Wybierzmy system, albo go zbudujmy
Nowa ustawa przewiduje, że banki spółdzielcze mają możliwość wyboru modelu działania w systemie ochrony instytucjonalnej IPS, lub w zrzeszeniu zintegrowanym. Wojciech Kwaśniak, zastępca szefa Komisji Nadzoru Finansowego, na konferencji KZBS udzielił odpowiedzi na pytanie: czy banki stać na ten wybór?
Z symulacji UKNF wynika, że model zintegrowany, który nakłada na banki spółdzielcze nieco mniejsze wymogi, może generować w dwóch bankach zrzeszających niedobór aktywów płynnych w wysokości 14 mld zł, co wymusi sprzedaż części portfela kredytowego zrzeszeń. W przypadku braku dokapitalizowania Banku BPS S.A., realizującego program naprawczy, i niespełnienia norm płynności przez obydwa banki zrzeszające, byłoby niezbędne utworzenie przez zrzeszenia 20 proc. rezerw celowych. W rachunku ciągnionym: 199 banków z 30 mld zł depozytów wejdzie w programy sanacyjne, a 22 banki odnotują ujemne fundusze własne. W tej sytuacji Bank BPS S.A. i SGB-Bank S.A. stracą przymioty zrzeszania – o czym mówi dyrektywa unijna – wobec 422 banków z kapitałami poniżej 5 mln euro, gdzie jest zgromadzonych 50 mld zł depozytów. Czarny scenariusz zakłada, że na rynku pozostanie 100 silnych banków, których zadaniem będzie przejmowanie jednostek z niskimi kapitałami, niezdolnych do samodzielnego bytu.
Po drugiej stronie szali jest system ochrony instytucjonalnej IPS z 6,2 mld zł nadwyżki płynnościowej i uwolnieniem 600 mln zł dodatkowych funduszy własnych, bez uszczerbku dla zabezpieczenia ryzyka. Udział w systemie IPS zapewni preferencyjne wagi wpływów i wypływów, może też dać ogromny efekt synergii poprzez transfer części funkcji na poziom zrzeszenia. Z wyliczeń UKNF wynika, że w ujęciu zagregowanym Grupa BPS stanie się wówczas 6., a SGB 10. bankiem w kraju. W opinii W. Kwaśniaka. system IPS nie likwiduje tożsamości banków spółdzielczych, nie wykreśla również ich odpowiedzialności za zobowiązania, lecz wyraźnie definiuje do jakiego stopnia są one wspólne dla grupy. Ustawa uprawnia KNF do odmowy zatwierdzenia umowy zrzeszającej, jeśli naruszałaby ona przepisy prawa, interesy klientów albo nie gwarantowałaby bezpieczeństwa gromadzonych w bankach środków.
Obok regulacji są wyzwania biznesowe. Spadające marże i zyski ze sprzedaży usług wymuszają wzrost skali obrotów, po to, aby nie zwijać się z rynku. Problem w tym, że zamiast koncentrować się na celach sprzedażowych małe banki muszą zajmować się wielkimi obowiązkami sprawozdawczymi, związanymi m.in. z BION, przeglądem i aktualizacją procedur. Rosną koszty, pogarsza się jakość kredytów, przy niewielkim wzroście aktywów. Eksperci podpowiadają: jeżeli chcemy mieć na zewnątrz jeden silny wizerunek marketingowy, nie możemy być tacy różnorodni, niezbędna jest większa unifikacja systemów IT i oferty usług, stworzenie modelu biznesowego, być może nie jednego, a co najmniej dwóch, trzech, może pięciu, ale nie 560. Trzeba ograniczyć biurokrację, umówić się co do standardów w ramach grupy i wzajemnie ich przestrzegać.
Pakiet dyrektyw unijnych CRD IV/CRR nie został uszyty na miarę pojedynczego banku, lecz wielkich grup kapitałowych, stąd też powołanie systemu IPS wydaje się nieuchronne. To zaś wymaga rozważenia: ile możemy postawić środków, wiedzy oraz wysiłku do pracy w grupie? Od odpowiedzi zależy dynamika rozwoju zrzeszeń, i to w jakim stopniu utrzymamy w nich kontrolę. Coś za coś: częściowa utrata samodzielności za wsparcie w płynności i wypłacalności.