Złoty stabilny po decyzji KE o uruchomieniu art. 7 wobec Polski
W środę wydarzeniem dnia była decyzja Komisji Europejskiej o uruchomieniu wobec Polski artykułu 7. Traktatu o UE. Inwestorzy przyjęli tę informację nad wyraz spokojnie, co świadczy o ich przekonaniu, że groźnie brzmiąca „opcja atomowa” jest jedynie straszakiem, a z perspektywy notowań złotego istotniejsze są czynniki zewnętrzne. Należy mieć jednak na uwadze fakt, że informacja ta, dziś zignorowana, może wrócić „na afisz” w momencie pogorszenia się nastrojów na globalnych rynkach. A wtedy złoty może opuszczać portfele zagranicznych inwestorów szybciej niż inne waluty rynków wschodzących, które dziś silnie przyciągają kapitał.
Dodatkowo, poza hipotetycznym ryzykiem nałożenia przez UE sankcji na Polskę, czynnik ten będzie brany pod uwagę przez agencje ratingowe podczas przeglądów wiarygodności kredytowej w przyszłym roku. Wprawdzie najbliższy przegląd agencji Moody’s będzie miał miejsce dopiero w marcu, a pozostałe agencje „wielkiej trójki” planują przeprowadzenie oceny jeszcze później, ale inwestorzy mogą wyceniać je z wyprzedzeniem, obawiając się potencjalnego ryzyka obniżki ratingu lub jego perspektyw.
Złoty pozostaje stabilny
Tymczasem dziś złoty pozostaje stabilny i ze względu na brak impulsów sytuacja taka może się utrzymać do końca roku. Najlepiej dla rodzimej waluty przedstawiają się notowania dolara, który po zeszłotygodniowej decyzji o podwyżce stóp procentowych w USA nie dość, że nie zyskał, to znacząco się osłabił wskutek gołębiego w swym przekazie komunikatu Fed po posiedzeniu. USD/PLN stracił w tym tygodniu 1,3%, zbliżając się wczoraj w okolice listopadowych dołków na poziomie 3,5300. Dziś para ta notowana jest na poziomie 3,5390, choć od wczesnych godzin porannych utrzymuje się tendencja spadkowa.
EUR/PLN kontynuuje konsolidację w okolicach poziomu 4,2000, a jej zakres uległ w tym tygodniu wyraźnemu zmniejszeniu. Euro pozostaje relatywnie silne, choć wynika to przede wszystkim ze słabości dolara.
Dolarowi sprzyja ustawa podatkowa w USA
EUR/USD przetestował wczoraj poziom 1,19, jednak brak wystarczających argumentów pozwalających na jego przebicie dodał siły eurodolarowym „niedźwiedziom” i para powróciła w okolice 1,1860. Obecnie 58% inwestorów przeprowadzających transakcje na rynku Forex za pośrednictwem platformy transakcyjnej CMC Markets posiada otwarte pozycje krótkie (na spadek euro). Co więcej, od wczoraj wartość tych pozycji wzrosła o 5 pkt. proc., a biorąc pod uwagę jedynie najskuteczniejszych inwestorów, przewaga pozycji krótkich jest dużo wyraźniejsza – po tej stronie rynku jest aż 68% z nich.
Dolarowi może w pewnym stopniu sprzyjać przyjęcie ustawy podatkowej w USA, o którą batalia toczyła się długie miesiące i której zatwierdzenie wisiało już na włosku. Dodatkowo jeszcze przed świętami zostanie opublikowanych kilka istotnych danych makroekonomicznych zza oceanu. Dziś poznamy finalny odczyt PKB oraz cotygodniowe statystyki z rynku pracy, jutro natomiast pojawią się publikacje dotyczące zamówień na dobra trwałe, konsumpcji, sprzedaży nowych domów oraz nastrojów konsumenckich przygotowane przez instytut Michigan. Natomiast z Europy pojawią się dziś informacje na temat zaufania konsumentów w UE, a jutro poznamy ostateczny odczyt PKB Francji. Wszystkie te wskaźniki, zazwyczaj uznawane za ważne, w przeddzień świątecznego weekendu mogą mieć jednak relatywnie niewielkie znaczenie.
Źródło: ISBnews / CMC Markets