Polacy coraz bardziej się zadłużają na zakup mieszkania
Kredyt na topie
Wzrosła liczba oraz wartość udzielanych kredytów. Jak podaje AMRON-SARFiN, w ubiegłym roku banki zawarły przeszło 190 tys. umów na łączną kwotę 44 mld zł. Analitycy wskazują, że jest to najlepszy wynik od 6 lat. W porównaniu z 2016 rokiem liczba udzielonych kredytów zwiększyła się o około 12 tys., a ich wartość wzrosła o 4,5 mld zł (Raport AMRON-SARFiN 4/2017).
Z raportu ZBP infoKREDYT wynika, że kredyt na mieszkanie posiada 2,11 mln Polaków, przy czym kredyty mieszkaniowe stanowią ponad jedną trzecią wszystkich pożyczek, zaciągniętych w 2017 roku. Prawdziwą kredytową stolicą Polski jest Warszawa. W ubiegłym roku udzielono tam 42,83 proc. ogólnej liczby wszystkich kredytów. Z kolei w Trójmieście było to 4,62 proc., we Wrocławiu 4,28 proc., a w Krakowie 2,81 proc. (Raport ZBP, InfoKREDYT, grudzień 2017 r.)
– Popularność kupowania mieszkania na kredyt wiąże się z poprawą jakości życia Polaków, większymi zarobkami, a także drogim wynajmem – zwraca uwagę Ewa Foltańska-Dubiel, prezes Grupy Deweloperskiej Geo. – Trend ten jest szczególnie widoczny u osób młodych, mieszkających w dużych miastach, które dopiero co zakładają rodzinę i pragną urządzić mieszkanie po swojemu – dodaje.
Pożyczamy więcej
Polacy chętnie korzystają z pomocy banku, a przy tym nie boją się zadłużać na wyższe kwoty. Najnowsze dane Biura Informacji Kredytowej wskazują, że wartość BIK Indeks w marcu tego roku zwiększyła się o 13 proc. w porównaniu z marcem 2017 roku. Średnia kwota wnioskowanego kredytu w ubiegłym miesiącu była równa 244,10 tys. zł, a więc o 22,2 tys. zł więcej niż przed rokiem. Nieznacznie spadła natomiast liczba osób starających się o kredyt. W marcu 2018 roku było to łącznie 41,38 tys. osób, a więc o 3,39 tys. mniej niż w analogicznym okresie w 2017 roku (BIK, BIK Indeks – Popyt na Kredyty Mieszkaniowe w marcu 2018.).
– Zaciąganie zobowiązania na wyższą kwotę może być następstwem wzrostu cen mieszkań oraz utrzymujących się od długiego czasu niskich stóp procentowych, a tym samym dostępności tanich kredytów – wyjaśnia Ewa Foltańska-Dubiel. – Co więcej, zmieniają się preferencje Polaków, co do wielkości mieszkania, standardu wykończenia oraz dodatkowych udogodnień, a to przekłada się na wyższą cenę lokalu – dodaje.
Ostrożnie ze zdolnością kredytową
Banki oferują klientom kredyty na coraz wyższe kwoty, a zdolność kredytowa nie stanowi już dla wielu osób problemu. Jak podaje analityk Open Finance, trzyosobowa rodzina, w której dwie osoby dorosłe zarabiają po średniej krajowej, może pożyczyć od banku 510 tys. zł, a więc o 38,9 tys. zł więcej niż w 2017 roku. (przyjmując m.in., że dwie osoby otrzymują łącznie 6088 zł netto oraz mają pozytywną historię kredytową). Dla porównania w 2016 roku ta sama rodzina mogłaby zaciągnąć kredyt na około 400 tys. zł, a w 2008 roku pożyczyłaby od banku zaledwie 234,1 tys. zł. (Opracowanie Open Finance, 18.04.2018 r.)
– Decyzja o przyznaniu kredytu musi być zawsze poprzedzona wnikliwą analizą naszej sytuacji finansowej. Trzeba zdawać sobie sprawę z tego, że obecne niskie stopy procentowe kiedyś wzrosną, a tym samym zwiększy się comiesięczna rata kredytu. Zdolność kredytowa nie powinna być zatem wyznacznikiem naszych rzeczywistych możliwości finansowych – twierdzi prezes Grupy Deweloperskiej Geo. – Czasami lepiej zrezygnować z większego metrażu mieszkania i tym samym zaciągnąć kredyt na niższą kwotę – dodaje.
Wspomaganie zakupu mieszkania kredytem hipotecznym jest w naszym kraju coraz bardziej popularne. Sprzyja temu ogólna poprawa sytuacji gospodarczej, wyższe zarobki, a także historycznie niskie stopy procentowe. Nic nie wskazuje na to, że w najbliższym czasie miałoby to ulec zmianie, wręcz przeciwnie, liczba chętnych na sfinansowanie mieszkania kredytem może się zwiększyć.
Źródło: Grupa Geo