o wyższym oprocentowaniu, w efekcie przynoszącym większe zyski. W ofercie wielu banków spotyka się również produkty zachęcające do długoterminowego oszczędzania. Jednak ich oprocentowanie wcale nie jest lepsze od tego oferowanego przez tradycyjne lokaty oraz rachunki oszczędnościowe – mówi Michał Sadrak, Open Finance, ZFDF.
Przy niskim poziomie naszych emerytur dodatkowe oszczędzanie wydaje się chorym pomysłem – to prawda. Jednak kto, jak nie my pomoże naszym dzieciom i wnukom? Przekazanie pieniędzy nie jest jedynym rozwiązaniem. Musimy nauczyć młodych ludzi oszczędzania, by nie przyzwyczaili się do życia na garnuszku dziadków lub rodziców..