Ustawa dotycząca ograniczenia zatorów płatniczych wzmocni pozycję MŚP na rynku?
„Obecnie według szacunków nieterminowe płatności dotykają ok 80% przedsiębiorstw w Polsce, a często w praktyce mamy do czynienia z narzucaniem nawet 180-dniowych terminów płatności. Przedsiębiorstwo, które nie dostaje pieniędzy w terminie, samo nie ma za co płacić swoim kontrahentom, brakuje mu pieniędzy na spłatę kredytów czy opłaty. Często odbywa się to kosztem pracowników, którzy np. nie otrzymują pensji, a w skrajnych przypadkach zatory doprowadzają nawet do upadku firm” – powiedziała Emilewicz podczas konferencji prasowej.
Według niej, systematycznie wydłuża się także termin nie płacenia na czas i dlatego resort ma nadzieję, że nowa ustawa poprawi sytuację na rynku także dla małych i średnich przedsiębiorstw w kontekście m.in. nowego prawa zamówień publicznych i skrócenia do maksymalnie 30 dni na zapłatę dla podmiotów publicznych.
Czytaj także: Długi polskich mikroprzedsiębiorców: przez zatory firmy nie płacą na czas >>>
„Nowe przepisy powstały zgodnie z naszą filozofią. Zaczęliśmy od zielonej księgi i jej konsultacji. Tworząc ustawę, wzorowaliśmy się na Wielkiej Brytanii, Francji, Irlandii czy Holandii. Po jej wejściu w życie będziemy monitorować również to, jak się sprawdza, bo firmy stosujące niechlubne praktyki zazwyczaj chcą omijać nowe regulacje. Będziemy na to reagować” – powiedział wiceminister Marek Niedużak.
Nowa rola UOKiK
Zgodnie z ustawą, nową rolę otrzyma Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) w walce za zatorami.
„Skupimy nasze działania na przedsiębiorcach odpowiedzialnych za generowanie zatorów, nie zaś na ich ofiarach – chcemy zwalczać źródło problemu i wiemy jak bardzo nowe kompetencje prezesa UOKiK są wyczekiwane przez przedsiębiorców. Będziemy w postępowaniach skuteczni i konsekwentni, aby jak najszybciej wyeliminować ten nieuczciwy proceder” – powiedział wiceprezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie.
Czytaj także: Zatory płatnicze: nowe regulacje wzmocnią płynność finansową polskich przedsiębiorstw?
Zdaniem przewodniczącego Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP) Marka Kowalskiego, nowe przepisy przede wszystkim wzmacniają pozycję małych i średnich firm wobec silniejszych partnerów handlowych co jest efektem dostrzeżenia zjawiska, które jest dla wszystkich oczywiste, ale dotąd stanowiło swoiste tabu dla prawodawcy.
„Sytuacja rynkowa firm w ogromnej mierze zależy od ich wielkości i zasobów. Dobrze, że ustawodawca to widzi i próbuje wyrównać szanse. Dla wielu firm z pewnością bardzo dobrą wiadomością jest to, że zamawiający publiczni nie będą już mogli wydłużać terminów zapłaty. To przełom, który pokazuje, że sektor publiczny będzie wyznaczał standardy. Na uznanie zasługuje przyznanie prezesowi UOKiK silnych uprawnień wobec największych dłużników. Działanie tego rozwiązania będziemy obserwowali ze szczególną uwagą” – powiedział Kowalski, cytowany w komunikacie.
Czytaj także: Koniec z plagą zatorów płatniczych? Prezydent podpisał ustawę >>>
Według dyrektora departamentu prawa i legislacji w Związku Przedsiębiorców i Pracodawców (ZPP) Jakuba Bińkowskiego, ustawa zawiera szereg rozwiązań, które wydają się być jak najbardziej właściwe: wprowadzenie bezwzględnego maksymalnego terminu zapłaty w transakcjach niesymetrycznych, wyposażenie UOKiK w nowe kompetencje, czy też wprowadzenie „ulgi na złe długi” w CIT i PIT.
„W toku procesu legislacyjnego przedstawiliśmy kilka propozycji dodatkowych rozwiązań, które nie zostały uwzględnione. Będziemy przyglądać się skuteczności przepisów wchodzących w życie 1 stycznia 2020 roku i mamy nadzieję, że prawodawca będzie skłonny ponownie przyjrzeć się tej materii, jeżeli okaże się, że rezultat obowiązywania nowych regulacji będzie niezadowalający” – powiedział Bińkowski podczas konferencji.
