Za dwa lata stopy procentowe w Polsce na poziomie 2,25%?

Za dwa lata stopy procentowe w Polsce na poziomie 2,25%?
Fot. stock.adobe.com/bnorbert3
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Gołębie nastawienie NBP kontrastuje z jastrzębim wydźwiękiem lipcowej projekcji inflacji, ale ścieżka polityki pieniężnej w Polsce wyraźnie zmierza w kierunku zacieśnienia - oceniają analitycy Bank of America Global Research. Ich zdaniem NBP "po cichu" odchodzi od interwencjonistycznego nastawienia do rynku walutowego.

„Gołębie nastawienie NBP nie koresponduje z nowymi jastrzębimi projekcjami – retoryka banku jedynie nieznacznie dostosowuje się do rzeczywistości widzianej w danych. (…)

Utrzymywanie się inflacji w górnej granicy pasma dopuszczalnych odchyleń w 2023 r. wskazuje na ograniczoną przestrzeń do utrzymania obecnego akomodacyjnego nastawienia. Widać też ryzyka dla inflacji ze strony Polskiego Ładu, którego skutków nie uwzględniają prognozy NBP.

(…) Jesteśmy także mniej przekonani niż bank centralny co do braku ryzyka wystąpienia efektów drugiej rundy” – napisano w nocie z 12 lipca.

Stopy procentowe: 2021 – 1,25% i 2022 – 2,25%

Według analityków BofA ścieżka polityki pieniężnej w Polsce wyraźnie zmierza w kierunku zacieśniania, na co wskazuje też retoryka prezesa NBP A. Glapińskiego, który sukcesywnie przesuwa możliwą datę początku normalizacji z połowy 2022 r. do koniec 2021 r.

Bank of America prognozuje początek podwyżek stóp proc. w Polsce w marcu 2022 r. do 1,25 proc. na koniec przyszłego roku i 2,25 proc. na koniec 2023 r.

„Taka prognoza zakłada utrzymanie ujemnych realnych stóp procentowych poniżej poziomu neutralnego. To z kolei odzwierciedla bardziej gołębie nastawienie Glapińskiego w porównaniu do jego poprzedników oraz wskazuje na mocną preferencję do wspierania wzrostu gospodarczego przed wyborami powszechnymi w 2023 r.” – napisano.

Słabość złotego w przekazach NBP

Zdaniem BofA NBP „po cichu” odchodzi od interwencjonistycznego nastawienia do rynku walutowego.

„Prezes NBP powiedział, że żaden bank centralny nie chce w tym momencie aprecjacji własnej waluty, również NBP. Jednocześnie w porównaniu do początku roku prezes poświęcał znacznie mniej czasu w trakcie ostatnich konferencji na uwagi i wskazówki dla rynku odnośnie PLN. Bank centralny może obawiać się, że gdyby porzucił odniesienie do kwestii kursowych potencjalnie mogłoby dojść do mocnej aprecjacji złotego, więc standardowo utrzymuje te komentarze. Po osiągnięciu szczytu 'gołębiości’ zmiana nastawienia banku powinna pozwolić niedowartościowanemu złotemu lepiej odzwierciedlać mocne fundamenty makro” – napisano.

Centralna ścieżka lipcowej projekcji NBP zakłada, że inflacja CPI w 2021 r. wyniesie 4,2 proc., w 2022 r. znajdzie się na poziomie 3,3 proc., a w 2023 r. wyniesie 3,4 proc.

Centralna ścieżka projekcji zakłada dynamikę PKB Polski w 2021 r. na poziomie 5,0 proc., w 2022 r. na poziomie 5,4 proc. i w 2023 r. na poziomie 5,3 proc.

Źródło: PAP BIZNES