Zmiana czasu to problem i dodatkowe koszty dla banków. Wkrótce to się skończy?
Zmiana czasu polegająca na wprowadzeniu i odwołaniu czasu letniego obowiązuje we wszystkich krajach Unii Europejskiej. Chodzi o możliwość skorzystania jak najdłużej ze światła dziennego w danym okresie. Kwestię tę reguluje Dyrektywa 2000/84/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z 19 stycznia 2001 r. w sprawie ustaleń dotyczących czasu letniego. Zgodnie z nią czas letni wprowadza się w ostatnią niedzielę marca, a jego odwołanie następuje w ostatnią niedzielę października. Jesienią czas lokalny przesuwany jest godzinę do tyłu.
Propozycja KE rozpoczęła konsultacje projektu w państwach członkowskich UE. Polska popiera propozycję Komisji zmierzającą do odstąpienia od zmian czasu. Z konsultacji internetowych zakończonych w sierpniu br. przez Komisję Europejską wynika, że 72 proc. osób głosujących z Polski popiera wprowadzenie czasu letniego. W kwestii, który czas zostanie w naszym kraju przyjęty, nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja. Trwają konsultacje międzyresortowe i z innymi krajami UE.
Negatywny wpływ zmiany czasu na sektor bankowy
W raporcie „Zła zmiana – negatywne konsekwencje zmiany czasu” opublikowanym przez Fundację Republikańską i Stowarzyszenie Koliber w październiku 2016 r. przedstawiono negatywny wpływ zmiany czasu na sektor bankowy.
Banki co pół roku muszą bowiem wprowadzać modyfikacje do swoich systemów, wiąże się to z dodatkowymi kosztami. Część z nich decyduje się na wyłączenie swoich usług na kilka godzin, co z kolei powoduje utrudnienia dla klientów. Niedostępna staje się bankowość elektroniczna i płatności kartami, nie działają niektóre bankomaty, przelewy dochodzą z opóźnieniem.
– Przerwy w dostępie do usług dla instytucji finansowych raczej nigdy nie będą dobre, gdyż mogą się przekładać na niższe przychody i marżę. Rynki finansowe na świecie również działają praktycznie 24 godziny na dobę, więc obecnie ciężko znaleźć jakiekolwiek benefity zmiany czasu. Statystyki wielu instytucji na świecie, w tym rządowych, nie wspierają argumentu o oszczędnościach wynikających ze zmiany czasu. Jest wręcz przeciwnie – zauważa Bartosz Grejner, analityk rynkowy Cinkciarz.pl.
Problemy nocnej zmiany
Zmiana czasu powoduje także problemy dla pracowników i pracodawców. W trakcie przejścia z czasu zimowego na letni nocna zmiana trwa godzinę krócej. Czy w związku z tym pracownicy powinni otrzymać mniejsze wynagrodzenie?
Kodeks pracy nie reguluje tego bezpośrednio, choć wykształcił się pogląd, według którego pracownikowi przysługuje tzw. wynagrodzenie przestojowe. Krótszy czas pracy nie wynika bowiem z winy pracownika i jest on gotowy do świadczenia pracy w pełnym wymiarze godzin.
Nieco inaczej jest w przypadku zmiany z czasu letniego na zimowy, gdy pracownicy nocni spędzają w pracy godzinę dłużej. Wtedy też przysługuje im dodatkowy czas wolny lub wynagrodzenie za nadgodziny.
Zmiana czasu może też negatywnie oddziaływać na nasze zdrowie, zaburzając wewnętrzny zegar biologiczny i zwiększając poziom stresu.
Badania przeprowadzone przez kilka niezależnych zespołów naukowców (m.in. Inge Kirchberger) wskazują na podwyższone ryzyko zawału serca wśród mężczyzn, szczególnie podczas zmiany czasu z zimowego na letni.
Niewykluczone, że wkrótce kraje Unii Europejskiej pójdą w ślady Rosji, Białorusi i Islandii, które zegarków nie przestawiają.
Źródło: Cinkciarz.pl/Centrum prasowe PAP