Nowe Prawo zamówień publicznych czeka na rozpatrzenie przez rząd. Co zmieni?

Nowe Prawo zamówień publicznych czeka na rozpatrzenie przez rząd. Co zmieni?
Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii Fot. Newseria Biznes
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Projekt nowego Prawa zamówień publicznych (PZP) został właśnie zaakceptował przez Stały Komitet Rady Ministrów i czeka teraz na rozpatrzenie przez rząd, poinformowała minister przedsiębiorczości i technologii Jadwiga Emilewicz.

Głównym celem nowej ustawy jest zwiększenie efektywności systemu, wzrost konkurencyjności i atrakcyjności rynku zamówień publicznych #ZamówieniaPubliczne

„System zamówień publicznych z roku na rok staje się coraz mniej konkurencyjny. Jeszcze w 2017 roku do przetargu średnio stawały niespełna 2,5 firmy. W ubiegłym roku – już tylko 2,19. W efekcie system finansowany z ogromnych pieniędzy publicznych jest swoistym klubem dla wybranych. Czas to zmienić, dlatego m.in. przygotowaliśmy nowe Prawo zamówień publicznych. W systemie zamówień nasze państwo wydało ok. 163,2 mld zł w 2017 r. i aż 202 mld w 2018 r. To blisko 10% naszego PKB. Chcemy, aby te pieniądze – bardziej niż dotychczas – były wydawane efektywnie oraz służyły wzmocnieniu polskich firm. A także, by wzmacniały innowacyjność polskiej gospodarki i pomagały w osiąganiu naszych celów gospodarczych i społecznych” – powiedziała Emilewicz, cytowana w komunikacie.

Według niej, resort zdecydował się na przygotowanie nowej ustawy, ponieważ dotychczas obowiązujące PZP z 2004 r. nowelizowano już kilkadziesiąt razy, przez co stało się ono mało czytelne.

Czytaj także: Nowe Prawo zamówień publicznych zwiększy udział małych i średnich firm?

„Obecne przepisy skupione są przede wszystkim na procedurze wyboru wykonawcy, zapomina się w nich natomiast o pozostałych etapach zamówienia. Sięgnęliśmy więc po najlepsze praktyki zakupowe w biznesie po to, by przetarg nie był już celem samym w sobie. Przygotowanie projektu nowego PZP poprzedziły konsultacje ogólnej koncepcji zmian. Pozytywnie przyjęto zarówno koncepcję, jak i poddanie tej inicjatywy prekonsultacjom. Z aprobatą spotkała się zdecydowana większość naszych propozycji, w tym obowiązkowe zaliczki i częściowe płatności, klauzule abuzywne czy zasada współdziałania zamawiającego i wykonawcy” – dodała Emilewicz.

Czytaj także: Będzie gruntowna reforma systemu zamówień publicznych. Mają być bardziej innowacyjne i przyjazne dla MSP >>>

Zdaniem wiceministra Marka Niedużaka, głównym celem nowej ustawy jest zwiększenie efektywności systemu zamówień, a co się z tym wiąże – wzrost konkurencyjności i atrakcyjności rynku zamówień publicznych.

„Żeby zrealizować nasz cel, bardzo długo rozmawialiśmy z rynkiem, zarówno na etapie koncepcji nowego prawa, jak i samego procesu legislacyjnego. Dzięki temu wnikliwie zdiagnozowaliśmy jego problemy. Uproszczenie procedur i wyrównanie pozycji stron to założenia, które przyświecały nam przy pracy nad projektem. Jak wskazują badania, postawienie na konkurencyjność i poprawa procesu udzielenia zamówień, mogą przynieść zamawiającym oszczędności na poziomie nawet 30% obecnych wydatków” – powiedział Niedużak, cytowany w komunikacie.

Kluczowa forma udziału sektora publicznego w gospodarce

Zamówienia publiczne to kluczowa forma udziału sektora publicznego w gospodarce. W ich ramach towary, usługi i roboty budowlane zamawia w Polsce prawie 34 tys. podmiotów. Wartość zamówień udzielanych w procedurach przewidzianych w PZP to ok. 202 mld zł w 2018 r., co stanowi ok. 9,55% PKB (w 2017 r. 163 mld zł, 8,2% PKB). Przybliżona wartość rynku zamówień publicznych, uwzględniająca również zamówienia udzielane poza ustawą, wyniosła 234,6 mld zł w 2017 r. (174,3 mld zł w 2016 r.), podał resort.

Zamówienia publiczne silnie wpływają na najistotniejsze gałęzie naszej gospodarki. Od rynku zamówień w znacznej mierze zależne są np. firmy budowlane. W wielu branżach dla co czwartego przedsiębiorcy zamówienia publiczne stanowią ponad połowę przychodów, a dla co dziesiątego – 75%. Odpowiednio ukierunkowane i zarządzane zamówienia publiczne mogą więc istotnie przyczyniać się do wzrostu siły przedsiębiorstw. Natomiast źle przeprowadzane postępowania, brak współpracy na linii zamawiający-wykonawca czy też restrykcyjne umowy, mogą prowadzić nawet do upadku firm.

