Zamiast postanowień noworocznych: strategia 2015
Jak pokazują statystyki, zaledwie około 11% z nas uda się spełnić noworoczne postanowienia. Skąd tak duży odsetek niepowodzeń? - Być może źle się do tego zabieramy. Z postanowieniami noworocznymi jest jak z oszczędzaniem czy inwestowaniem: sukces osiągniemy tylko wtedy, gdy określimy realistyczne cele, wyznaczymy horyzont czasowy i obierzemy odpowiednią strategię realizacji - mówi Piotr Minkina z Union Investment TFI.
Po sytych świętach i hucznym Sylwestrze przychodzi zazwyczaj poczucie winy. Podsumowujemy miniony rok, w którym zgodnie ze statystyką niemal 80% z nas nie udało się zrealizować postanowień z roku ubiegłego, po niemal tygodniu za stołem jest nas o kilka kilogramów więcej, a nasz portfel zaświecił pustkami, nadwątlony świąteczną gorączką zakupów. Wydawałoby się, że to doskonałe okoliczności do mocnych postanowień na kolejny rok. Niestety praktyka pokazuje, że jest inaczej: poczucie winy po świątecznej „rozpuście” może nie być wystarczającym impulsem do zmieniania swojego życia. Mimo że bardzo byśmy chcieli schudnąć, rzucić palenie czy zacząć oszczędzać, decyzja jest kwestią sekund. Ale realizacja to już zadanie na długie miesiące.
– Kluczem do sukcesu jest zmiana myślenia o noworocznych postanowieniach – mówi Piotr Minkina z Union Investment TFI. – Nie traktujmy ich jak marzeń, które chcielibyśmy spełnić w tym roku, za to podejdźmy do nich zadaniowo. Postanowienie noworoczne jest jak każda inna inwestycja – zysk osiągniemy tylko obierając konkretny cel, adekwatny do niego horyzont czasowy i realną strategię realizacji – zauważa ekspert Union Investment TFI.
Jak zatem dobrać odpowiednią strategię do realizacji swoich celów? – Zacznijmy od realnych założeń na miarę naszych możliwości – mówi dr Lidia Czarkowska, psycholog i socjolog. – Wybierzmy jeden – dwa konkretne cele, które chcemy osiągnąć. Przy zbyt wielu rozproszymy swoją energię, a po drodze spotka nas zbyt wiele zakłóceń. Warto też znaleźć odpowiedź na pytanie, po co tak naprawdę chcemy coś zmienić. Np. samo „zacznę biegać” może być niewystarczająco motywujące, ale pytanie co dzięki temu naprawdę ważnego zyskam w swoim życiu, kiedy mi się uda tego dokonać oraz co stracę, jeśli nigdy tego nie zrobię, może uruchomić w nas na głębsze pokłady motywacyjne– mówi Lidia Czarkowska. – Pamiętajmy też, żeby cele były realne do spełnienia w danym czasie. Jeśli chcemy schudnąć 10 kilogramów, nie oczekujmy efektu po dwóch tygodniach– zauważa psycholog. – Wreszcie zaplanujmy sobie, jak na przestrzeni czasu będzie wyglądała realizacja naszego postanowienia. Oszczędzając na określony cel, wyznaczmy sobie kwotę, którą miesięcznie udźwignie nasz budżet. A przede wszystkim wyznaczmy sobie czas na comiesięczną weryfikację naszego postanowienia: może to być kalendarz, w którym zapisujemy dotychczasowe osiągnięcia i podcele na kolejny miesiąc. Może to być jeden wieczór w miesiącu, podczas którego analizujemy wszystkie nasze wydatki i układamy dokładny finansowy plan na kolejny miesiąc – radzi psycholog.
– Myśląc o noworocznych postanowieniach wyobrażamy sobie przede wszystkim efekty, które chcemy osiągnąć. Żeby więc zwiększyć szanse na powodzenie, wyobraźmy sobie również proces, który do nich doprowadzi. To pozwoli wyeliminować nieosiągalne cele, a do tych osiągalnych dopasować konkretną strategię realizacji na 2015 r. – podsumowuje Piotr Minkina.
Piotr Minkina
Union Investment TFI