Uwaga na 30-dniowe polisy OC! To fałszywa oszczędność

Uwaga na 30-dniowe polisy OC! To fałszywa oszczędność
Fot. stock.adobe.com/Bartosz
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Agenci ubezpieczeniowi niektórych firm oferowali krótkoterminowe umowy, 30-dniowe polisy, niezgodnie z prawem, narażając właścicieli aut - zamiast pozornej obniżki ceny OC - na windykację całorocznej składki przez ubezpieczyciela, albo karę od UFG za brak obowiązkowej polisy.

O blisko 20 procent spadła w ostatnim kwartale liczba krótkoterminowych polis komunikacyjnego #OC sprzedanych przez ubezpieczycieli #polisy #ubezpieczyciele #UFG

Wcześniej UFG sygnalizował firmom ubezpieczeniowym niebezpieczny trend oferowania ubezpieczeń krótkoterminowych nieuprawnionym podmiotom. Sprawą zajęła się również Komisja Nadzoru Finansowego. 30-dniowe polisy OC przeznaczone są dla komisów samochodowych, czyli podmiotów prowadzących działalność pośrednictwa w kupnie i sprzedaży pojazdów. W minionym roku agenci niektórych firm ubezpieczeniowych zaczęli oferować je m.in. właścicielom aut z dużą liczbą wypadków na koncie, zastępując roczne ubezpieczenie OC – dwunastoma miesięcznymi umowami, kusząc tym samym pozorną oszczędnością. (Przy zakupie krótkoterminowej polisy towarzystwa stosują uproszczoną ocenę ryzyka i kalkulację składki, w której nie biorą pod uwagę historii szkodowości danego kierowcy i w efekcie znaczącej zwyżki składki przy dużej liczbie wypadków). Tymczasem taka praktyka stanowi naruszenie prawa skutkujące: albo windykacją całorocznej składki przez ubezpieczyciela, albo karą od UFG za brak obowiązkowej polisy oraz regresem (w przypadku szkody), który u rekordzisty przekracza już 4 miliony złotych. Przepisy jednoznacznie wskazują, że krótkoterminowe ubezpieczenie OC można zawrzeć wyłącznie prowadząc działalność pośrednictwa w kupnie i sprzedaży pojazdów.

– I to tylko w odniesieniu do tych pojazdów, które przeznaczone są do kupna lub sprzedaży, o czym wyraźnie mówi art. 27 ust. 2 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych UFG i PBUK – podkreśla Iwona Kaja, radca prawny, kierownik Samodzielnego Wydziału Prawnego UFG – Na pewno nie jest to polisa dla tych, którzy posiadają odpowiedni wpis PKD, ale korzystają z posiadanych aut dla potrzeb własnych – dodaje.

Sprawie 30-dniowych polis zaczęły przyglądać się i KNF, i UFG

Jeszcze w ubiegłym roku sprawie 30-dniowych polis zaczęły przyglądać się i KNF, i UFG. Fundusz na spotkaniach z przedstawicielami firm wskazywał na potencjalne zagrożenie dla ubezpieczycieli mogące prowadzić do niedoszacowania rezerw składki, a w konsekwencji nawet zachwiania ich kondycji finansowej.

– Zakład ubezpieczeń, który sprzedał taką 30-dniową umowę ponosi odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez jej posiadacza nie tylko w okresie pierwszych 30 dni, ale także przez pozostałe 11 miesięcy – zaznacza Anna Wawrzeniecka, dyrektor Biura Likwidacji Szkód UFG. – Przy znaczącej skali zjawiska może to negatywnie wpływać na wskaźniki finansowe  firmy, która sprzedaje takie polisy za składkę zupełnie nieadekwatną do skali ponoszonego ryzyka – wyjaśnia.

Z kolei KNF wezwała ubezpieczycieli do przekazania szczegółowych informacji o sprzedanych umowach 30-dniowych (trwa jeszcze analiza tych danych; w przypadku nieprawidłowości sankcjami, zagrożone są zarówno zakłady jak i agenci), a także przeprowadził dwie bezpośrednie kontrole sprawdzające poprawność zawierania krótkoterminowych polis. Już stwierdzono naruszenie przepisów poprzez sprzedaż 30-dniowych polis podmiotom nieuprawnionym tj. osobom nieprowadzącym działalności komisowej – pośrednictwa kupna i sprzedaży pojazdów. Jeden z ubezpieczycieli otrzymał zalecenia dostosowania działalności do wymogów prawa – do końca tego roku. Podobne zalecenia przygotowywane są dla drugiej z kontrolowanych firm.

Źródło: UFG