Wydarzenia i Opinie | Felieton | Pro publico bono?

Andrzej Lazarowicz

Bo, żyjąc już na tym świecie sporo lat, zauważyłem, że częściej z różnych ust dokoła pada tyle głupstw i półprawd, że nie widzę sensu w dokładaniu kolejnych. A po drugie – odnoszę wrażenie, że dzisiaj – jakoś tak mało zauważenie, ale jednak powoli – inteligencję wrodzoną zastępuje inteligencja sztuczna. Zaś zdaniem Hala Duncana, szkockiego autora science fiction i fantasy, „żeby uzyskać sztuczną inteligencję, trzeba podobno przejść etap sztucznego zidiocenia”. Zatem i w tym wypadku czegoś ciekawego usłyszeć się nie da.

Nijak nie mogę się przy tym pozbyć wrażenia, że w dzisiejszych czasach najlepiej wszystkim wychodzi obrzucanie błotem innych. W wielu przypadkach chodzi głównie o to, aby odciągnąć uwagę od siebie. Jednak – jak stwierdził o. dr Anselm Grün OSB w książce „Waga słów – siła milczenia, czyli nowa kultura rozmowy”: „błoto, którym obrzucamy innych, jeszcze ściślej przylgnie do nas; trudno się samemu nie pobrudzić, opluwając kogoś. Zamiast obrzucać błotem, powinniśmy raczej sami iść pod prysznic. Szkalując i znieważając się wzajemnie, społeczeństwo nie staje się czystsze. Tylko gdy sami będziemy gotowi, by się oczyścić, powstanie wokół nas inna atmosfera”.

Widocznie jednak nie jesteśmy jeszcze na to gotowi, bo atmosfera wokół zdaje się raczej gęstnieć, aniżeli się oczyszczać. Może to wina szczególnego okresu, w jakim żyjemy, ale ...