VII Kongres FTB: czy technologia jest odpowiedzią na wszystko?
Obecną sytuację banków i możliwości finansowania naszej gospodarki przedstawił Włodzimierz Kiciński, wiceprezes ZBP. Zwrócił uwagę, że wzrost gospodarczy świata nie tylko wyhamował, ale obecnie spodziewamy się dalszego jego pogorszenia i podwyższonej inflacji. Niektórzy ekonomiści mówią nawet o stagflacji.
W naszym kraju dobiliśmy do 14% inflacji. Schodzenie z wysokiego poziomu inflacji zazwyczaj trwa znacznie dłużej niż byśmy chcieli. Wysokie stopy procentowe hamują rozwój gospodarki. Duże wydatki państwa są proinflacyjne, a za inflację płacą najwięcej ci, co zarabiają mniej.
Pogarsza się też jakość portfela kredytowego. Obserwuje się spadek wartości portfela obligacji będących w posiadaniu banków, a to obniża kapitały własne banków.
Emitenci obligacji muszą płacić więcej za pozyskiwane środki finansowe
Włodzimierz Kiciński mówił także o wysokich kosztach pozyskiwania nowych środków przez emitentów obligacji. Nastąpił np. wzrost ceny obsługi długu – trzykrotnie w ciągu trzech ostatnich miesięcy. Jak rynek ocenia naszą sytuację, świadczy przykład Czech, które pozyskują środki finansowe po znacznie niższej cenie niż Polska.
W Polsce płacimy za każdego pożyczonego dolara lub euro więcej niż kraje Eurolandu.
Obecnie udział obligacji w portfelach polskich banków stanowi już 28%, czyli w dużym stopniu banki finansują budżet państwa, a mniej realną gospodarkę. Jeśli będziemy dalej tak działać to nastąpi ograniczenie akcji kredytowej dla gospodarki.
Wiceprezes ZBP ocenił niebezpieczeństwa związane z tzw. wakacjami kredytowymi. Realistycznie co najmniej 80% uprawnionych skorzysta z tego rozwiązania i spowoduje to duże ryzyko dla stabilności sektora finansowego. Obecna sytuacja powoduje przyrost liczby kredytów zagrożonych. To będzie powodowało ograniczenie aktywności kredytowej w związku z zawiązywaniem rezerw w bankach.
Negatywne czynniki, które mogą wpłynąć na banki to koszt podwyższenia kapitałów własnych, co jest związane m.in z wprowadzeniem wymogów dotyczących MREL.
Wiceprezes ZBP odniósł się krytycznie do pojawiających się propozycji zamrożenia wskaźnika WIBOR.
Samo PKB szczęścia nie daje
Key-note Speech pt. „Sygnały Zmian, czyli eliminacja Punktów Zaślepienia” przedstawiła Zuzanna Skalska, partner założycielski 360Inspiration, współzałożyciel FutureS Thinking Group i partner biznesowy Greenhat.
Jak stwierdziła, każdy kryzys można wykorzystać do rozwoju, i przytoczyła tu słowa Winstona Churchilla, że nie powinniśmy marnować dobrego kryzysu.
Mówiła obrazowo, że firmy często są zamknięte w pewnego rodzaju bąblu gromadzącym przedstawicieli tej samej branży. Nie wychodzą na zewnątrz, żeby zobaczyć, co zrobili inni, a jest możliwe, że coś ciekawego również dla nich już gdzieś wprowadzono.
Na pewno warto zadać sobie pytanie, czy technologia jest odpowiedzią na wszystko
Nie jesteśmy wcale tacy unikalni jak nam się wydaje, a za przykład podała swoje babcie, które sto lat temu przeżyły pojawienie się radia, gramofonów, samochodów i linii lotniczych.
Nas dziś dotyczy to samo, choć zmiany są znacznie szybsze. Jak oceniła obecne lata 20. też są transformatywne i musimy wszystko zmienić, w tym zarówno system energetyczny, jak i bankowości i produkcję.
Dziś kraje rozwinięte schodzą z piedestału ekonomii wzrostu. COVID-19 był tylko akceleracją trwających już zmian. Czy po pandemii powinniśmy tylko wracać do normalności i czym ta „normalność” faktycznie jest?
Dziś nie jest wzrostem, wzrost tylko PKB. W krajach rozwiniętych zastępuje się go czynnikiem szczęścia ekonomicznego. Ocenia się czy ludzie chcą w danym kraju żyć i czy do niego emigrują, czy też z niego wyjeżdżają.
Zwróciła uwagę na takie zjawisko jak TIC – This Is China – kraj, w którym standardem stają się m.in. takie technologie jak płacenie twarzą.
Na świecie coraz częściej mówi się o podejściu firm „im więcej zarobię, tym więcej się dzielę”.
Życie poza WIFI to luksus
Wspomniała o gospodarce śledzenia oraz o strefach, w których nie ma sieci WiFi i stających się dziś dzięki temu miejscami luksusowymi.
Zmienia się tez postrzeganie marek przez młode pokolenie. Jak się okazuje, sieć PEPCO jest największy sprzedawcą nowych ubrań w Polsce.
Nowa generacja chce pożyczać i korzystać z technologii i różnych produktów. Przewagę zyskuje model subskrypcyjny, a miasta stają się coraz bardziej „wsią” w ramach trendu glokalizacji czyli procesu polegającego na dostosowywaniu globalnych trendów, produktów i usług do lokalnych uwarunkowań społecznych, kulturowych, itp.