Złoty we wtorek powinien pozostać stabilny

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

kiepas.marcin.admiral.markets.01.266x400Wtorkowe przedpołudnie przynosi umiarkowane zmiany na rynku złotego, który wciąż pozostaje pod głównym wpływem nastrojów na świecie i sytuacji na rodzimym rynku długu.

O godzinie 10:40 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1717 zł, USD/PLN 3,6915 zł, a CHF/PLN 3,9886 zł. Brak w dniu dzisiejszym potencjalnych impulsów mogących nadać temu rynkowi nowej dynamiki sprawia, że do końca dnia układ sił nie powinien istotnie się zmienić.

Sytuacja na rynkach globalnych pozostaje aktualnie podstawowym determinantem zachowania złotego. Tę zaś, po tym jak na pewien czas został wyciszony temat Grecji, obecnie kształtują oczekiwania co do terminu pierwszej podwyżki stóp procentowych przez Fed. Temat ten pojawił się na nowo po piątkowych, dużo lepszych od prognoz, danych nt. zmiany zatrudnienia w amerykańskim sektorze pozarolniczym. Z punktu widzenia złotego, a także większości walut krajów zaliczanych do rynków wschodzących, podwyżka stóp procentowych w USA jest złą wiadomością. Będzie bowiem, przynajmniej w teorii, powodować odpływ kapitałów z tych rynków i przekładać się na osłabienie ich walut.

Inwestorzy zinterpretowali wspomniane dane z rynku pracy w USA jak duży krok w kierunku wcześniejszej podwyżki stóp procentowych. To zbyt daleko idące uogólnienie. Dane płynące z amerykańskiej gospodarki nie są aż tak jednoznaczne. Nie wskazują na silną poprawę sytuacji gospodarczej po zimowej zadyszce. Dlatego Fed raczej pozostanie ostrożny i przesadnie nie będzie spieszył się z zaostrzeniem polityki monetarnej. Stąd też obecne obawy inwestorów wydają się być przesadzone. Oczekujemy, że wkrótce ustąpią (np. przy okazji publikowanych 17 czerwca projekcji danych makroekonomicznych i stóp procentowych przez Fed), co będzie pozytywnym impulsem dla złotego.

Innym czynnikiem mającym w ostatnich tygodniach negatywne przełożenie na notowania złotego jest sytuacja na polskim rynku długu, która jest pochodną tego co dzieje się na globalnych rynkach długu. W tym przypadku, jakkolwiek pojawił się strach przed pęknięciem bańki spekulacyjnej na obligacjach, również obawy wydają się być przesadzone. Wyprzedaż długu to owszem gwałtowna i silna, ale tylko realizacja zysków. Dlatego zakładamy, że korekta ta już wkrótce się skończy, a dług zacznie drożeć. To zaś pośrednio doprowadzi do umocnienia złotego.

Reasumując, wygaszenie czynników które obecnie osłabiają złotego powinno się przełożyć w kolejnych tygodniach na umocnienie złotego. Szczególnie, jeżeli towarzyszyć temu będzie poprawa wskaźników makroekonomicznych z polskiej gospodarki, po tym jak ostatnio one się pogorszyły.

Marcin Kiepas
Admiral Markets AS Oddział w Polsce