Walutowa układanka
Precyzyjne prognozowanie ceny pieniądza w dłuższym okresie jest niezwykle trudne. O wysokości kursu walutowego decyduje wiele czynników, a na każdy z nich wpływają jeszcze inne uwarunkowania – tłumaczą eksperci Pioneer Pekao TFI.
Inwestorzy zwykli mawiać, że o poziomie kursów walutowych decydują trzy najważniejsze czynniki: po pierwsze, stopy procentowe, po drugie, stopy procentowe i po trzecie… stopy procentowe. W tym stwierdzeniu jest sporo prawdy i dobrze oddaje ono wagę zmian stóp procentowych oraz polityki monetarnej w kształtowaniu się ceny pieniądza w danym kraju.
Dlaczego właśnie stopy procentowe są tak ważne dla wysokości kursu walutowego? Przede wszystkim to one decydują o sile popytu na daną walutę.
Pod dyktando stóp
Wyobraźmy sobie dwa państwa o porównywalnej sytuacji budżetowej i makroekonomicznej. W jednym z nich bank centralny prowadzi restrykcyjną politykę monetarną, utrzymując stopy procentowe na wysokim poziomie, przykładowo 8%. Obligacje emitowane przez rząd tego kraju oferują więc wysoki kupon sięgający – załóżmy – 10% w skali roku. Oznacza to, że jeszcze więcej pozwalają zarobić korporacyjne papiery dłużne nominowane w walucie tego kraju. Ma to kolosalne znaczenie dla globalnych przepływów finansowych. Inwestorzy zagraniczni chętnie inwestują w papiery wartościowe emitowane w tym kraju, zgłaszając coraz większy popyt na jego walutę. W rezultacie ta będzie wykazywać tendencję do aprecjacji.
Z kolei w drugim kraju bank centralny prezentuje łagodniejsze podejście do polityki monetarnej i sprowadził stopy procentowe do poziomu 3%. W rezultacie zarówno rząd tego kraju, jak i korporacje sprzedają dług tanio. Inwestorom zagranicznym nie opłaca się więc kupować emitowanych przez nie papierów. Wolą sprzedać ich obligacje, a uzyskane środki w walucie krajowej zamienić np. na dolary czy euro. Pojawienie się na rynku dużej ilości waluty będzie prowadzić do jej osłabiania się ze względu na rosnącą podaż.
Oprócz aktualnej wysokości stóp procentowych na cenę pieniądza mają wpływ również oczekiwania co do ich zmian. Aktualna wysokość stóp procentowych już bowiem znajduje odzwierciedlenie w kursie walutowym. Rynek cały czas stara się więc przewidzieć, jak stopy zmienią się w przyszłości. Jeśli spodziewana jest ich obniżka, to pomimo aktualnie wysokiego poziomu waluta może się osłabiać. Szacuje się, że ruch wyprzedzający kursu walutowego zaczyna się co najmniej kilka miesięcy przed faktyczną zmianą stóp procentowych.
Trzeba przy tym pamiętać, że rynek wypracowuje swoje oczekiwania odnośnie do zmiany stóp procentowych na podstawie wielu czynników, np. wypowiedzi przedstawicieli banku centralnego, analiz makroekonomicznych, projekcji inflacji, prognoz dotyczących wysokości wzrostu gospodarczego itd. Oczekiwania te mają charakter względny i w każdej chwili mogą się zmienić. Nieraz jeden komentarz prezesa banku może odwrócić nastrój na rynku o 180 stopni.
Uwaga na inflację i PKB
Z powyższego wynika, że choć bezpośredni wpływ na wysokość kursu walutowego mogą mieć stopy procentowe, to pośrednio wpływają na nią czynniki, które decydują o kondycji całej gospodarki. Wśród nich są dwa najważniejsze: inflacja oraz wzrost PKB.
Zbyt wysoka inflacja powoduje, że emitowane przez bank centralny pieniądze tracą wartość. Oznacza to, że za tę samą ilość waluty po roku będzie można kupić mniej niż dziś. Przedsiębiorcy i konsumenci, odczuwając wzrost cen, starają się jak najszybciej zamienić gotówkę na produkty, by zapobiec utracie wartości zarobionych przez siebie pieniędzy. To zwiększa popyt na różne towary i wpływa na ponowny wzrost cen. Gdy więc mamy do czynienia z nadmierną inflacją – a przyjmuje się, że to poziom przekraczający 3% – należy się spodziewać zaostrzenia polityki pieniężnej.
Takie zaostrzenie powinno polegać przede wszystkim na podniesieniu stóp procentowych. Jego celem będzie zachęcenie konsumentów, by zamiast wydawać pieniądze w sklepach, odłożyli je do banku, gdzie będą mogli liczyć na wysokie odsetki od oszczędności. Wyższe stopy procentowe będą też skutkować podniesieniem ceny kredytów. Powinno to skłonić część klientów banków do rezygnacji z zadłużania się na cele konsumpcyjne. Popyt na takie dobra powinien więc spaść, co będzie wpływało na stabilizację poziomu cen i zdławienie inflacji.
Wzrost inflacji towarzyszy zwykle przyspieszającemu wzrostowi gospodarczemu. Gdy ten jednak jest słaby, zazwyczaj także inflacja jest niska. W takiej sytuacji bank centralny będzie się starał pobudzić aktywność gospodarczą, obniżając stopy procentowe. Działanie to ma na celu zachęcenie konsumentów do zaciągania tanich kredytów na cele konsumpcyjne. Wzrost zapotrzebowania na sprzęt elektroniczny, samochody czy zagraniczne wyjazdy w teorii ma również skutkować zwiększeniem inwestycji w przedsiębiorstwach, które będą chciały sprostać rosnącemu popytowi. Wszystko to razem wzięte ma zaowocować wzrostem gospodarczym.
Reasumując: obserwacja aktualnego oraz spodziewanego poziomu inflacji i dynamiki wzrostu gospodarczego pozwala przewidzieć poczynania banku centralnego w zakresie polityki monetarnej, która ma kluczowy wpływ na poziom kursu walutowego.
Wyjątki od reguły
Niestety, to wszystko teoria, a w praktyce mamy do czynienia z wieloma wyjątkami i odchyleniami od wzorca zdefiniowanego przez ekonomistów. Przykładem takiego odchylenia może być zjawisko stagflacji. Polega ono na tym, że przy względnie wysokiej inflacji dochodzi do stagnacji gospodarczej, czyli braku wzrostu gospodarczego. Kraje zachodnie po raz pierwszy na większą skalę zetknęły się ze stagflacją w latach 70. ubiegłego wieku podczas kryzysu naftowego. Wzrost cen surowców spowodował przyspieszenie inflacji, lecz jednocześnie nie pozwolił na zwiększenie aktywności gospodarczej przedsiębiorstw.
Innym odstępstwem od normy jest deflacja przy względnie niskich stopach procentowych. W Polsce mamy z tym zjawiskiem do czynienia od połowy 2014 roku. Pomimo sprowadzenia przez Radę Polityki Pieniężnej stóp procentowych do poziomu najniższego w historii wskaźnik wzrostu cen towarów i usług spadł poniżej zera. Taniały artykuły spożywcze (z uwagi na rosyjskie embargo) i ropa (na skutek geopolityki, a także wzrostu wydobycia w USA).
Wpływ geopolityki
I tu dotykamy kolejnego czynnika wpływającego na kształtowanie kursów walutowych. To ryzyko geopolityczne i zjawiska zachodzące na rynkach zewnętrznych, także te nieprzewidywalne (np. katastrofy naturalne). Polska namacalnie odczuwa dziś konflikt na Ukrainie, który owocuje wzrostem niepewności w regionie. Inwestorzy zagraniczni podchodzą z większą rezerwą do takich walut jak złoty, bo nasz kraj znajduje się w bezpośrednim sąsiedztwie wojny. Z kolei decyzja banku centralnego Szwajcarii, dotycząca uwolnienia kursu franka, spowodowała gwałtowne osłabienie się do niego większości walut. W okresie trwania konfliktu wojennego inwestorzy wolą lokować środki w bezpieczne instrumenty. A frank nie ma sobie równych pod tym względem.
Ryzyko walutowe odgrywa ogromną rolę w działalności przedsiębiorstw, mogąc wywrócić każdy, nawet najbardziej precyzyjny plan przepływów pieniężnych. W sytuacji, gdy na kurs walutowy wpływa tak wiele czynników, które utrudniają prognozowanie cen pieniądza, firmy powinny minimalizować wpływ kursu walutowego na ich kondycję.
Źródło: Pioneer Pekao TFI S.A.