Warszawskie byki boją się Ukrainy
Nasi inwestorzy nerwowo zareagowali na zaostrzenie sytuacji na Ukrainie. Nie całkiem uspokoiły się po braku eskalacji wydarzeń wraz z upływem terminu ukraińskiego ultimatum i stosunkowo stonowanym oświadczeniu ze strony Rosji. Warszawskie indeksy traciły najmocniej, plasując się zaraz po rynkach obu krajów zaangażowanych w konflikt i tracącym ponad 3 proc. wskaźniku w Atenach.
Poniedziałkową sesję warszawskie indeksy zaczęły od spadków sięgających 0,6 proc. Okazały się one jedynie wstępem do mocniejszej przeceny, która pojawiła się tuż przed południem. Sprowadziła ona indeks największych spółek lekko poniżej 2430 punktów, czyli 1,5 proc. pod poziom piątkowego zamknięcia. Dość szybko byki podjęły jednak próbę odrabiania strat. Po upływie terminu ukraińskiego ultimatum dla separatystów i niezbyt wojowniczych oświadczeniach ze strony przedstawicieli rosyjskiego ministerstwa spraw zagranicznych, napięcie na rynkach wyraźnie opadło. Dotyczyło to jednak przede wszystkim wskaźników na głównych giełdach. Wczesnym popołudniem skala spadku indeksu naszych największych spółek zmniejszyła się do około 1 proc. Wskaźniki małych i średnich firm szły nadal w dół po 1,7 proc., sygnalizując obawy inwestorów indywidualnych oraz nerwowe skracanie pozycji na mniej płynnych walorach.
Spośród blue chips najmocniej ucierpiały akcje Kernela, które rano traciły prawie 9 proc., a przez większą część dnia handlowano nimi 6 proc. poniżej poziomu z piątkowego zamknięcia. Walory LPP, którego spora część przychodów ze sprzedaży realizowana jest w Rosji i na Ukrainie, chwilami taniały o ponad 3 proc. Po ponad 2 proc. w dół szły przed południem papiery Lotosu i PKN Orlen oraz Aliora i BZ WBK. Z czasem dołączyły do nich akcje mBanku i PGNiG. Po południu na niewielkim plusie znajdowały się papiery PGE i momentami Synthosu. Radykalnie zmieniło się podejście inwestorów do walorów JSW. Po porannym spadku 0 1,5 proc., po południu zyskiwały one ponad 1 proc. Wśród trzydziestki dużych firm ponad 4 proc. spadkiem wyróżniały się akcje TVN, a walory Grupy Azoty niewiele im ustępowały. Oberwało się także posiadaczom akcji CCC, które taniały o 2,5 proc. O ponad 2 proc. w dół szły papiery Netii i ING BSK.
Choć w dotychczasowej krótkiej koegzystencji wskaźników średnich spółek nieco lepszy na ogół okazywał się WIG50, w poniedziałek oba zachowywały się niemal identycznie, sygnalizując jednakowo złe nastroje. Podaż nie miała wielkiego szacunku ani dla fundamentów, ani nie zwracała uwagi na spółki, które jeszcze niedawno wyrywane były sobie z rąk przez inwestorów. Na plusie znajdowały się jedynie akcje PHN. Wśród spadkowiczów prym wiodły tracące ponad 8 proc. papiery Serinusa. Sięgającej niemal 5 proc. przeceny doznawały walory Elektrobudowy. Po ponad 4 proc. w dół szły akcje Wawela i Midasa. Niewiele mniej taniały walory Apatora, Getinu i Hawe. Większej przecenie oparły się między innymi papiery Budimeksu i Kęt, gdzie jednak fundamenty i pozytywne informacje zostały w pewnym stopniu uwzględnione. Na szerokim rynku przeceny uniknęły papiery nieco ponad setki spółek. Tej grupie liderowały akcje NWR, rosnące o ponad 7 proc. Wśród najmocniej poszkodowanych znalazły się zniżkujące o niemal 10 proc. akcje Groclinu. Ukraińskie Agroto, Koal Energy i Sadovaya taniały po 6-8 proc. WIG Ukraina tracił ponad 3,5 proc., za nim plasował się WIG Spożywczy, będący pod znacznym wpływem spółek działających na Ukrainie, a dalej WIG Media, ze spadkiem o 1,8 proc. Po 1,5 proc. w dół szły wskaźniki branży paliwowej i budowlanki.
Na głównych giełdach strach przed Ukrainą był znacznie mniejszy niż w Warszawie. Co prawda na otwarciu DAX zniżkował o 0,8 proc., a przed południem zwiększył spadek do 1 proc., w dalszej części dnia straty skutecznie odrabiał, wychodząc po południu chwilami lekko nad kreskę. Podobny scenariusz grany był w Paryżu. W Londynie indeks w najgorszym momencie spadał o 1,9 proc. i nie za bardzo kwapił się do ograniczenia przeceny. Nerwowo było oczywiście na Ukrainie, gdzie rano spadek sięgał 5 proc. i w Moskwie, gdzie RTS tracił prawie 3 proc. Z czasem siły się wyrównały i oba wskaźniki szły w dół po około 2 proc., ale pod koniec dnia znów ukraiński wskaźnik zniżkował o 4 proc. Przy zdecydowanej przewadze spadkowiczów, przekraczającą 1,5 proc. zwyżką wyróżnił się parkiet w Stambule.
Handel na Wall Street rozpoczął się od wzrostu indeksów po 0,7-0,8 proc., nie wyłączając sektora spółek technologicznych. Bykom w odreagowaniu ostatnich spadków pomagały dobre dane makroekonomiczne. Sprzedaż detaliczna w marcu wzrosła o 1,1 proc., czyli wyraźnie mocniej niż oczekiwane 0,8 proc. i 0,7 proc. w lutym. Poprawa była także spora w kategorii nie uwzględniającej samochodów.
Ostatecznie WIG20 stracił 0,95 proc., WIG30 i WIG spadły po 1,1 proc., mWIG40, WIG50 i WIG 250 zniżkowały po 1,45 proc. Obroty wyniosły 610 mln zł.
Roman Przasnyski,
Open Finance