Główne problemy, które ma rozwiązać nowe Prawo zamówień publicznych

„Główne problemy, które ma rozwiązać nowe Prawo zamówień publicznych, to:

– nieproporcjonalnie mały, w stosunku do potencjału, udział przedsiębiorców z sektora MŚP w rynku zamówień publicznych,

– niska konkurencyjność i zmniejszające się zainteresowanie wykonawców rynkiem zamówień publicznych (w 2017 r. w ok. 43% postępowań złożona została tylko jedna oferta),

– brak równowagi w pozycji zamawiającego i wykonawcy,

– brak powiązania wydatków na zamówienia publiczne z realizacją polityki oraz celów strategicznych państwa, m.in. wzrostu innowacyjności,

– wybieranie rozwiązań najtańszych, zamiast najbardziej efektywnych w dłuższym okresie,

– koncentracja zamawiających na spełnieniu wymogów formalnych, zamiast na uzyskaniu najlepszego jakościowo produktu lub usługi,

– ograniczona dostępność do środków odwoławczych do Krajowej Izby Odwoławczej (KIO) oraz skarg na wyroki KIO do sądów powszechnych, niejednolitość orzecznictwa KIO i sądów powszechnych,

– nieefektywny system kontroli zamówień publicznych” – czytamy także.

Wprowadzenie zasady efektywności

Projekt wprowadza nową zasadę zamówień publicznych – zasadę efektywności, rozumianą jako uzyskanie jak najlepszego stosunku poniesionych nakładów do uzyskanych efektów. Ma to zapewnić obniżenie kosztów nie poprzez poszukiwanie jak najniższej ceny, ale sprawnie prowadzoną procedurę wykorzystującą wszystkie dostępne w ustawie narzędzia.

Jednym z kluczowych rozwiązań nowych przepisów jest wprowadzenie procedury uproszczonej poniżej tzw. progów unijnych oraz uproszczeń w innych trybach i konkursach.

„Wsparciu MŚP służyć będą też m.in. obowiązkowe, częściowe płatności i zaliczki w dłuższych umowach oraz wzmocnienie podziału zamówień na części. Uzyskanie wzrostu liczby startujących w przetargach chcemy osiągnąć poprzez zwiększenie roli dialogu z wykonawcą na etapie przygotowania postępowania, koncentrację ogłoszeń o zamówieniach w Biuletynie Zamówień Publicznych, wprowadzenie zasady współdziałania przy realizacji zamówienia” – czytamy także.

Na rzecz zrównoważenia pozycji stron działać będą z kolei m.in. wprowadzenie katalogu klauzul abuzywnych (czyli niedozwolonych) oraz nowych zasad waloryzacji wynagrodzenia. Jeżeli pojawią się problemy, zamawiający będzie również zobowiązany do dokonania ewaluacji realizacji umowy, podano także.

Według resortu nowe prawo usprawni też postępowanie skargowe na orzeczenia KIO. Służyć temu będzie m.in. obniżenie opłaty od skargi na orzeczenie KIO (opłata za skargę do sądu to dziś pięciokrotność opłaty wniesionej do KIO, a projekt przewiduje zmniejszenie jej do trzykrotności), czy wydłużenie terminu na wniesienie takiej skargi. Planowane jest ponadto wyznaczenie osobnego sądu ds. zamówień publicznych.

Wprowadzenie mechanizmu koncyliacji

„Nowym rozwiązaniem jest wprowadzenie mechanizmu koncyliacji – tzn. ugodowego załatwiania największych sporów między wykonawcą a zamawiającym na etapie wykonywania umowy. Strony będą mogły zwrócić się do Sądu Polubownego działającego przy Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej o szybkie rozstrzygnięcie takiego sporu, zanim trafi on na drogę sądową” – czytamy dalej.

Następne rozwiązanie to wspólne dla wszystkich zasady przeprowadzania kontroli oraz powołanie komitetu ds. kontroli w zamówieniach publicznych, czyli forum współpracy i wymiany informacji pomiędzy organami.

Projekt przewiduje również wzmocnienie roli Prezesa Urzędu Zamówień Publicznych w przygotowywaniu i propagowaniu dobrych praktyk i wzorów dokumentów, które będą stanowiły wsparcie dla zamawiających. Urząd będzie pomagał przedsiębiorcom oraz zamawiającym. W tym celu będzie tam działać m.in. specjalna infolinia. Prezes Urzędu będzie również publikował postanowienia umowne sprzeczne z zasadami wskazanymi w PZP oraz wyjaśniał wątpliwości interpretacyjne np. u organów kontroli.

Źródło: ISBnews