Kluczowe rozwiązania nowej ustawy
– Skrócenie – do maksymalnie 30 dni od dnia doręczenia faktury – terminów zapłaty w transakcjach handlowych, w których dłużnikiem jest podmiot publiczny (z wyłączeniem podmiotów leczniczych).
– Skrócenie – do maksymalnie 60 dni – terminu zapłaty w transakcjach, w których wierzycielem jest mikro-, małe lub średnie przedsiębiorstwo, a dłużnikiem duża firma (tzw. transakcja asymetryczna).
– Najwięksi podatnicy podatku dochodowego od osób prawnych (grupy kapitałowe i firmy, których dochód przekracza rocznie 50 mln euro) będą corocznie przekazywać ministrowi ds. gospodarki (MR) sprawozdania o stosowanych przez siebie terminach zapłaty. Sprawozdania te będą publicznie dostępne, czyli będzie można się z nich dowiedzieć, jak duzi partnerzy realizują swoje zobowiązania oraz ocenić ryzyko wchodzenia z nimi w relacje biznesowe. Pierwsze raporty dotyczące praktyk płatniczych mają być opublikowane w 2021 r. (zostaną w nich podane informacje za 2020 r.).
– Na firmy, które najbardziej opóźniają regulowanie swoich zobowiązań, prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów będzie nakładał kary pieniężne. Najpierw prezes UOKiK – z urzędu lub na wniosek – oceni, czy doszło do nadmiernego opóźnienia, a jeśli tak, to przy wymierzaniu kary będzie uwzględniał wartość niezapłaconych faktur i długość opóźnień w płatnościach. Nie będzie jednak karany dłużnik, który nie płaci, ponieważ jemu również nie płacą.
– Poszkodowani przez zatory będą mieli prawo do ulgi na złe długi w PIT i CIT, na wzór mechanizmu funkcjonującego w podatku VAT. Oznacza to, że wierzyciel, który nie otrzyma zapłaty w ciągu 90 dni od upływu terminu określonego w umowie lub na fakturze, będzie mógł pomniejszyć podstawę opodatkowania o kwotę wierzytelności (z kolei dłużnik będzie miał obowiązek podniesienia podstawy opodatkowania o kwotę, której nie zapłacił).
– W przypadku ustalenia między podmiotami równorzędnymi (np. dwiema średnimi firmami) terminu zapłaty dłuższego niż 60 dni – w razie sporu między nimi to dłużnik, a nie wierzyciel będzie musiał udowodnić, że ustalony termin zapłaty nie był rażąco nieuczciwy wobec wierzyciela.
– Odsetki ustawowe za opóźnienia w transakcjach handlowych wzrosną o 2 pkt procentowe, czyli do poziomu 11,5%. Chodzi o to, aby kredytowanie się kosztem firm było droższe niż uzyskanie pieniędzy np. z kredytu komercyjnego. Jedynie w transakcjach, w których dłużnikiem jest podmiot leczniczy, odsetki pozostaną na dotychczasowym poziomie, czyli 9,5%.
– Uproszczenie procedury zabezpieczającej przed sądem cywilnym w sprawach o roszczenia pieniężne z tytułu transakcji handlowych, w których wartość wynagrodzenia nie przekracza 75 tys. zł. Oznacza to, że nie trzeba będzie wykazywać interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia przez sąd – wystarczy, że powód uprawdopodobni roszczenie i okoliczność, że należność nie została uregulowana przez co najmniej 3 miesiące od dnia upływu terminu płatności określonego w fakturze lub umowie. Dzięki temu, po uzyskaniu zabezpieczenia, powód będzie miał większą gwarancję odzyskania swoich należności w przypadku korzystnego wyroku sądu.
– Zróżnicowanie wysokości rekompensat za poniesione koszty związane z odzyskiwaniem należności (obecnie taka rekompensata wynosi 40 euro od każdej niezapłaconej wierzytelności lub jej części). Po zmianach będą wyznaczone trzy progi:
– 40 euro – gdy świadczenie pieniężne nie przekracza 5 000 zł;
– 70 euro – gdy świadczenie pieniężne jest wyższe od 5 000 zł, ale niższe niż 50 000 zł;
– 100 euro – gdy świadczenie pieniężne jest równe lub wyższe od 50 000 zł.
– Uzupełnienie katalogu czynów nieuczciwej konkurencji (w ustawie o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji) o działanie polegające na nieuzasadnionym wydłużaniu terminów zapłaty za dostarczone produkty lub wykonane usługi, podano także w materiale.