Złoty pod wpływem danych
Sentyment do złotego, a co się z tym wiąże również jego notowania, będą we wtorek kształtować licznie publikowane dane makroekonomiczne. Na drugi plan natomiast prawdopodobnie zejdzie sytuacja na Ukrainie.
Wtorkowy poranek przynosi lekkie osłabienie złotego w relacji do głównych walut, po tym jak wczoraj na fali obaw o sytuację na wschodzie Ukrainy (ale też reagując na przecenę EUR/USD) najpierw on mocno się osłabił, a po południu wsparty przez dobre dane o sprzedaży detalicznej w USA i poprawę nastrojów na rynkach globalnych, częściowo odrobił straty do dolara i nieznacznie umocnił się wobec euro. O godzinie 08:40 kurs USD/PLN testował poziom 3,0245 zł, a EUR/PLN 4,1790 zł. Dziś notowania złotego będą kształtować licznie publikowane dane makroekonomiczne.
Wtorkowe kalendarium, w odróżnieniu od wczorajszego, jest bogate w publikacje makroekonomiczne. Na krajowym podwórku wydarzeniem dnia będzie publikacja najnowszych danych o inflacji CPI w Polsce. W marcu prognozowany jest jej stabilizacja na poziomie 0,7% R/R. W naszej ocenie to prawdopodobny wynik. Jednak nawet gdyby dane rozjechały się z prognozami, to w istotny sposób nie wpłynie to notowania złotego. Zarówno niższa, jak i wyższa od konsensusu inflacja nie wpłynie na zmianę oczekiwań odnośnie kształtowania się polityki monetarnej w Polsce. Rynek w dalszym ciągu będzie zakładał, że do pierwszych podwyżek stóp procentowych dojdzie w I kwartale 2015 roku. To, czy stanie się to na jego początku, czy też na końcu, nie ma już z punktu widzenia złotego dużego znaczenia.
O ile dane o inflacji w Polsce przejdą prawdopodobnie niezauważone, to już raporty o inflacji w USA i Wielkiej Brytanii będą miały pośredni wpływ na notowania złotego. Zwłaszcza ten pierwszy. Wzrost inflacji przekraczający prognozowaną zwyżkę do 1,5% z 1,1% w lutym, mógłby zwiększyć nadzieje na szybszą normalizację polityki monetarnej przez Fed, co przełożyłoby się na umocnienie dolara. W tym wobec złotego.
Wśród innych wartych uwagi publikacji będzie dziś jeszcze indeks instytutu ZEW dla Niemiec (godz. 11:00; prognoza: 45 pkt.), czy też amerykańskie indeksy NY Empire State (godz. 14:30; prognoza: 8 pkt.) i NAHB (godz. 16:00; prognoza:: 50 pkt.).
Nie można też zapominać o Ukrainie, gdzie wciąż niespokojnie jest na wschodzie kraju. Aczkolwiek nie będzie to tak ważny czynnik z punktu widzenia złotego jak jeszcze wczoraj. Należy jednak mieć na uwadze, że nowe doniesienia o ofiarach śmiertelnych, groźnie brzmiące ostrzeżenia Rosji kierowane wobec Ukrainy, czy wreszcie wszelkie doniesienia nt. ewentualnego rozszerzenia sankcji wobec Rosji, będą psuć nastroje na rynkach, zwiększając awersję do ryzyka i przekładając się na osłabienie złotego.
Ostatnie dni to okres nieco słabszego zachowania polskiej waluty. Traciła ona na wartości na fali pogorszenia nastrojów na rynkach, ale również dlatego, że wcześnie polskie pary znalazły się na ważnych poziomach wsparć, od których teraz się odbiły. Odbicie to nie było jednak silne. Niemniej jednak, gdyby kierować się tylko wskazaniami wykresów, to należy oczekiwać jego kontynuacji. I tak w przypadku EUR/PLN celem są okolice 4,20 zł, a dla USD/PLN będzie to poziom 3,06 zł. Wydaje się, że test tych barier w kwietniu jest realny. Jednak już ich przebicie będzie wymagało nowych, naprawdę silnych, impulsów. Niezmiennie bowiem złotego w średnim- i długim horyzoncie czasu wspierają dobre fundamenty polskiej gospodarki, jak również perspektywa wcześniejszych podwyżek stóp procentowych niż w przypadku Europejskiego Banku Centralnego.
Marcin Kiepas,
Admiral Markets