Wynagrodzenia w Polsce pół wieku za unijną średnią. Dystans nadrobimy w… 57 lat
„Dynamiczny rozwój polskiej gospodarki, jaki miał miejsce w ostatnich dwóch dekadach, nie przekłada się w pełni na wzrost wynagrodzeń tutejszych pracowników. W latach 2000-2017 płace w Polsce rosły rocznie średnio o 0,9% wolniej niż dynamika. Jak wynika z raportu Grant Thornton 'Salary Catch Up Index. Kiedy zarobki w Polsce dogonią średnią unijną?’, gdyby nie ta dysproporcja (gdyby wynagrodzenia w Polsce rosły w tempie PKB), przeciętny zatrudniony w Polsce pracownik w 2017 roku zarabiałby średnio o 1 834 zł brutto więcej niż zarabia obecnie (średnia pensja wynosiłaby nie 4 517 zł, a 6 351 zł). Zliczając łącznie od 2000 roku wszystkie 'stracone’ w ten sposób pensje, przeciętny Polak zarobiłby o 190,3 tys. zł więcej” – czytamy w komunikacie.
W UE średnie miesięczne wynagrodzenie niemal trzy razy wyższe niż w Polsce
Polsce nadal wiele brakuje też do średniej unijnej pensji. Według danych z Eurostatu, średnie miesięczne wynagrodzenie mieszkańca UE wynosi prawie 2,9 tys. euro brutto. Jest to niemal trzy razy więcej niż średnie zarobki mieszkańca Polski, którego miesięczna pensja wynosi 982 euro.
„Eksperci Grant Thornton przeprowadzili symulację procesu doganiania przez Polskę bogatszych państw UE. Obliczenia oparto na założeniu, że dla każdego państwa dynamika wynagrodzeń z ostatnich trzech lat, dla których dostępne są porównywalne dane (2014-2016), utrzyma się na tym poziomie w przyszłości. Według raportu, przy tych złożeniach nasz kraj najszybciej dogoniłby Portugalię – stałoby się to już w marcu 2023 roku. Ostatnim doganianym krajem byłyby natomiast Niemcy – ze względu na relatywnie wysoką dynamikę wzrostu płac odnotowywaną w ostatnich latach u naszych zachodnich sąsiadów (w porównaniu do innych bogatszych krajów UE) wynagrodzenia Polski i Niemiec zrównałyby się dopiero w maju 2077 roku. Co ciekawe, dokładnie w tym samym czasie – w maju 2077 roku – dogonilibyśmy również średnią pensję w całej Unii Europejskiej” – czytamy w komunikacie.
Przed nami odległa perspektywa
„Przedstawione w raporcie obliczenia bazują na założeniu utrzymania dynamiki wynagrodzeń. Zdajemy sobie oczywiście sprawę, że prawdopodobieństwo spełnienia się takiego założenia, zwłaszcza w długim okresie, jest niskie. Tym niemniej takie podejście pozwala odpowiedzieć, choćby w przybliżeniu, na pytanie, które nurtuje wszystkich Polaków – kiedy nasze wynagrodzenia osiągną poziom europejski? Z naszych obliczeń wynika, że to perspektywa bardzo odległa” – podsumował partner zarządzający, Grant Thornton Tomasz Wróblewski.
Źródło: ISBnews