Zachowajmy tę magię na stałe
Jest taki dzień, bardzo ciepły, choć grudniowy / Dzień, zwykły dzień, w którym gasną wszelkie spory / Jest taki dzień, w którym radość wita wszystkich / Dzień, który już każdy z nas zna od kołyski... - napisał kiedyś Krzysztof Dzikowski. Muzykę skomponował Seweryn Krajewski i w ten sposób powstała jedna z piękniejszych bożonarodzeniowych piosenek. I rzeczywiście nijak nie da się ukryć, że każdy ten dzień zna. I każdy, choćby nie wiem jak starym był koniem, na ten dzień czeka.
Jedni z radością, że znowu wszyscy bliscy spotkają się u stołu i dzielić będą się miłością i podarkami. Inni z lękiem, jak przyjdzie im go przeżyć po raz pierwszy, a może i nie wiadomo który już raz, w samotności. Bo tych, z którymi go spędzali już nie ma. I tylko jak cienie odbite od choinkowych świeczek przesuwają się w pamięci.
Z roku na rok tracimy jednak część magii tych dni. Może to sprawa natrętnych reklam, może sprowadzania świąt jedynie do prezentów i stołu uginającego się od jadła i napitków. Gubimy gdzieś ich prawdziwą wartość. A przecież: W najcudowniejsze rzeczy trzeba wierzyć, żeby móc je zobaczyć. W latające renifery i anioły. W pokój na ziemi, dobrą wolę, nadzieję i radość. One są prawdziwe, ponieważ ich istnienie można sobie wyobrazić. Boże Narodzenie to nie jest data w kalendarzu, to jest stan świadomości (Robert Fulghum, prozaik amerykański).
I chyba właśnie takiego stanu świadomości winniśmy sobie życzyć. Żeby magia tych świąt pozostała z nami przez cały rok. Bo przecież: Zawsze, ilekroć uśmiechasz się do swojego brata i wyciągasz do niego ręce, jest Boże Narodzenie. Zawsze, kiedy milkniesz, aby wysłuchać, jest Boże Narodzenie. Zawsze, kiedy rezygnujesz z zasad, które jak żelazna obręcz uciskają ludzi w ich samotności, jest Boże Narodzenie. Zawsze, kiedy dajesz odrobinę nadziei „więźniom”, tym, którzy są przytłoczeni ciężarem fizycznego, moralnego i duchowego ubóstwa, jest Boże Narodzenie. Zawsze, kiedy rozpoznajesz w pokorze, jak bardzo znikome są twoje możliwości i jak wielka jest twoja słabość, jest Boże Narodzenie. Zawsze, ilekroć pozwolisz, by Bóg pokochał innych przez ciebie, zawsze wtedy jest Boże Narodzenie (św. Matka Teresa z Kalkuty).