WIG20 najsilniejszy w Europie
Europejskie giełdy odnotowały we wtorek spadki wywołane niskimi akcjami sektora bankowego, które zdecydowanie pogorszyły nastroje. O ile głównym pretekstem strat na zachodnich parkietach Starego Kontynentu były banki, to na giełdzie w Warszawie stały się "motorem napędowym" wzrostów. Wszystko za sprawą praktycznie nowej ustawy frankowej, która z założenia ma generować dużo mniejsze koszty dla całego sektora, co z kolei wpływało na silne wzrosty cen akcji instytucji bankowych.
Głównym założeniem proponowanej ustawy, jak zaznaczył minister w Kancelarii Prezydenta RP, jest zwrot spreadów walutowych pobranych przez banki. Kwestia ustawowego przewalutowania kredytów na złotego powróci najwcześniej za rok. Do tego czasu, banki powinny dobrowolnie wypracować model restrukturyzacji części kredytów walutowych. Koszt zwrotu spreadów powinien wynieść ok. 4 mld zł, także jest to znacznie mniej niż zakładany pierwotnie poziom kosztów związany z przymusowym przewalutowaniem, szacowany nawet na 70 mld zł. To chyba stanowi wystarczającą odpowiedź, dlaczego sektor bankowy zareagował tak radośnie. Finalnie, WIG20 zakończył dzień wzrostem o 2,36%, a obroty na całym rynku wyniosły 1,2 mld zł.
Na globalnych rynkach stanowczo brakowało optymizmu. Z pewnością inwestorów rozczarowała propozycja nowego pakietu stymulującego, zastosowanego przez premiera Japonii, Schinzo Abe. Składa się on z 13,5 bln jenów środków fiskalnych, a nowy pakiet wydatków wyniesie około 7,5 bln jenów, z czego największa część zostanie zrealizowana w ciągu najbliższych dwóch lat. Jak twierdzą światowi eksperci, mimo że całkowita wartość pakietu wynosi 28,1 bln jenów, to obejmuje ona również partnerstwa publiczno-prywatne i inne sumy, które nie są bezpośrednim wkładem rządu, mogą więc nie zapewnić natychmiastowego impulsu dla wzrostu gospodarki.
Warto również zwrócić uwagę na sektor bankowy w Europie, a głównie na dwóch gigantów – szwajcarski Credit Suisse Group AG i niemiecki Deutsche Bank AG. Obie instytucje opuszczą w przyszłym tygodniu indeks pięćdziesięciu największych europejskich spółek (Stoxx 50) w wyniku silnej presji w sektorze. Deutsche Bank po raz pierwszy od 1998 r. nie będzie komponentem Stoxx 50. Akcje obu banków były wczoraj mocno naznaczone na czerwono. Credit Suisse znalazł się 6% pod kreską w Szwajcarii, a Deutsche Bank 3,5% pod kreską we Frankfurcie.
W rezultacie, niemiecki DAX zakończył dzień stratą 1,80%, francuski CAC40 spadł o 1,84%, a brytyjski FTSE100 o 0,73%.
Jakie dane makro poznamy dziś? Zacznijmy od tych, które już zostały ujawnione. Indeks PMI dla usług w Australii wzrósł z 51,3 pkt. do 53,9 pkt. Indeks PMI dla usług w Chinach lekko rozczarował, ponieważ wyniósł 51,7 pkt. (prognoza wzrostu do 52,9 pkt.). Teraz czekamy na usługowe PMI z największych gospodarek europejskich, jak i całego eurolandu. Przed nami jeszcze analogiczny odczyt z Wielkiej Brytanii i USA. W Stanach Zjednoczonych pojawi się też podobny, a może i bardziej miarodajny indeks ISM, jednak nastąpi to dopiero o godz. 16:00. To jednak nie wszystko. O godz. 11:00 mamy jeszcze czerwcową dynamikę sprzedaży detalicznej w euro landzie, a o godz. 14:15 raport ADP z USA. Jest to raport prywatnej firmy Automatic Data Processing, będący pomiarem spadku lub wzrostu zatrudnienia. Czasem uważa się go za wstęp do payrollsów, jednak te poznamy dopiero w piątek. Zapowiada się zatem bardzo interesujący dzień.
Sesja w USA:
Wtorkowa sesja na nowojorskich giełdach przyniosła spadki głównych indeksów. Uwagę przyciągnęły głównie ceny ropy naftowej, które po raz pierwszy od kwietnia spadły poniżej 40 USD za baryłkę. Z danych makro z USA rynek poznał odczyt wskaźników wydatków oraz dochodów amerykańskich konsumentów w czerwcu. Wydatki wzrosły bardziej od oczekiwań, w czerwcu słabszy od konsensu był jednak wzrost dochodów Amerykanów. W momencie zamknięcia, indeks Dow Jones Industrial Average stracił 0,49%, S&P500 spadł o 0,64%, natomiast Nasdaq Composite o 0,90%.
Waluty:
Wtorkowe notowania dla EURUSD zakończyły się wzrostem o 0,58% do poziomu 1,1227.
Kurs EURGBP zakończył dzień spadkiem o 0,76% do poziomu 0,8406, natomiast EURJPY stracił 0,89%, docierając do poziomu 113,28.
Polska waluta dziś rano wyceniana jest przez rynek następująco: 4,3226 PLN za euro, 3,8563 PLN za dolara amerykańskiego, 3,9905 PLN za franka szwajcarskiego oraz 5,1364 PLN za funta szterlinga.
Surowce:
Złoto zakończyło wtorkowe notowania wzrostem o 0,96% do poziomu 1364,40 USD za uncję. Srebro zyskało natomiast 0,85% i osiągnęło poziom 20,675 USD za uncję. Słaby sentyment na światowych rynkach szkodzi notowaniom ropy naftowej. Odmiana WTI zakończyła dzień na poziomie 39,51 USD za baryłkę, tracąc tym samym 1,37%. Odmiana Brent spadła o 0,81% i była notowana po 41,80 USD za baryłkę.
Konrad Mikołajko,
Patron FX