Złoty bez reakcji na próbę rakietową Korei Płn.

Złoty bez reakcji na próbę rakietową Korei Płn.
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Początek sesji we wtorek przynosi osłabienie tendencji wysokiego apetytu na ryzyko wobec wzrostu napięcia geopolitycznego w związku z kolejną próbą rakietową przeprowadzoną przez Koreę Płn. Euro pozostaje jednak mocne. Wraz z nim pozytywny trend zachowuje złoty, który ma szansę zyskać kolejne kilka groszy na fali wzrostu popytu na aktywa krajów odległych od potencjalnego konfliktu zbrojnego.

Koreański pocisk średniego zasięgu przeleciał nad terytorium Japonii lądując na wschodnim wybrzeżu wyspy Hokkaido. Tokio zaapelowało o zwołanie nadzwyczajnego posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ. W typowym ruchu odwrotu od ryzyka zyskały złoto, jen oraz frank szwajcarski. Osłabiły się australijski dolar i koreański won. Straciły azjatyckie giełdy. Próba rakietowa Korei Płn. niemal gwarantuje zaostrzenie retoryki na linii Waszyngton-Pjongjang. Agencje informują, że USA planują przesłać do Korei Płd. strategiczny sprzęt wojskowy. Wydarzenia na Dalekim Wschodzie nie szkodzą złotemu. Odległy konflikt może spowodować przychylniejsze spojrzenie inwestorów na nasz region. Złoty pozostanie mocną walutę. Uważamy, że w kolejnych dniach jeszcze zyska na wartości.

Pod nieobecność podmiotów z Londynu (letnie święto bankowe) zmienność na rynkach finansowych podczas europejskiej części sesji w poniedziałek była znikoma. Lokalni gracze spróbowali przesunąć złotego na słabszą stronę, lecz kursy nie przesunęły się o więcej niż 1,5 grosza. Po włączeniu się do gry inwestorów zza oceanu rodzima waluta zyskała. Ponownie mocno zwyżkowała warszawska giełda, co zwiastuje podtrzymanie presji na umocnienie złotego podczas dzisiejszej i kolejnych sesji. Z technicznego punktu widzenia EUR/PLN jest nadal poniżej wsparcia zlokalizowanego przy 4,2650. To pozostawia scenariusz kontynuacji spadków w kierunku niższych cen.

Na rynku długu podtrzymanie wysokich cen polskich papierów, przy stabilnym rynku w Niemczech i wzroście rentowności w Stanach Zjednoczonych. Rozszerzające się spready między amerykańskimi a niemieckimi obligacjami sprzyja euro i podtrzymuje wysokie notowania kursu EUR/USD. Po sforsowaniu ostatnich szczytów na 1,1910 oprócz – mającej wyłącznie psychologiczne znaczenie – bariery 1,2000, najbliższy punkt oporu niedźwiedzi znajduje się dopiero w rejonie ceny 1,2270. W obecnym układzie i nastawieniu staje się realne, że cena to zostanie osiągnięta jeszcze przed zaplanowanym na 7 września posiedzeniu Europejskiego Banku Centralnego.

Podobnie jak na wczorajszej sesji, także dziś nie ma zaplanowanych do publikacji danych, które mogłyby istotnie zmienić obraz sytuacji w gospodarce. O 16.00 Conference Board opublikuje wyniki ankiet nastrojów konsumentów, zaś godzinę wcześniej odczyt indeksu cen nieruchomości Standard&Poor’s/Case-Shiller (za lipiec). W obu przypadkach o niespodziankę będzie trudno. Seria ważnych doniesień na temat bieżącej koniunktury dopiero w dalszej części tygodnia. Jutro inflacja CPI z Niemiec i Polski oraz rewizja PKB z USA. W czwartek analogiczne dane z Polski (PKB i CPI), wstępny wynik inflacji w sierpniu w strefie euro, a także dane o kondycji konsumentów w USA (wydatki, dochody, wskaźnik dynamiki cen PCE). W piątek ważne publikacje z amerykańskiego rynku pracy (zatrudnienie, płace, stopa bezrobocia). Wcześniej także seria odczytów indeksów PMI z Europy i Azji (przemysł), a po południu wskaźników kondycji sektora wytwórczego w USA (ISM). Cały tydzień zapowiada się więc znacznie ciekawiej, niż jego początek.

Damian Rosiński

Dom Maklerski AFS