Jak zwiększenie płacy minimalnej wpłynie na wzrost zatrudnienia?
Kluczową kwestią jest znalezienie odpowiedzi na pytanie, w jakim stopniu planowane podwyżki płacy minimalnej przyczynią się do pogorszenia konkurencyjności polskiej gospodarki w zakresie kosztów pracy. Miarą takiej konkurencyjności są tzw. jednostkowe koszty pracy (dalej JKP) czyli iloraz funduszu pracy (zatrudnienie razy przeciętne wynagrodzenie) oraz PKB. Innymi słowy, jest to koszt pracy przypadający na jednostkę wytworzonej produkcji. Wzrost JKP (np. ze względu na wzrost wynagrodzeń) przyczynia się do pogorszenia konkurencyjności. Dlatego w poniższej analizie rozważamy, jaki musiałby być spadek zatrudnienia w polskiej gospodarce, który zrównoważyłby szybszy wzrost wynagrodzeń, tak aby te dwa przeciwstawne efekty były neutralne dla kształtowania się JKP.
Czytaj także: Podniesienie płacy minimalnej ograniczy wzrost zatrudnienia?
Firmy mogą przenieść część zwiększonych kosztów pracy na konsumentów
Należy zwrócić uwagę, że zarysowany wyżej scenariusz ma charakter uproszczony, gdyż dostosowanie po stronie przedsiębiorców do silnego wzrostu płacy minimalnej realizuje się wyłącznie poprzez spadek zatrudnienia. Firmy mogą bowiem przenieść część zwiększonych kosztów pracy na konsumentów, podwyższając ceny swoich produktów. Dlatego w jednym z rozważanych poniżej wariantów symulacji uwzględniliśmy efekt częściowego przeniesienia wyższych płac na ceny w budownictwie i usługach.
Badania empiryczne wskazują na gamę czynników, które ograniczają negatywny wpływ podwyżek płacy minimalnej na poziom zatrudnienia. Wyższe płace mogą motywować dotychczas najgorzej zarabiających pracowników do wydajniejszej pracy, co ogranicza wzrost JKP. Wzrost płacy minimalnej ogranicza również skłonność pracowników do poszukiwania nowej pracy. Zmniejszona rotacja wśród zatrudnionych zmniejsza koszty przedsiębiorców związane z rekrutacją. Przedsiębiorcy mogą również zdecydować się na absorpcję kosztu wyższych wynagrodzeń poprzez obniżenie swojego zysku (spadek rentowności). W takim wariancie dochodzi również do transferu dochodów od przedsiębiorców do nisko opłacanych pracowników, którzy charakteryzują się niższą skłonnością do oszczędzania, czego efektem są wyższe wydatki konsumenckie przyczyniające się do wzrostu popytu i zatrudnienia. Dodatkowo pracodawcy mogą szukać oszczędności poprzez rezygnacje z dodatkowych szkoleń, benefitów pracowniczych niezwiązanych z płacami oraz zmniejszanie liczby przepracowanych godzin, a nie liczby etatów. Innym sposobem przedsiębiorców na radzenie sobie z wyższą płacą minimalną jest realizowanie inwestycji polegających na zwiększeniu wydajności pracy (tzw. wzrost technicznego uzbrojenia pracy), co również ogranicza wzrost JPK.
Czytaj także: Wybory parlamentarne 2019: PiS wygrywa, płaca minimalna mocno w górę >>>
Oczekiwane spowolnienie wzrostu PKB w Polsce
Naszym zdaniem bardzo trudno jest ocenić skalę oddziaływania wskazanych powyżej czynników ograniczających spadek zatrudnienia. Uważamy jednak, że w warunkach oczekiwanego przez nas spowolnienia wzrostu PKB w Polsce związanego z pogorszeniem perspektyw światowego wzrostu gospodarczego (w tym u głównych parterów handlowych Polski) oraz cyklem w inwestycjach współfinansowanych z środków unijnych (dołek w 2023 r.), dostosowanie w postaci ograniczenia zatrudnienia zyska na znaczeniu w porównaniu do scenariusza, w którym mielibyśmy do czynienia ze stabilnym wzrostem PKB.
Czytaj także: Jakie będą efekty wzrostu płacy minimalnej?
W naszej analizie, jako miarę zatrudnienia przyjęliśmy liczbę pracujących poza rolnictwem wg. BAEL – jest to możliwie najszersze ujęcie liczby zatrudnionych w Polsce. W celu oszacowania wpływu podwyżki płacy minimalnej na liczbę pracujących posłużyliśmy się czterema scenariuszami. W pierwszym z nich (bazowym) zakładamy, że płaca minimalna będzie się zwiększać w latach 2020-2024 w tempie 7,1% (czyli takim samym jak w 2019 r.) i osiągnie poziom 3177 zł w 2024 r. W pozostałych trzech wariantach płaca minimalna będzie osiągała poziomy zgodne z zapowiedziami PiS i wyniesie 4000 zł w 2024 r. Trzy scenariusze alternatywne (pesymistyczny, umiarkowany i optymistyczny) różnią się tylko sposobem reakcji firm na wyższą płacę minimalną w zakresie kształtowania poziomu zatrudnienia, co zostało opisane dokładniej w dalszej części tekstu.
