Ważniejszy wzrost płacy minimalnej czy ochrona zatrudnienia?
Skutecznie udało się uchronić przez dużą redukcją zatrudnienia w II i III kwartale 2020 r., ale odbyło się to przede wszystkim dzięki nadzwyczajnym oszczędnościom przedsiębiorców i uruchomieniu dodatkowych źródeł kapitału oraz instrumentom wsparcia z tarcz antykryzysowych.
Wzrost płacy minimalnej czy ochrona zatrudnienia? – taki dylemat rysuje się w perspektywie rozmów o płacy minimalnej w 2021 roku. Najgorsze jednak wciąż przed nami, spowolnienie w IV kwartale 2020 r. i I kwartale 2021 będzie faktem nawet bez uderzenia drugiej fali pandemii COVID -19, choć wielu ekspertów wieszczy takie zagrożenie. Dlatego przystępując do negocjacji wskaźników wzrostu minimalnego wynagrodzenia i płac w sferze budżetowej musimy myśleć o rynku pracy i ochronie miejsc pracy.
Trzeba twardo stąpać po ziemi
Zdaniem Konfederacji Lewiatan w 2021 roku musimy w sprawie wysokości płacy minimalnej zachować realizm i twardo stąpać po ziemi. Przedsiębiorcy mają nadzieję, że nie będą się już pojawiać mało realistyczne pomysły polityków na skokowe wzrosty płacy minimalnej, a negocjacje jej dotyczące zostaną, jak stanowi ustawa pozostawione wyłącznym kompetencjom partnerów w Radzie Dialogu Społecznego. Jeśli chcemy uniknąć kłopotów na rynku pracy w kolejnym roku, w ryzach trzymać musimy wszelkie inicjatywy związane ze wzrostem kosztów pracy. Priorytetem będzie bowiem ratowanie miejsc pracy i firm, mocno dotkniętych skutkami pandemii i coraz bardziej realistycznej wizji dużego spowolnienia gospodarczego. Rozmowy na ten temat odbywać się będą w Zespole ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych RDS, w którym prowadzone są negocjacje.
Czytaj także: Utrzymania płacy minimalnej na obecnym poziomie 2600 zł chce ponad połowa firm >>>
Przypomnijmy, że płaca minimalna wynosi w 2020 – 2 600 zł, a stawka godzinowa 17 zł brutto. Oznacza to, że płaca minimalna w relacji do przeciętnej pensji zbliża się do poziomu 50% przeciętnego wynagrodzenia, ale go jeszcze nie osiąga. Ta referencyjna relacja 50% przeciętnego wynagrodzenia powinna być ściśle przestrzegana i choć perspektywa roku 2021 jest wyjątkowa, ważne jest potwierdzenie znaczenia tej relacji przed rozpoczęciem rozmów pomiędzy związkami zawodowymi i pracodawcami.
Apel o odpowiedzialność partnerów społecznych
Warto przypomnieć, że wysokość minimalnego wynagrodzenia za pracę, jest corocznie przedmiotem negocjacji w ramach Rady Dialogu Społecznego, a Rada Ministrów, w terminie do 15 czerwca każdego roku, przedstawia Radzie Dialogu Społecznego proponowaną wysokość płacy minimalnej oraz wskaźniki makroekonomiczne. W tym roku zgodnie z ustawą COVID- 19 nastąpiła zmiana ustawowych terminów i propozycje rządu partnerzy otrzymają do 31 lipca br. mając tylko 10 dni na ustalenie 3 podstawowych wskaźników tj. płacy minimalnej, wskaźnika wzrostu wynagrodzeń dla sfery budżetowej i wskaźnika waloryzacji emerytur i rent. Te rozmowy, nie tylko ze względu na krótsze terminy, będą trudne, bo przecież mamy świadomość kłopotów gospodarczych, nasilenia się negatywnych zjawisk społecznych i bardzo złej kondycji budżetu, a to wszystko w warunkach wciąż nie znanego zagrożenia pandemią. Dlatego Lewiatan apeluje o rozwagę i odpowiedzialność partnerów społecznych i przywrócenie rangi negocjacjom w RDS. Nikt lepiej niż pracodawcy i reprezentanci pracowników nie jest w stanie ocenić sytuacji, dlatego politycy tym razem powinni wsłuchać się głosy płynące z Rady Dialogu Społecznego i cofnąć do drugiego rzędu.
Warto przypomnieć, że ustawa gwarantuje weryfikację wysokości płacy minimalnej o inflację, a dodatkowo, jeżeli inflacja w roku poprzednim była wyższa od zakładanej o wskaźnik weryfikujący. Dodatkowo, jeżeli w roku, w którym odbywają się negocjacje, wysokość minimalnego wynagrodzenia będzie niższa od połowy wysokości przeciętnego wynagrodzenia, stopień wzrostu minimalnego wynagrodzenia, zwiększa się dodatkowo o 2/3 wskaźnika prognozowanego realnego przyrostu produktu krajowego brutto. Natomiast wysokość minimalnej stawki godzinowej jest corocznie waloryzowana o wskaźnik wynikający z podzielenia wysokości minimalnego wynagrodzenia ustalonej na rok następny przez wysokość minimalnego wynagrodzenia obowiązującą w roku, w którym odbywają się negocjacje.
