W 2019 r. pensje mogą rosnąć nawet o połowę szybciej
Tak duża różnica wynika głównie z premii rocznych, kwartalnych i świątecznych oraz tak zwanych „trzynastek” przyznawanych pracownikom na koniec roku. W 2019 r. wzrost wynagrodzeń powinien przyspieszyć, ze względu na dużą liczbę planów inwestycyjnych w Polsce, a także zagrożenie odpływem Ukraińców z polskiego rynku do Czech, Węgier, Słowacji i Niemiec.
– Mimo, że tak wysokie średnie wynagrodzenie w grudniu zawdzięczamy przede wszystkim premiom na koniec roku, to pewien procent tego wzrostu z pewnością się utrzyma – grudzień to także czas rocznych ocen pracowników i podwyżek. Nie zapominajmy również o podniesieniu płacy minimalnej brutto z 2100 do 2250 zł. Wszystko wskazuje na to, że w 2019 r. rynek nie przestanie należeć do pracowników, a pensje będą rosły o połowę szybciej niż w minionym roku – mówi Krzysztof Inglot, prezes agencji zatrudnienia Personnel Service, ekspert rynku pracy.
Przedsiębiorstwa z zadyszką
Zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw powyżej 9 pracowników w grudniu 2018 r. wyniosło 6232,7 tys. osób – poinformował także dziś w komunikacie Główny Urząd Statystyczny. To więcej o 2,8% w stosunku do danych z ubiegłego roku.
– Prognozy z początku 2018 r. nie przewidywały aż tak dużego wzrostu zatrudnienia, mimo że popyt na pracowników także był wtedy wysoki. W 2019 r. popyt się nie zmieni, ale ze względu na narastające trudności z obsadzeniem stanowisk zatrudnienie może spowolnić. Problemem okażą się przede wszystkim zmiany na rynkach naszych południowych i zachodnich sąsiadów, którzy z coraz większym trudem wypełniają wakaty i szukają rozwiązania tego problemu tworząc lepsze warunki pracy dla Ukraińców. My również powinniśmy jak najszybciej podjąć takie działania, inaczej zostaniemy w tyle – dodaje Krzysztof Inglot.