Ważny dzień dla funta
Po wczorajszym święcie rodzimi traderzy wracają do pracy. To jednak prawdopodobnie będzie spokojny dzień na rynku złotego. Jedynym wyjątkiem będzie para GBP/PLN.
Środowy poranek upływa pod znakiem niewielkich wahań złotego, który wczoraj, pod nieobecność świętujących rodzimych traderów, lekko umocnił się do głównych walut. O godzinie 09:50 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2209 zł, USD/PLN 3,3851 zł, CHF/PLN 3,5095 zł, a GBP/PLN 5,39 zł. Dzień zapowiada się raczej spokojnie, więc te ograniczone wahania mogą utrzymać się do jego zakończenia. Wyjątkiem będzie tylko para z funtem. Z uwagi na ilość i znaczenie dzisiejszych „figur” z Wysp to bowiem będzie zdecydowanie brytyjski dzień.
Już o godzinie 10:30 zostaną opublikowane najnowsze dane z brytyjskiego rynku pracy. Inwestorzy dowiedzą się jak we wrześniu kształtowała się stopa bezrobocia (prognoza: spadek do 5,9%) oraz październikowe dane o zasiłkach dla bezrobotnych (prognoza: -22 tys.) i płacach (prognoza: 0,9%).
Kluczowym wydarzeniem środy będzie jednak publikacja przez Bank Anglii kwartalnego raportu nt. inflacji i związana z tym konferencja prasowa z udziałem prezesa banku centralnego Marka Carney’a. Oba wydarzenia będą mieć miejsce o godzinie 11:30. Oba też będą analizowane przez pryzmat tego, kiedy Bank Anglii zacznie podwyższać stopy procentowe.
W oczekiwaniu na te wszystkie wydarzenia kurs GBP/PLN lekko rośnie w stosunku do dnia wczorajszego, gdy podobnie jak dziś próbował ruszyć do góry, ale ostatecznie ta sztuka się nie powiodła. Na gruncie analizy technicznej od tygodnia obserwujemy lekką realizację zysków. Obecnie od dołu dalsze osuwanie się funta ogranicza wsparcie w okolicach 5,3650 zł, natomiast najbliższym oporem są ostatnie maksima na poziomie 5,42 zł. Jastrzębia wymowa raportu BoE, potwierdzona przez podobne słowa wypowiedziane przez Carney’a sprawią, że wspomniana bariera podażowa będzie testowana. Gdyby jednak wymowa obu wydarzeń była gołębia to istnieje duże prawdopodobieństwo spadku GBP/PLN poniżej 5,3650 zł.
Kurs GBP/USD po wzroście w dniu wczorajszym, jaki jest elementem zapoczątkowanego w ostatni piątek korekcyjnego odbicia, spokojnie czeka na „figury” z Wielkiej Brytanii. Analiza techniczna wskazuje na długoterminową przewagę strony podażowej. Taką interpretację sytuacji na wykresie dziennym GBP/USD determinuje m.in. znajdująca się na 1,60 dolara 4-miesięczna linia trendu spadkowego. Dlatego teoretycznie obecnie łatwiej o osłabienie funta, niż o jego wzmocnienie. Jednakże dziś o wszystkim i tak zdecydują wspomniane brytyjskie publikacje i wystąpienie Carney’a.
To co dziś ciekawe, czyli opisane wyżej wydarzenia, będzie mieć miejsce jeszcze przed południem. Po południu wprawdzie zostaną opublikowane dane z USA nt. tygodniowych wniosków o kredyt hipoteczny i wrześniowy raport o zapasach hurtowników. Nie powinny one jednak wzbudzić większych emocji. Dlatego druga część dnia zapowiada się na rynku walutowym spokojnie.
Marcin Kiepas
Admiral Markets AS Oddział w Polsce