Wskaźnik Wyprzedzający Koniunktury w dół. Największy jednorazowy spadek od września 2018 r.
„W lipcu br. ponownie obniżyło się tempo napływu nowych zamówień. Tendencję do kurczenia się nowych zamówień w sektorze przetwórstwa przemysłowego obserwujemy od pierwszych miesięcy ubiegłego roku. O ile przed rokiem spadek zamówień dotyczył głównie produkcji kierowanej na eksport, a wielkość produkcji stymulowana była przede wszystkim popytem krajowym, obecnie kurczą się zarówno zamówienia pochodzące od odbiorców krajowych jak i zagranicznych niemal w równym stopniu. Spadek zamówień zagranicznych częściowo tłumaczyć można słabszą koniunkturą u naszych głównych europejskich partnerów handlowych. Ważniejszą jednak przyczyną może być utrata konkurencyjności rodzimej oferty handlowej głównie wskutek znaczącego wzrostu kosztów produkcji a w konsekwencji wzrostu cen. Jednocześnie w ciągu ostatnich lat poziom inwestycji przedsiębiorstw w nowoczesne maszyny i urządzenia do produkcji był bardzo niski. W efekcie polscy producenci nie byli w stanie oferować nowocześniejszych i lepszych produktów na zagranicznych rynkach. Szybko rosnące w ostatnich dwóch latach wynagrodzenia z jednej strony stymulowały popyt krajowy, z drugiej zaś ograniczały konkurencyjność polskich producentów” – czytamy w raporcie.
Spośród ośmiu jego składowych WWK pogorszeniu uległo sześć, zaś pozostałe dwie uległy jedynie niewielkiej poprawie.
„W ostatnich dwóch miesiącach (czerwiec i lipiec br.) firmy sygnalizowały redukcję zapasów wyrobów gotowych. Po części było to konsekwencją słabszego popytu. Aby zapobiec odkładaniu się wyprodukowanych dóbr w magazynach, producenci redukują je. Zwykle o tej porze roku firmy zachowują się odmiennie – celowo zwiększają poziom zapasów aby zagwarantować ciągłość dostaw w czasie wakacyjnych urlopów. W tym roku słabość popytu i konieczność ograniczania kosztów spowodowały ich ograniczenie” – czytamy dalej.
Pogorszenie ocen menadżerów
Według BIEC, lipcowe badania koniunktury GUS wskazują na pogorszenie ocen menadżerów na temat sytuacji finansowej w zarządzanych przez nich firmach. Wskaźnik tych ocen osiągnął najniższy poziom od grudnia 2016 roku. Zaznaczyć należy, iż przedsiębiorcy wobec rosnących kosztów prowadzenia działalności gospodarczej w ostatnich dwóch latach, podejmowali szereg działań mających na celu optymalizację kosztów. Między innymi wyzbywali się części najbardziej zużytego parku maszynowego oraz ograniczali zapasy.
„W konsekwencji zmniejszonego napływu nowych zamówień oraz pogarszającej się sytuacji finansowej firm, wyczerpują się pokłady optymizmu wśród kadry zarządzającej. Co prawda wskaźnik obrazujący te nastroje ciągle przybiera wartość dodatnią, co oznacza przewagę optymistów nad pesymistami, jednak wartości tego wskaźnika w ostatnim półroczu spadła niemal trzykrotnie (z poziomu 10,3 w styczniu br. do 3,5 w lipcu br.)” – czytamy także.
Wydajność pracy w sektorze przetwórstwa przemysłowego nieznacznie w górę
Nieznacznie wzrosła wydajność pracy w sektorze przetwórstwa przemysłowego. Poprawa ta wynikała jednak wyłącznie z mniejszej liczby dni roboczych w stosunku do miesięcy poprzednich oraz analogicznego miesiąca roku poprzedniego. W dłuższym okresie, tj. od ponad dwóch lat dominuje tendencja do spadku wydajności pracy. Główna przyczyna tego niekorzystnego zjawiska to niski poziom inwestycji sektora prywatnego w bardziej wydajne od dotychczasowych maszyny oraz wyczerpujące się zasoby siły roboczej, szczególnie tej o wysokich kwalifikacjach, podał BIEC.
Podstawowy wskaźnik giełdowy WIG w lipcu br. w niewielkim stopniu wzrósł w stosunku do średniej notowań z ubiegłego miesiąca, jednak jest poniżej wartości sprzed dwóch miesięcy. Można więc na razie mówić o wyhamowaniu tendencji spadkowych, natomiast nadal nie widać wyraźnych oznak ożywienia wśród inwestorów giełdowych, podsumowali analitycy.