Forum Ekonomiczne w Krynicy 2019. Trzeba się nauczyć pozyskiwania funduszy europejskich poprzez środki zwrotne

Forum Ekonomiczne w Krynicy 2019. Trzeba się nauczyć pozyskiwania funduszy europejskich poprzez środki zwrotne
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Jakie będą fundusze unijne na kolejne lata, do 2027 roku? Czy nowa Komisja Europejska zaakceptuje wizję swoich poprzedników? - o to m.in. zapytał red. Robert Lidke podczas Forum Ekonomicznego w Krynicy europosła Janusza Lewandowskiego.

#JanuszLewandowski: W ramach nowej warunkowości UE można zawiesić nie tylko część, ale całość funduszy. I to nie tylko spójności, ale też rolnych #EconomicForum #ForumEkonomiczne #FE2019 @Economic_Forum_ #Krynica2019 #FunduszeEuropejskie

− Zwykle jest ciągłość. To znaczy ten pozostawiony projekt powinien z grubsza odpowiadać temu, co Europa będzie miała w latach 2021 – 2027, i co w znaczący sposób odbiega od dotychczasowej filozofii budowania budżetów unijnych w tej części, która się nazywa spójność. Przede wszystkim te poprzednie dbały o spójność Wschodu z Zachodem. Bo tutaj była największa luka rozwojowa. Tym razem wyraźnie centrum zainteresowania jest obciążone problemami migracyjnymi uchodźców Południa Europy – ocenia Janusz Lewandowski, poseł do Parlamentu Europejskiego, b. komisarz UE ds. budżetu i programowania finansowego.

Nowe cele: ekologia, redukcja CO2, cyfryzacja…

Nowa przewodnicząca Komisji Europejskiej ma swoją wizję, stawia na ekologię, na ochronę środowiska, na redukcję CO2. I jeszcze na przestrzeganie zasad praworządności, co ma być jednym z kryteriów decydującym o tym, kto otrzyma fundusze unijne, w jaki sposób, na jakich zasadach. Co jeszcze może się zdarzyć?

− Świat się zmienia, coraz bardziej jesteśmy wrażliwi na kwestie klimatyczne, na kwestie smogu, szczególnie w Polsce, co dobrze rozumie przede wszystkim młode pokolenie. Dlatego ja bym nie kwestionował tych celów, one są dla Unii Europejskiej niezwykle ambitne. I stwarzają problemy dla naszego kraju, który ciągle chce budować energetykę na węglu – zauważa Janusz Lewandowski.

I dodaje, że właśnie dlatego, że za bardzo chce na węglu, to te problemy dostosowawcze mamy większe niż inne kraje.

− Ale wierzę, że społeczeństwo raczej rozumie intencje pani Ursuli von der Leyen, że trzeba o tę czystość powietrza, w imię przyszłych pokoleń zadbać. Jednak  rzeczywiście akcent przenosi się z tego co nazywaliśmy infrastrukturą – moim zdaniem dzieło niedokończone w Polsce – na kwestie nowych technologii, cyfryzacji, małych, średnich przedsiębiorstw. I to jest poza dyskusją, to wszystko jest ważne. My będziemy się upominali w Parlamencie Europejskim, żeby ciągle pamiętać o tym, że Wschód Europy miał takie zapóźnienia w budowie nowoczesnych kolei, bezkolizyjnych dróg, że ten pieniądz europejski jeszcze powinien tu pomagać – podkreśla europoseł.

Nowe kryteria i więcej środków zwrotnych

A kwestia przestrzegania zasad praworządności? Rodzi się obawa, że część środków może do nas nie trafić.

− Dotąd była tzw. warunkowość makroekonomiczna. To znaczy, jeśli kraj nie przestrzegał zasad zdrowego gospodarowania, to fundusze europejskie mogły być przekierowane, albo zawieszane. I ona pozostaje – przypomina Janusz Lewandowski.

Ale dobudowano drugą warunkowość, związaną z jakością rządów prawa. To się narodziło rzeczywiście pod wpływem doświadczeń Polski i Węgier przede wszystkim. − Bo politykom demokratycznej Europy jest coraz ciężej przekonać swoich podatników, bo oni są nie beneficjentami, ale płatnikami netto – żeby finansować kraje, które jakby odstają co do rozumienia tego, jakie są wspólne wartości budujące Unię Europejską. Także nie ma w tym żadnego zagrożenia dla kraju, który przestrzega reguł praworządności – tłumaczy europoseł.

W ramach tej warunkowości można zawiesić nie tylko część, ale nawet całość funduszy. I to nie tylko spójności, ale też rolnych.

− Więc dbaliśmy o to, żeby zrobić konstrukcję bardzo trudną. Mianowicie ten pieniądz powinien trafić do tych ostatecznych beneficjentów dlatego, że oni nie mogą cierpieć za grzechy na górze. Musiałyby więc to być pieniądze wykładane z budżetu, chociaż wiemy, że budżet jest też z podatków. Oby więc do tego nie doszło – wyjaśnia Janusz Lewandowski.

Czytaj także: Forum Ekonomiczne w Krynicy 2019. Piętnaście lat unijnego wsparcia… i co dalej?

W ostatniej perspektywie, w planie Junckera były zwrotne środki unijne. Wydaje się, że w tej nowej perspektywie w ten sposób wydawanych środków ma być więcej. Czy to jest sposób na obejście pewnych restrykcji, które się pojawiły?

− Sądzę, że tego typu przemiana w budowie budżetów europejskich, że one coraz bardziej są nasycone pieniądzem, który nazywamy instrumentem finansowym czyli zwrotnym, to jest korzystniejsze dla Zachodu, gdzie jest więcej partnerstwa publiczno-prywatnego, a które u nas wychodzi gorzej − ocenia europoseł.

Ale na szczęście są takie regiony, jak Wielkopolska czy Pomorze, które nauczyły się już korzystać z funduszy typu Jeremie, który jest adresowany do średnich i małych przedsiębiorców. Czy też z funduszy typu Jessica, który służy rewitalizacji miast, np. Gdańska. Trzeba się tego uczyć, taka może być przyszłość budżetów europejskich.

− Tak jak praktycznie w każdej gminie pojawił się jakiś specjalista od grantów, od środków bezzwrotnych, i wszyscy się tego nauczyli, tak teraz trzeba się nauczyć pozyskiwania funduszy europejskich poprzez środki zwrotne czyli rozmaite instrumenty finansowe – podkreśla Janusz Lewandowski.

Źródło: aleBank.pl