Ochrona miejsc pracy przede wszystkim
Choć nieznane są jeszcze wskaźniki, które rząd przedstawi zapewne na koniec lipca br. wiemy, że w opinii przedsiębiorców trudno będzie zaakceptować jakikolwiek wzrost płacy minimalnej, mimo, że inflacja na pewno, mimo prognozowanego spadku w II połowie roku, będzie wysoka. W perspektywie 2021 roku kluczowa będzie ochrona miejsc pracy i ograniczanie redukcji zatrudnienia, które niestety w opinii pracodawców będzie nie do uniknięcia. Stąd powszechna zgoda na podniesienie zasiłku dla bezrobotnych i postulat utrzymania instrumentów ochrony miejsc pracy z Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych zaproponowane w Tarczy 4.0.
W 2021 roku płaca minimalna powinna wynosić tyle, ile w tym roku
Pracodawcy z Konfederacji Lewiatan postulują utrzymanie wysokości płacy minimalnej w 2021 roku na poziomie roku 2020 tj. kwoty 2 600 zł, a zatem także utrzymanie stawki godzinowej na niezmienionym poziomie 17 zł brutto. Ale oczywiście będziemy rozmawiać z partnerami związkowymi i rządem. Kwestią negocjacji jest ewentualna weryfikacja wysokości płacy minimalnej, ale tylko o wskaźnik inflacji oraz 2/3 przewidywanego wzrostu PKB. Zakładając przewidywany wskaźnik inflacji na poziomie 2,5% oraz wzrost PKB na poziomie ok. 2% ustawowy mechanizm zagwarantowałby wzrost płacy minimalnej odpowiednio o 65 zł oraz 33 zł czyli łącznie o 98 zł tj. do wysokości 2698 zł. I to jest umowna granica kompromisu w opinii pracodawców.
Aby zrealizować cel utrzymania wysokości minimalnego wynagrodzenia z 2020 roku (2 600 zł), konieczna będzie ustawowa interwencja, zgodnie bowiem z art. Art. 5 ust. 1 i 2 ustawy z 2002 roku o minimalnym wynagrodzeniu za pracę, ustawa gwarantuje wzrost płacy minimalnej na kolejny rok w stopniu nie niższym niż prognozowany na dany rok wskaźnik cen. Uzasadnieniem dla zawarcia porozumienia partnerów społecznych w tej sprawie jest zagrożenie kryzysem na rynku pracy i przeciwdziałanie negatywnym skutkom pandemii. Apelując o takie porozumienie do strony związkowej, konieczne będzie zagwarantowanie w przyszłym roku, przy założeniu poprawy sytuacji gospodarczej i na rynku pracy, rozpoczęcia negocjacji od poziomu płacy minimalnej odpowiadającej relacji 50% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce. Alternatywą jest tylko ustawowy wzrost wynagrodzenia minimalnego, zgodny ze wskaźnikami i wtedy minimalne wynagrodzenie w 2021 roku wynosiłoby nie więcej niż 2 700 zł, a minimalna stawka godzinowa 18 zł.
Kompromis jest możliwy
Taka propozycja jest uczciwym postawieniem sprawy. Dziś musimy myśleć o ochronie miejsc pracy i rynku pracy – dlatego decydujemy się na utrzymanie w ryzach w kolejnym roku wysokości minimalnego wynagrodzenia i stawki godzinnej, ale jutro, gdy zagrożenie kryzysem zostanie zażegnane, związkowcy i pracodawcy, przystępując do rozmów o płacy minimalnej na kolejne lata – poziom minimalnego wynagrodzenia powinni ustalać wychodząc od zagwarantowania 50% relacji do przeciętnego wynagrodzenia, następnie utrzymania automatycznej waloryzacji o wskaźnik inflacji i negocjacji docelowej wysokości płacy minimalnej w oparciu o 2/3 prognozowanego wskaźnika wzrostu PKB. Ta propozycja powinna zostać poddana konsultacjom partnerów społecznych, do których teraz i w przyszłości muszą zostać przypisane wyłączne kompetencje w zakresie negocjacji wzrostu płacy minimalnej i minimalnej stawki godzinowej.
Co do wskaźnika wzrostu wynagrodzeń w sferze budżetowej uważamy, że punktem wyjścia, przy założeniu zamrożenia płac powinna być planowana inflacja, czyli wzrost o przewidywany wskaźnik – przewidywane 2,5%, przy czym wskaźnik wzrostu wynagrodzeń w sektorze ochrony zdrowia z uwagi na wyzwania związane z COVID – 19 powinien być wyższy. Wyższy wskaźnik wzrostu warto też rozważyć dla inspekcji sanitarnej, nauczycieli i pracowników nauki. Taki wstępny pakiet negocjacyjny w sferze płac warto zaproponować, licząc, że strona związkowa rozumiejąc powagę sytuacji będzie skłonna do zawarcia kompromisu w ramach zarysowanego stanowiska negocjacyjnego proponowanego przez pracodawców.
Autor jest też przewodniczącym Zespołu ds. budżetu, wynagrodzeń i świadczeń socjalnych w RDS i pracownikiem Uniwersytetu Warszawskiego.