50 Największych Banków w Polsce – 2014: Bazylejskie dziel i rządź
Największe banki europejskie nie chcą podziałów- tego zresztą można było się spodziewać już dwa lata temu, gdy powstał raport Liikanena. Obecna sytuacja zaczyna jednak przypominać pat.
Kamil Majewski
Raport Liikanena nie budził takich zastrzeżeń jak teraz, nawet dwa lata temu, czyli wtedy, kiedy powstawał. Obecnie jednak, po przedstawieniu przez Komisję Europejską planu restrukturyzacji największych banków, ich przedstawiciele zaczęli dość gwałtownie protestować. Sytuacja jest, prawdę mówiąc, dość kuriozalna, gdyż propozycje KE są jednak bardzo łagodne w porównaniu z rekomendacjami ekspertów zebranymi przez fińskiego ministra finansów w 2012 r. Przede wszystkim, raport Liikanena zalecał bowiem, aby banki aktywne na rynkach finansowych wyraźnie wyodrębniły ten rodzaj aktywności od tradycyjnej działalności depozytowo-kredytowej. – Dzisiejsza propozycja jest ostatnim elementem regulacyjnej reformy europejskiego sekto – ra bankowego. Odnosi się ona do niewielkiej liczby bardzo dużych banków, które inaczej wciąż byłyby zbyt duże, by upaść; zbyt kosztowne, by je ratować i zbyt kompleksowe, by je zlikwidować – powiedział komisarz UE ds. rynku wewnętrznego Michel Barnier. Dodał, że propozycje KE wzmocnią stabilność finansową i zapewnią, że podatnicy nie będą płacić za błędy banków.
Cienie Lehmana i Liikanena
Wszystko zaczęło się oczywiście w 2008 r., po upadku amerykańskiego Lehman Brothers, co zapoczątkowało światowy kryzys finansowy. Wówczas światowi przywódcy, by chronić kieszenie podatników, zobowiązali się do rozwiązania problemu banków zbyt dużych, by upaść (z ang. too big to fail). Obecny projekt przewiduje, że największe banki działające w UE nie mogłyby handlować na rynkach finansowych dla własnego zysku. Daje też nadzorcom sektora finansowego prawo do podziału niektórych instytucji, tak aby najbardziej ryzykowną działalnością zajmowały się ich spółki córki mające własne zabezpieczenia kapitałowe. Ograniczeniami tymi automatycznie objęte mają być banki, które Rada ds. Stabilności Finansowej (FSB) – instytucja koordynująca regulacje finansowe na świecie, działająca przy Banku Rozrachunków Międzynarodowych w Bazylei – uznała za systemowo ważne. Z pozostałych banków zakaz handlu na własny rachunek będą miały tylko te, których aktywa i obroty na rynkach przewyższają określone progi.
Jednak kilka krajów – w tym Niemcy i Francja, skąd wywodzi się sporo spośród największych banków w UE, są przeciwne propozycjom Brukseli, aby zakazać tym instytucjom spekulacji na rynkach. Przedstawiciele tych państw twierdzą bowiem, że proponowane przepisy mogą sprawić, że niektóre rodzaje usług, służące finansowaniu gospodarki, nie będą świadczone przez europejskie banki, tylko przeniosą się do innych państw albo do szarej strefy bankowej, co zagrozi finansowaniu gospodarki w kluczowej ...
Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:
- zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
- wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
- wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
- zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.
Uwaga:
- zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
- wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).
Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:
- bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI