Nowy szef nadzoru finansowego we Włoszech ma 82 lata
Według ubiegłorocznych danych Światowej Organizacji Zdrowia średnia długość życia wynosi we Włoszech 82,8 lat: 84,9 dla kobiet i 80.5 dla mężczyzn. Urodzony 6 października 1936, a więc mający już 82 lata, ekonomista Paolo Savona, mianowany przez rząd na stanowisko prezesa CONSOB (Commissione nazionale per le societa e borsa), czyli włoskiego odpowiednika naszej Komisji nadzoru finansowego, będzie ten urząd pełnić przez siedem lat.
Ale nie wiek prezesa jest powodem zainteresowania mediów i opinii publicznej tą nominacją, ogłoszoną po pięciu miesiącach wakatu na tym ważnym stanowisku. Savona przechodzi na nie z resortu spraw europejskich, który powierzono mu w czerwcu ubiegłego roku, po tym, jak sam prezydent Włoch Sergio Mattarella zablokował – do czego miał konstytucyjne prawo – powołanie go na ministra finansów w rządzie koalicji Ligi (dawniej Północnej) i Ruchu Pięciu Gwiazd – zwycięzców marcowych wyborów do parlamentu.
Nowy szef nadzoru finansowego wrogiem euro
Paolo Savona nie ukrywał bowiem swej niechęci do wspólnej europejskiej waluty, a nawet ujawnił plan wyjścia Włoch ze strefy euro. Został on opublikowany w październiku 2015 roku i przewidywał powrót do dawnego lira. Pod osłoną nocy, postulował Savona, trzeba będzie wydrukować banknoty wartości ośmiu miliardów euro.
Kurs nowej-starej waluty miał być bardzo prosty: jeden lir za jeden euro. Należało to, jak podkreślał, zrobić w maksymalnie największej tajemnicy. Nie tylko przed obywatelami własnego kraju, ale przede wszystkim przed Unią Europejską.
Powołanie autora tego pomysłu na szefa resortu finansów było w oczach prezydenta Republiki Włoskiej zbyt wielką przesadą i zaryzykował on utrącenie tego pomysłu, co mogło doprowadzić do rozpadu koalicji jeszcze przed powstaniem rządu. W rezultacie Paolo Savona został ministrem do spraw europejskich, co obserwatorzy uznali za posunięcie z gatunku teatru absurdu.
Nominacja niezgodna z prawem?
O ile wiadomo, eurosceptyk na dotychczasowym stanowisku nie podjął żadnej istotnej decyzji i nie zapisał się w krótkiej historii nowego włoskiego rządu. Jako były jego członek powinien przez rok powstrzymać się przed objęciem jakiegokolwiek stanowiska w instytucjach państwowych. Na złamanie tego przepisu przez rekomendujący go na prezesa włoskiej KNF rząd Ligi i Ruchu 5 Gwiazd nikt jednak nie zwrócił uwagi (albo udano, że nie ma o czym mówić).
I jeszcze konflikt interesów
Zauważa się natomiast, że ponieważ nowy prezes ukończył już 80 lat, powinien pełnić swój rząd bezpłatnie, bo to również mówią obowiązujące przepisy. Najważniejszym jednak zastrzeżeniem do tej nominacji jest fakt, że Paolo Savona jeszcze w ubiegłym roku pracował dla funduszu hedgingowego Euclid [niektórzy piszą EuKlid, przez k…], a nawet miał tam jakieś swoje pieniądze. Chodziło o 14% udziałów: 263.700 akcji w euro i 75 tysięcy w funtach szterlingach, na sumę 56.355 euro. Zdaniem opozycji mamy tu do czynienia z jaskrawym konfliktem interesów, bo w nowej roli Savona jest przecież kontrolerem takich funduszy.
Krytykujący obecne włoskie porządki komentatorzy nie bez satysfakcji zauważają, że rząd musi mieć poważne kłopoty z kadrami, skoro na szefa tak ważnej instytucji, jak CONSOB, powołał tak kontrowersyjnego staruszka, jakim jest eurosceptyk Paolo Savona.