Elastyczność przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej względem płacy minimalnej wynosi 13%
Założyliśmy, że elastyczność przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej względem płacy minimalnej wynosi 13% (tj. 10% procentowy wzrost płacy minimalnej podbija przeciętne wynagrodzenie o 1,3%). Jest ona równa odsetkowi osób otrzymujących minimalną stawkę wynagrodzenia. Biorąc pod uwagę zarysowane powyżej tendencje płacowe, w trzech scenariuszach alternatywnych tempo wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w latach 2020-2021 będzie kształtowało się na poziomie o 1,1 pkt. proc. wyższym niż w scenariuszu bazowym. W kolejnych latach, płaca minimalna będzie rosła coraz wolniej, a tym samym będzie w coraz mniejszym stopniu podbijać tempo wzrostu przeciętnego wynagrodzenia.
W scenariuszu pesymistycznym (tj. wariancie charakteryzującym się największym spadkiem zatrudnienia) zakładamy, że przedsiębiorcy w pełni skompensują sobie wzrost wynagrodzeń redukcją zatrudnienia, tak aby tendencje w zakresie kształtowania się JKP nie zmieniły się (tj. były takie same jak w scenariuszu bazowym, nie przewidującym silnego wzrostu płacy minimalnej). W przypadku realizacji takiego scenariusza odchylenie ścieżki dynamiki liczby pracujących poza rolnictwem od tej przyjętej w scenariuszu bazowym będzie takie samo jak w przypadku tempa wzrostu wynagrodzeń tylko z przeciwnym znakiem. Oznacza to, że w wariancie pesymistycznym w 2024 r. liczba pracujących poza rolnictwem wg BAEL ukształtuje się na poziomie o 3,1% niższym (ok. 455 tys. osób) niż w scenariuszu bazowym.
Dwa scenariusze
Biorąc pod uwagę wspomniane wyżej czynniki łagodzące negatywny wpływ podwyżki płacy minimalnej na poziom zatrudnienia przeanalizowaliśmy jeszcze dwa scenariusze alternatywne – optymistyczny i umiarkowany. W scenariuszu optymistycznym założyliśmy, że firmy usługowe oraz funkcjonujące w branży budowlanej nie zdecydują się na jakąkolwiek redukcję zatrudnienia (tj. zadziałają w pełni czynniki opisane powyżej). Takie firmy mają do czynienia z ograniczoną konkurencją zagraniczną, a więc mogą pozwolić m.in. na podwyżki cen swoich produktów. Tym samym spadek liczby pracujących w wariancie optymistycznym występuje wyłącznie ze względu na zmniejszenie zatrudnienia w przemyśle. Z kolei w scenariuszu umiarkowanym zakładamy, że firmy usługowe i budowlane w połowie zrekompensują sobie podwyżki wynagrodzeń ograniczeniem zatrudnienia, a w połowie innymi sposobami. W scenariuszu umiarkowanym w 2024 r. liczba pracujących poza rolnictwem wg BAEL ukształtuje się na poziomie o 1,9% niższym (ok. 280 tys. osób mniej) niż w scenariuszu bazowym, a w wariancie optymistycznym będzie ona o 0,7% niższa (ok. 104 tys. osób mniej) niż w scenariuszu bazowym. W każdym wariancie alternatywnym spadek zatrudnienia względem scenariusza bazowego będzie najsilniejszy w latach 2020-2021 i będzie się stopniowo zmniejszał w kolejnych latach.
Na podstawie przeprowadzonej symulacji można wnioskować, że ze względu na zapowiedziany przez PiS silny wzrost płacy minimalnej w kolejnych latach, liczba pracujących poza rolnictwem wg BAEL ukształtuje się w 2024 r. na poziomie niższym o 104-460 tys. pracowników niż w scenariuszu, w którym płaca minimalna rosłaby w takim samym tempie jak w 2019 r. Należy zwrócić uwagę, że szacunki te są spójne z wynikami modelowania ekonometrycznego przedstawionymi w poprzedniej MAKROmapie, zgodnie z którymi zapowiedziany przez PiS silny wzrost płacy minimalnej będzie oddziaływał w kierunku łącznego spadku zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw (zatrudniających co najmniej 10 pracowników) o ok. 200 tys. pracowników w horyzoncie do 2024 r.