Facebook: przetwarzanie danych było legalne? Gigant stoi przed dochodzeniem kryminalnym
Problemy Facebooka wydają się nie mieć końca. Firmę czeka obecnie prowadzone przez prokuratorów federalnych śledztwo, dotyczące praktyki wymiany danych i partnerstwa z globalnymi firmami technologicznymi w tym Netflix, Spotify, Apple, Microsoft, Sony i Amazon – pisze The New York Times. Ponad 150 firm jest najwyraźniej zainteresowanych uzyskaniem dostępu do danych użytkownika, bez jego wiedzy.
Oskarżenie o rzekomy dostęp do danych z setek milionów kont na Facebooku
Ława przysięgłych zażądała już od potentatów z branż produkcji smartfonów i innych gadżetów, oskarżonych o rzekomy dostęp do danych z setek milionów kont na Facebooku, przedstawienia właściwych dokumentów.
„Facebook pozwolił wyszukiwarce Bing firmy Microsoft na wgląd do prawie wszystkich nazwisk przyjaciół użytkowników Facebooka, bez ich zgody oraz umożliwił Netflix i Spotify czytanie prywatnych wiadomości użytkowników Facebooka” – zaświadczają zapisy z 2017 roku, uzyskane przez The New York Times w roku 2018.
Dyrektor ds. rozwoju i oprogramowania FB broni partnerstwa, twierdząc, że „żaden z partnerów ani zarządzanych przezeń procesów nie uzyskał dostępu do informacji bez zgody osób zainteresowanych”.
Nieco wcześniej wyjaśniał on: „Współpraca ta polegała na pomaganiu ludziom w dwóch sprawach. Po pierwsze, mogli oni uzyskać dostęp do własnych kont na Facebooku lub korzystać z konkretnych funkcji serwisu społecznościowego na urządzeniach i platformach zbudowanych przez inne firmy, takie jak Apple, Amazon, Blackberry i Yahoo. Firmy te są znane jako partnerzy projektów integracyjnych. Po drugie, ludzie mogli doświadczać większej liczby kontaktów społecznościowych – na przykład zobaczyć rekomendacje swoich przyjaciół z Facebooka z innych popularnych aplikacji i stron internetowych, takich jak Netflix, The New York Times, Pandora i Spotify”.
To nie pierwszy raz, gdy Facebook został poddany kontroli
– To nie pierwszy raz, gdy FB został poddany kontroli pod kątem rzekomych podejrzanych praktyk, podobnych do skandalu z Cambridge Analytics, który przecież nie prędko zostanie zapomniany. Oznacza to, że prawdopodobnie Facebook może spodziewać się grzywny w wysokości wielu miliardów dolarów -komentuje Mariusz Politowicz, inżynier techniczny Bitdefender z firmy Marken Systemy Antywirusowe.
Według zwolenników ochrony prywatności Facebook miał naruszyć porozumienie z FTC o „udostępnianiu danych w sposób, który jest oszustwem w stosunku do klientów”. Konsekwencją tego jest możliwość pojawienia się wielu oskarżeń.
Facebook współpracuje z organami ścigania.