20 mld zł w prezencie dla Polski od EBC
Największe banki centralne świata zareagowały na kryzys finansowy zmianą polityki pieniężnej. Tak zwane poluzowanie ilościowe, polegające głównie na zakupie obligacji skarbowych, powodowało obniżenie ich rentowności, a tym samym stóp procentowych od pożyczek. Miało to zapobiec niewypłacalności niektórych bardzo zadłużonych państw i przyspieszyć wychodzenie gospodarek USA, Japonii i Europy ze stagnacji.
Europejski Bank Centralny w końcu 2011 roku uruchomił tanie pożyczki dla banków w strefie euro (tak zwany program LTRO). Były oprocentowane na 1 proc. i banki kupowały za nie obligacje rządowe. Była to czysta dotacja ze strony EBC dla prywatnych banków, a jednocześnie ulga dla zadłużonych rządów.
Stopy zerowe lub ujemne
W marcu 2015 roku EBC zaczął kupować od banków komercyjnych obligacje – za 60, potem 80 mld euro miesięcznie. Obniżył też podstawową stopę procentową banku do zera, a stopę oprocentowania depozytów do minus 0,4 proc. Banki, które lokują pieniądze w EBC muszą za to płacić. Również większość europejskich banków centralnych spoza strefy euro prowadzi niekonwencjonalną politykę pieniężną, ustaliło główne stopy procentowe blisko zera, a niektóre podobnie jak EBC pobierają od banków komercyjnych opłaty za lokowanie nadwyżek płynności.
Zyskali nawet Grecy i Włosi
Ta polityka spowodowała, że rentowność włoskich obligacji, którym w 2011 roku groził default szybko spadła do poziomu poniżej 5 proc., a dziś wynosi zaledwie 1,76 %. Nawet greckie obligacje mają rentowność niższą niż przed kryzysem – wynosi nieco ponad 4 %. Rentowność obligacji skarbowych zwykle zależy od wiarygodności kraju i zdolności do spłaty zadłużenia. Dziś jednak jest – przynajmniej w Europie – znacznie poniżej poziomu, który można by uznać za rynkowy.
Ile zyskała Polska?
Polska także skorzystała na niskich stopach procentowych. Rentowność obligacji 5-letnich jest niższa niż 2,5%, a 10-letnich wynosi ok. 3,24 %. To tylko częściowo wynika z oceny zdolności polskiego rządu do obsługi długu przez rynki.
W 2005 roku Skarb Państwa musiał płacić średnio 5,64 % od zadłużenia, w ubiegłym roku tylko 3,19%. Niestety, obniżka oprocentowania nie została wykorzystana na obniżenie długu, który w ciągu ostatnich 12 lat wzrósł ponad 2-krotnie. Jeżeli stopy procentowe powrócą do średniego poziomu sprzed interwencji banków centralnych, przy obecnym zadłużeniu budżet będzie musiał wydać na obsługę długu przeszło 20 mld zł więcej niż w roku ubiegłym. Te 20 mld zł traktujmy jak prezent, który nie koniecznie nam się należy, bo rząd nie ma wpływu na politykę EBC i innych banków centralnych. Nie wie, jak długo pozostaniemy w otoczeniu niskich stóp procentowych. Może natomiast obniżyć wysokość długu i to pozostaje ważnym zadaniem polityki fiskalnej.
Zadłużenie Skarbu Państwa i koszt obsługi długu
Rok | Zadłużenie Skarbu Państwa w mln zł na koniec roku | Koszt obsługi długu w mln zł | Średni koszt obsługi długu w % |
2005 | 440 167,3 | 24810,7 | 5,64% |
2006 | 478 526,4 | 27767,2 | 5,80% |
2007 | 501 531,0 | 27499,9 | 5,48% |
2008 | 569 945,9 | 25116,7 | 4,41% |
2009 | 631 506,5 | 32227,8 | 5,10% |
2010 | 701 850,6 | 26757,4 | 3,81% |
2011 | 771 127,5 | 35956,2 | 4,66% |
2012 | 793 853,7 | 42108,8 | 5,30% |
2013 | 838 025,4 | 42460,1 | 5,07% |
2014 | 779 938,4 | 34455,9 | 4,42% |
2015 | 834 550,6 | 29169,0 | 3,50% |
2016 | 928 666,2 | 32055,9 | 3,45% |
2017 | 928 471,8 | 29641,4 | 3,19% |
Źródło: Ministerstwo Finansów, obliczenia własne