NBP: w obliczu rosnących obciążeń banki będą się skupiać na bardziej dochodowych kredytach
„Można oczekiwać, że w obliczu rosnących obciążeń zewnętrznych banków w najbliższych latach banki będą dążyć do zwiększenia udziału pozycji charakteryzujących się wyższą dochodowością, w tym w szczególności kredytów konsumpcyjnych. Przy stosunkowo niskim popycie na kredyt ze strony przedsiębiorstw, nawet w momencie wzrostowej fazy cyklu gospodarczego, można oczekiwać, że w najbliższych latach banki będą skupiały się na gospodarstwach domowych” – czytamy w raporcie NBP „Rozwój systemu finansowego w Polsce w 2018 r.”
Według banku centralnego, wartość walutowych kredytów mieszkaniowych powinna obniżać się w dotychczasowym tempie.
Czytaj także: Zysk netto sektora bankowego wzrósł o 2,9 proc. rdr, do 11,86 mld zł w okresie styczeń-wrzesień 2019 r. >>>
„Sytuacja zdecydowanej większości gospodarstw domowych, które zaciągnęły kredyty walutowe, jest dobra, a ich odporność na potencjalne szoki kursowe pozostaje wysoka. W ramach dążenia do utrzymania poziomu zyskowności banki mogą również w dalszym ciągu optymalizować podstawę opodatkowania podatkiem od niektórych instytucji finansowych poprzez zwiększanie zaangażowania w skarbowe papiery wartościowe” – czytamy dalej.
Kredyty mieszkaniowe w portfelach banków
NBP zwraca uwagę, że największy udział w portfelu kredytowym sektora bankowego miały kredyty mieszkaniowe. Roczne tempo wzrostu tych kredytów zwiększyło się (4,9% r/r na koniec 2018 r.). Ponadto w ostatnich latach zaobserwować można wzrost udziału kredytów o charakterze inwestycyjnym (kredyty na zakup drugiego i kolejnego mieszkania). W latach 2006-2015 kredyty te stanowiły około 2,4% nowych kredytów mieszkaniowych, a w latach 2016-2018 około 8,7%.
Czytaj także: XIV Kongres Ryzyka: sukcesywny spadek rentowności sektora bankowego >>>
„Rosnącemu popytowi na kredyty mieszkaniowe towarzyszyło zaostrzanie kryteriów oraz warunków udzielania kredytów. W 2018 r. banki zaostrzały m.in. warunki dotyczące wkładu własnego oraz wymaganych zabezpieczeń, a odsetek zaakceptowanych wniosków kredytowych wyniósł, podobnie jak w latach poprzednich, około 40%” – czytamy w raporcie.
Ożywienie w segmencie kredytów konsumpcyjnych
W segmencie kredytów konsumpcyjnych kontynuowane było ożywienie, a dynamika roczna wzrosła (9,1% r/r na koniec 2018 r.). Złożyły się na to zarówno czynniki popytowe, jak i podażowe. Wysoki wzrost kredytów konsumpcyjnych uwarunkowany był m.in. fazą cyklu koniunkturalnego i odzwierciedlał strukturę wzrostu gospodarczego, w której dominowała konsumpcja prywatna, podał też NBP.
„Równocześnie banki, w warunkach zwiększonych obciążeń zewnętrznych skutkujących długookresowym spadkiem zyskowności, dążyły do większego zaangażowania w produkty wysokomarżowe. Może o tym świadczyć brak istotnych zmian w polityce kredytowej w segmencie kredytów konsumpcyjnych w 2018 r., podczas gdy w przypadku innych segmentów kredytowych polityka ta była zaostrzana. W strukturze akcji kredytowej systematycznie zwiększa się udział kredytów wysokokwotowych o dłuższych terminach zapadalności. W konsekwencji udział kredytów o zapadalności powyżej 5 lat w portfelu kredytów konsumpcyjnych na koniec 2018 r. wyniósł około 56%, z czego kredyty udzielone na kwotę powyżej 100 tys. zł stanowiły około 37%” – napisano także w materiale.
Kredyty dla przedsiębiorstw
W 2018 r. kredyty dla przedsiębiorstw wzrosły w tempie nieznacznie niższym niż w roku poprzednim (6,5% r/r na koniec 2018 r.).
„Zaobserwowany w 2018 r. spadek wartości kredytów inwestycyjnych wynikał głównie z czynników o charakterze statystycznym – banki dokonały przeglądu klasyfikacji kredytów w związku z wdrożeniem nowego standardu rachunkowości MSSF 9 i przeklasyfikowały część kredytów inwestycyjnych do kategorii kredytów na nieruchomości. Korzystne czynniki makroekonomiczne przełożyły się na wzrost wartości kredytów korporacyjnych ogółem w mniejszym stopniu niż w przypadku kredytów dla gospodarstw domowych. Wydaje się, że w decydującym stopniu wpłynęły na to czynniki popytowe o charakterze strukturalnym. Przedsiębiorstwa działające w Polsce nie wskazują bowiem dostępności finansowania bankowego jako bariery ich rozwoju. Z badań ankietowych wynika, że połowa przedsiębiorstw całość aktywów trwałych oraz część majątku obrotowego finansuje kapitałami własnymi, utrzymując konserwatywną strukturę finansowania” – wskazano także w raporcie.
Na stosunkowo niską skłonność przedsiębiorstw do zaciągania kredytów wskazuje także preferowanie środków własnych jako źródła finansowania nowych inwestycji oraz spadający od kilku lat odsetek przedsiębiorstw ubiegających się o kredyt, zauważył także NBP. W ostatnich latach banki zaostrzały politykę kredytową jedynie selektywnie, tj. w odniesieniu do małych i średnich przedsiębiorstw oraz w stosunku do niektórych branż, które oceniały jako bardziej ryzykowne (np. budownictwo).
Powolne zmiany w strukturze portfela kredytów dla sektora niefinansowego
Ja zauważył bank centralny, zmiany w strukturze portfela kredytów dla sektora niefinansowego zachodzą bardzo powoli.
„Najbardziej wyraźną tendencją jest wzrost udziału złotowych kredytów mieszkaniowych z około 22% do 27% w latach 2014-2018. Mimo dynamicznych wzrostów kredytów konsumpcyjnych w ostatnich latach (w ujęciu monetarnym), ich udział w portfelu nie zwiększa się istotnie m.in. ze względu na stosunkowo krótki okres zapadalności części tych kredytów (w latach 2014-2018 udział kredytów konsumpcyjnych wzrósł do około 15%, tj. o 1 pkt proc.). Ponadto, w 2018 r. na wartość tej kategorii miały wpływ czynniki statystyczne związane z wejściem w życie standardu MSSF 9 i przekwalifikowaniem części kredytów w rachunku karty kredytowej do innej kategorii aktywów (niezaliczanej do kredytów konsumpcyjnych)” – czytamy też w raporcie.
Drugą wyraźną tendencją jest systematyczny spadek udziału walutowych kredytów mieszkaniowych. Portfel ten zmniejsza się w wyniku spłat tych kredytów przy bardzo niewielkiej podaży nowych kredytów. Zdecydowana większość kredytów walutowych była nominowana w CHF. W 2018 r. spadek nominalnej wartości tego portfela był niższy niż w roku poprzednim z uwagi na obniżenie się kursu złotego do franka szwajcarskiego, wskazał także NBP.