Dane o inflacji bez wpływu na sytuację kredytobiorców
Przedstawione przez GUS dane o kwietniowej inflacji pokazują, że wzrost cen konsumenckich w ujęciu rocznym był minimalnie wyższy - o 0,1 pkt proc. - niż oczekiwano na rynku i wyniósł 4,0% wobec 3,9% w marcu. Z kolei w stosunku miesiąc do miesiąca ceny poszły w górę o 0,6%, także delikatnie tylko odbiegając od średniej prognoz, która to wskazywała na ich 0,5% zwyżkę
Sytuacja kredytobiorców bez zmian
Minimalnie mocniejszy od prognozowano wzrost wskaźnika CPI niewiele zmienia w sytuacji tych wszystkich osób, które obecnie spłacają kredyty mieszkaniowe w polskiej walucie, są w trakcie ich zaciągania, lub też dopiero to planują to zrobić.
![]()
Po majowej, dostosowawczej 25 pkt podwyżce poziomu stóp procentowych NBP przez Radę Polityki Pieniężnej, główny składnik oprocentowania tych zobowiązań, jakim jest 3-miesięczna stawka rynku pieniężnego Wibor, zanotował wzrost o 0,12 pkt proc. do poziomu 5,06%, najwyższego od stycznia 2009 r., a następnie się na nim ustabilizował. Dzisiejsze dane nie zmieniają w żaden sposób perspektyw dla polityki monetarnej w Polsce i nie powinny one doprowadzić, ani do wzrostu oczekiwań, co do kolejnej podwyżki kosztu pieniądza w najbliższych miesiącach, ani pośrednio także do dalszego wzrostu poziomu 3-miesięcznej stawki Wibor.
Oszczędzający wciąż tracą
Kwiecień był już 16-stym z rzędu miesiącem z realnym ujemnym oprocentowaniem założonych rok wcześniej lokat. Choć nominalnie na zdeponowanych w kwietniu 2011 r. na okres 12 miesięcy środkach finansowych Polacy zarobili średnio 4,18% (dane NBP), to realnie – tj. po odjęciu od tego zysku podatku Belki oraz po skorygowaniu go następnie o wskaźnik inflacji – stracili na nich 0,61%.
Rozważając w tej chwili założenie rocznej lokaty i przyjmując inflację na kwiecień przyszłego roku na obecnym 4,0% poziomie, jej oprocentowanie musi być równe co najmniej 4,94%, jeśli chcemy się tylko ustrzec się przed wzrostem cen lub też wyższe, jeżeli planujemy coś dodatkowo na swoich środkach finansowych zarobić. Nie powinno być z tym jednak najmniejszego problemu, bo w obecnej chwili 12-miesięczne depozyty oprocentowane na 6%, albo i więcej znajdują się w ofercie wielu instytucji bankowych.
Marek Nienałtowski
Główny Ekonomista
Dom Kredytowy Notus S.A.