Zaległości branży beauty w czasie pandemii urosły do 95 mln zł, kolejna tarcza antykryzysowa pomoże?
Fryzjerzy i kosmetyczki są jedną z tych branż, które mocno odczuły już pierwszy zeszłoroczny lockdown, wówczas salony nie działały od 1 kwietnia do 17 maja. Według wyliczeń jednej z platform rezerwacyjnych, wskutek pandemii przychody w salonach urody spadły o ponad 30 proc., a wiele z nich musiało w ogóle zamknąć swoją działalność. W konsekwencji wprowadzonych wtedy obostrzeń branża straciła ponad 7 mld zł, a każdy kolejny dzień lockdownu kosztuje ją ponad 127 mln zł przychodu. A nawet gdy salony mogą działać, to jednak inne ograniczenia jak zamykanie galerii handlowych, zakaz organizowania hucznych imprez rodzinnych czy towarzyskich, upowszechnienie pracy zdalnej i znacznie mniej wszelkiego rodzaju spotkań mocno odbijają się na tym biznesie.
Nastrojów przedstawicieli tego sektora z pewnością nie poprawiła informacja, że kolejne zamknięcie, wprowadzone 27 marca, zostało wydłużone o następne tygodnie, do 25 kwietnia. Na dodatek nie ma pewności czy po miesiącu blokada się zakończy i czy z usług fryzjerskich zdążą przed egzaminami skorzystać choćby maturzyści.
Średnia zaległość przekracza 29 tys. zł
Jak wynika z Rejestru Dłużników BIG InfoMonitor, w ciągu ostatniego roku, między pierwszym kwartałem 2020 r. a końcem lutego 2021 r., nieuregulowane zadłużenie firm oferujących usługi fryzjerskie i inne zabiegi kosmetyczne wzrosło z 86,1 mln zł do prawie 95 mln zł. Średnia zaległość firmy z tej branży podwyższyła się z 27,8 tys. zł do 29,4 tys. zł. Liczby te nie pozostawiają wątpliwości, że firmom fryzjerskim i kosmetycznym w pandemii dzieje się źle, choć są biznesy, które ucierpiały jeszcze bardziej.
Branża beauty zanotowała bardzo wyraźny, ponad 10-proc. wzrost zaległości.
– Na tle całości gospodarki, gdzie ten przyrost między pierwszym kwartałem minionego roku a lutym bieżącego roku wyniósł 2,2 proc. to naprawdę dużo. Choć w niektórych innych obszarach działalności było znacznie gorzej, np. artyści i twórcy odnotowali zwyżkę sumy przeterminowanych zobowiązań o 33 proc., obiekty sportowe o 30 proc., a przynależący do branży turystycznej, agenci turystyczni zwiększyli nieregulowane zobowiązania u dostawców i w bankach grubo o ponad połowę. Sama turystyka podwyższyła swoje zaległości o jedną czwartą – mówi Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor.
Wśród ogółu firm, zaległości widoczne w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor oraz BIK wzrosły przez 11 miesięcy pandemii o 715 mln zł do 33,87 mld zł, podwyższyły się o 2,2 proc. Jakim obciążeniem są dla firm przedłużające się obostrzenia wynikające z COVID-19, pokazuje m.in. fakt, że niemal połowa nowej kwoty pojawiła się ostatnio, czyli w pierwszych dwóch miesiącach tego roku.
W sektorze beauty prawidłowość tę da się akurat zauważyć w przypadku liczby nowych niesolidnych płatników. Gdy przez niemal rok przybyło ich 127 do 3230, to aż 81 podmiotów doszło w styczniu i lutym br.
Opóźniających płatności kontrahentom i bankom przedsiębiorstw w całej gospodarce jest już 323,7 tys. (aktywnych, zawieszonych i zamkniętych). To o 9,5 tys. więcej niż przed pandemią, z tego 3,2 tys. doszło w styczniu i lutym tego roku.
Jest tarcza dla salonów piękności i nie tylko
Promykiem nadziei jest umieszczenie firm fryzjerskich i kosmetycznych w przyjętej 16 kwietnia tarczy branżowej kierowanej do biznesów zamkniętych z powodu COVID-19 w marcu i kwietniu 2021 r. Wedle informacji celem kolejnej odsłony pomocy państwa, która będzie dostępna od 26 kwietnia, jest zapewnienie płynności finansowej firmom z branż najbardziej poszkodowanych wprowadzonym reżimem sanitarnym i obostrzeniami wskutek III fali pandemii.
Czytaj także: Minister zdrowia o odmrażaniu gospodarki: najpierw branża beauty, na końcu restauracje i fitness >>>
Posługiwanie się kodem PKD 9602Z – Fryzjerstwo i pozostałe zabiegi kosmetyczne na koniec marca br. będzie uprawniało do zwolnienia ze składek ZUS za marzec i kwiecień, do otrzymania świadczenia postojowego w wysokości 1300 zł lub 2080 zł oraz dotacji do 5 tys. zł na pokrycie bieżących kosztów prowadzenia firmy. Przewidziane są też dopłaty 2 tys. zł do wynagrodzeń pracowników, a także wsparcie w zakresie regulacji czynszowych dla najemców. Tak jak we wcześniejszych Tarczach, aby otrzymać wsparcie należy wykazać spadek przychodów na poziomie 40 proc. rok do roku lub miesiąc do miesiąca.