Yellen łagodnieje, podwyżka stóp się oddala
Dwoje najważniejszych bankierów centralnych świata przemawiających równocześnie, a w tle publikacja kolejnych sondaży przed referendum to dla rynków recepta na wzmożoną zmienność. I tak też wczoraj przebiegała sesja na rynku złotego. J. Yellen oddaliła perspektywę podwyżki stóp procentowych, a M. Draghi potwierdził łagodne nastawienie do polityki pieniężnej i gotowość wsparcia rynków w sytuacji Brexitu, co powinno wspierać popyt na ryzykowne aktywna jak tylko zniknie niepewność związana z referendum. Polska waluta pozostanie rozchwiana, ale w horyzoncie końca miesiąca zyska na wartości.
Podczas przemówienia przez Komisją Bankową Senatu USA J. Yellen podtrzymała stanowisko, że Rezerwa Federalna będzie bardzo ostrożnie kontynuować proces podnoszenia stóp procentowych z uwagi na szereg zagrożeń, przed którymi stoi amerykańska gospodarka. Wśród nich wymieniła słabsze raporty z rynku pracy, niski wzrost produktywności, a także czynniki zewnętrzne (stojąca przed wyzwaniami gospodarka Chin oraz ryzyko wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej). Z drugiej strony, prezes Fed dostrzega sygnały wzrostu presji na podwyżki płac, a doniesienia dotyczące wydatków na konsumpcję prezentują optymistyczny obraz koniunktury w nadchodzących kwartałach. Inflacja pozostaje na niskim poziomie, ale zdaniem Yellen odbije w średnim terminie. FOMC oczekuje, że bezrobocie, inflacja i wzrost gospodarczy będą ewoluować w kierunku, który pozwoli na stopniowe podnoszenie stóp procentowych. Prawdopodobnie jednak pozostaną one przez jakiś czas na poziomie niższym, niż w przeszłości. Wspomniane ryzyka oznaczają bowiem, że stopa procentowa, która utrzymuje gospodarkę w równowadze, jest niższa, niż historycznie.
Podczas sesji pytań i odpowiedzi Yellen powiedziała, że Fed w znacznie mniejszym stopniu, niż to miało miejsce w poprzednich latach korzysta obecnie z nastawienia w polityce monetarnej (forward guidance). Dodała, że projekcje stóp procentowych wydawane co kwartał na podstawie ocen poszczególnych członków FOMC (dots plot) nie są w żadnej mierze wytycznymi (guidance). Nie uważa, by ryzyka dla stabilności finansowej były wysokie, choć jest świadoma, że niskie stopy procentowe wywołują pogoń za zyskiem. W kwestii potencjalnego Brexitu prezes Fed stwierdziła jedynie, że jest to czynnik, który poprzez wzrost zmienności na rynkach finansowych, może negatywnie wpłynąć na amerykańską gospodarkę. Nie spekuluje na temat możliwego wyniku głosowania. Odnosząc się do pytania o ujemne stopy procentowe, Yellen stwierdziła, Fed ma prawne podstawy sprowadzenia ich poniżej poziomu 0 proc., lecz obecnie bank nie rozważa takiej możliwości. Dostrzega szereg ułomności tego rozwiązania. Wierzy, że nie będzie konieczności jego zastosowania w USA, ponieważ inflacja powróci do poziomu 2 proc., a do tego czasu stopy wzrosną.
Ogółem, choć Yellen podtrzymała ocenę sytuacji, w której Rezerwa Federalna stopniowo podnosi oprocentowanie, ton jej wypowiedzi został złagodzony i świadczy o tym, że następny ruch w górę nie nastąpi szybko. Oprocentowanie w tym roku nie wzrośnie dwukrotnie, jak w projekcjach zakłada bank centralny. Spodziewać się można najwyżej podwyżki do 0,75 proc. na jednym z ostatnich posiedzeń 2016 r. Kolejne nie będą wykonywane w szybkim tempie. Normalizacja polityki pieniężnej będzie procesem długotrwałym. Dopiero sygnały przyspieszenia inflacji, zmiany modelu rozwoju z szybszym wzrostem produktywności, poważne sygnały tworzenia się baniek lub bardziej ekspansywna polityka fiskalna mogą przekonać Fed, że konieczne są wyższe stopy.
Dla złotego to dobra informacja. Możliwy wzrost kosztów finansowania w dolarach to podstawowy element ryzyka dla walut emerging markets. Czynnikami powstrzymującymi przed poważniejszym umocnieniem złotego są te natury wewnętrznej, politycznej. Historycznie nie były one trwałe i decydujące o zachowaniu waluty w średnim i długim terminie, dlatego uważamy, że obecna słabość także jest przejściowo i będzie ustępować.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS