W klasycznym modelu ekonomicznym „coś” poszło nie tak

W klasycznym modelu ekonomicznym „coś” poszło nie tak
Fot. stock.adobe.com / Marco2811
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Jesteśmy w trakcie niszczenia fundamentów naszych gospodarek i środowiska naturalnego, na którym je oparliśmy. Gdy dotychczasowy model ekonomii chwieje się w posadach, nadchodzi czas na inne spojrzenie, ekonomię wartości ‒ pisze w komentarzu dr Katarzyna Kulig-Moskwa, wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu.

Ekonomia ‒ jedno słowo, niejednoznaczne i niełatwe do zdefiniowania. Poprzez dzieje ludzkości i rozwoju cywilizacji można zauważyć różnice w postrzeganiu, rozumieniu i definiowaniu go.

Fundamentem do definiowania ekonomii jest rozumienie samej natury ludzkiej ‒ czy człowiek jest z natury egoistą dążącym do zaspokojenia swoich potrzeb, czy może społecznikiem, dla którego myślenie w kategoriach „my” stanowi podstawę jego funkcjonowania.

Oświecenie i tacy jego przedstawiciele, jak David Hume czy Adam Smith przyjęli założenie, że ludzie są egoistami. Adam Smith był zdania, że człowiek skupia się na własnych korzyściach i przedkłada je nad korzyści społeczne a egoistyczne motywy przekształcają się w harmonię interesów całego społeczeństwa ‒ tak oto narodziła się ekonomia klasyczna.

Gdyby się z tym bezkrytycznie zgodzić, trzeba byłoby zaakceptować fakt, że człowiek jest z natury egoistą i nie interesują go potrzeby innych. Jak twierdzi Machiavelli, człowiek nigdy nie robi nic dobrego z wyjątkiem sytuacji, kiedy jest to koniczne.

Warto żyć świadomie i odpowiedzialnie ‒ nie tylko za siebie, ale również za innych ludzi oraz przyszłe pokolenia

Pewnie każdy z nas ma swoje spojrzenie na innych, ukształtowane przez nasze doświadczenia. Jeśli jednak sięgniemy do naszych głębokich pragnień jesteśmy bardzo podobni, siła przynależności, akceptacji i miłości w byciu „my” jest ogromna.

Gdyby te stwierdzenia nie dla wszystkich były wystarczające, to licznych dowodów na to, że z natury nie jesteśmy egoistyczni i niegodziwi dostarcza nam Rutger Bregman w swojej najnowszej książce „Homo sapiens. Ludzie są lepsi, niż myślisz”.

Czytaj także: Przestrzeganie zasad etycznych kluczem do utrzymania zaufania klientów do sektora finansowego

Czy więc Adam Smith się mylił? Czy powinniśmy spojrzeć na ekonomię inaczej? Czy powinniśmy odejść od ekonomii klasycznej? Warto też zastanowić się, jakie są koszty takiego podejścia do ekonomii. Wystarczy spojrzeć na skutki dotyczące degradacji przyrody i eksploatacji dóbr naturalnych, które jako ludzkość i cywilizacja poczyniliśmy.

Wskaźnik Living Planet (Wskaźnik Żyjącej Planety) pokazuje, że liczebność populacji kręgowców spadła aż o 60% w ciągu ostatnich 40 lat. Jeśli podtrzymamy aktualną tendencję to do 2050 roku już tylko mniej niż 10% lądu pozostanie wolne od śladów ingerencji człowieka [1].

„Jesteśmy w trakcie niszczenia samych fundamentów naszych gospodarek, naszych środków przeżycia, bezpieczeństwa żywnościowego, zdrowia i jakości życia na całym świecie” – mówił na konferencji prasowej Robert Watson, przewodniczący grupy naukowej Narodów Zjednoczonych (IPBES).

Ten proces niestety przyśpiesza. Nasze środowisko jest już w tak żałosnym stanie, że przetrwanie gatunku ludzkiego stanęło pod znakiem zapytania. Degradacja przyrody to nie jedyny problem, coraz częściej wskazuje się na rozwarstwienie społeczne i kapitał kumulowany w małym odsetku społeczeństwa.

Jesteśmy w trakcie niszczenia samych fundamentów naszych gospodarek

W klasycznym modelu ekonomicznym „coś” poszło nie tak, niewidzialna ręka rynku stała się destrukcyjna, kapitalizm się wypaczył a egoizm niszczy i powoduje coraz większe różnice społeczne, powiększa biedę i tworzy wykluczenia społeczne. Istnieje jednak inne spojrzenie, które przynosi nam ekonomia wartości, ekonomia społeczna.

Jak mówi prof. Jerzy Hausner, „Ekonomia wartości zmusza nas do myślenia w dłuższym okresie. Nieroztropne jest, aby dla maksymalizacji zysku niszczyć środowisko społeczne, naturalne i zasoby, które są potrzebne do prowadzenia działalności gospodarczej”.[1]

Takie spojrzenie na ekonomię to powrót do jej źródła i etyki. To na czym teraz powinniśmy się koncentrować, to zrównoważony rozwój. To fundament rzeczywistości, który powinien przejawiać się w zachowaniach konsumentów, pracodawców itd.

Czytaj także: Raport: Horyzonty Bankowości 2021 | TRENDY | Pandemia stała się katalizatorem zmian

W ramach ekonomii wartości wskazuje się na pojęcie ekonomii społecznej i solidarnej. Tak rozumiana ekonomia odnosi się do fundamentalnych wartości tj. godności jednostki ludzkiej, solidarności, równości – najbardziej podstawowych, tworzących aksjologiczną przestrzeń ludzkich relacji w społeczeństwie.

Celem ekonomii solidarnej jest w szczególności tworzenie miejsc pracy oraz reintegracja zawodowa i społeczna osób zagrożonych wykluczeniem społecznym, jak i rehabilitacja społeczna i zawodowa osób niepełnosprawnych.[2]

Ekonomia wartości zmusza nas do myślenia w dłuższym okresie. Nieroztropne jest, aby dla maksymalizacji zysku niszczyć środowisko społeczne, naturalne i zasoby

Przykładem podejścia, w którym ekonomia społeczna i solidarna stanowi fundament funkcjonowania jest palarnia kawy w okolicy Pragi ‒ Fair & Bio.[3] To przykład przedsiębiorstwa socjalnego, które pozyskuje kawę ze sprawiedliwego handlu oraz zatrudnia osoby niepełnosprawne. Podstawą biznesu jest wysoka jakość kawy, ale „jakość” definiowana jest w tym wypadku nie tylko przez pryzmat smaku i opakowania. Jej jakość wyznaczana jest od samego początku w całym łańcuchu wartości – od uprawy do ostatniego ogniwa, którym jest konsument.

Wartość wyznaczana jest zgodnie z zasadami sprawiedliwego handlu, które dążą do większej równości w handlu międzynarodowym, przyczyniają się do zrównoważonego rozwoju przez oferowanie lepszych warunków handlowych oraz ochronę praw marginalizowanych producentów i pracowników najemnych, szczególnie w krajach Południa.[4]

Ważne jest także samo środowisko pracy palarni, w którym osoby z niepełnosprawnością umysłowo-fizyczną współpracują od momentu jej powstania w 2013 roku do dziś. Praca jest dla nich pewnego rodzaju terapią, wartością i sensem życia. Będąc tam czuć dobrą atmosferę, zaangażowanie, chęć pracy i jej społeczny wymiar, gdyż praca jest dla człowieka nie tylko formą zarobkowania.

W rozbieganym świecie Europy XXI wieku warto zachować otwarte oczy i krytycznie spojrzeć na to, co nas otacza, zastanowić się nad kosztami jakie niesie ze sobą konsumpcyjny styl życia.

Warto żyć świadomie i odpowiedzialnie ‒ nie tylko za siebie, ale również za innych ludzi oraz przyszłe pokolenia.

Katarzyna Kulig-Moskwa
Dr Katarzyna Kulig-Moskwa, wykładowca Wyższej Szkoły Bankowej we Wrocławiu,
ekspert w zakresie zarządzania zasobami ludzkimi, społecznej odpowiedzialności biznesu oraz zrównoważonego rozwoju.

Przypisy:

[1] <https://www.forbes.pl/finanse/o-ekonomii-wartosci-i-ekologii-w-biznesie-rozmowa-forbesa-z-prof-jerzym-hausnerem/mznh86d>;

O ekonomii wartości i ekologii w biznesie, rozmowa Forbes z prof. Jerzym Hausnerem, Forbes.pl <Forbes.pl>;, 31.10.2019 r.;

[2] „Ekonomia społeczna a wykluczenie społeczne ‒ uwagi wstępne”,

I. Lipowicz, M. Małecka-Łyszczek, Ekonomia Społeczna nr 1/2020, s. 7‒12;

[3] Wyjazd do prażalni kawy był realizowany w ramach programu „Restart your life and thrive/Visegrad Funds”;

[4] Co to jest Sprawiedliwy Handel (Fair Trade)? <https://www.fairtrade.org.pl/sprawiedliwy-handel/co-jest-sprawiedliwy-handel-fair-trade/>;, Fairtrade Polska.

Źródło: aleBank.pl