Usługi bankowe w oczach przedsiębiorców prywatnych

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

W jaki sposób polskie małe i średnie firmy finansują bieżącą działalność, a do kogo zwracają się podejmując inwestycje? Jaki procent zapotrzebowania sektora mikro i MŚP na gotówkę pokrywają fundusze unijne? I wreszcie – skąd taksówkarz spod Grójca czy właściciel masarni z Olsztyna dowiaduje się o atrakcyjnych dla niego produktach finansowych? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi udzieliła 18 już edycja badania „Polscy przedsiębiorcy o usługach bankowych”. Autorami opracowania są Centrum Badań Marketingowych INDICATOR oraz Warszawski Instytut Bankowości, a partnerem tegorocznej edycji został Związek Banków Polskich.

Polscy przedsiębiorcy z sektora MSP są dla sektora bankowego niezwykle wartościowym klientem. Prezes Związku Banków Polskich Krzysztof Pietraszkiewicz przypomniał, że na koniec I kwartału br. zobowiązania małych i średnich firm oraz segmentu mikro wobec banków wyniosły 187 mld złotych – co przy łącznej sumie kredytów dla firm na poziomie 334 mld zł oznacza 60 procentowy udział w rynku. Wprawdzie na przestrzeni ostatnich miesięcy dynamika wzrostu kredytów dla firm nieco osłabła, ale z drugiej strony daje się zaobserwować zwiększające się zapotrzebowanie zarówno na kredyty inwestycyjne jak również obrotowe. Nie ma problemów również z podażą finansowania odpowiedniego nawet dla najmniejszych graczy. – Pragnę przypomnieć, ze według Raportu Banku Światowego i IFC „Doing Business 2015” Polska w ogólnym rankingu zajęła 32 miejsce, jednak pod względem dostępności finansowania znaleźliśmy się na 17 miejscu. – podkreślił prezes ZBP. Aby utrzymać stały kontakt z tak ważnym segmentem rynku jak MSP, Związek Banków Polskich zdecydował się na powołanie specjalnej rady ds. mikro, małych i średnich przedsiębiorstw. Kilka tygodni temu rada Związku na wniosek zarządu podjęła w tej sprawie decyzję. – Poza działalnością informacyjną i edukacyjną pragniemy dyskutować i wymieniać doświadczenia z naszymi partnerami z organizacji skupiających przedsiębiorców z segmentów mikro i MSP – tak zadania nowej komórki zdefiniował Krzysztof Pietraszkiewicz.

Badanie, którego wyniki zaprezentował jeden ze współautorów raportu – prof. Jan Garlicki z centrum Indicator, objęło 1214 przedsiębiorców z sektora mikro, małych i średnich przedsiębiorstw, którzy rozpoczęli działalność przed 31 grudnia 2014 roku. Jako kryterium podziału na firmy małe i średnie przyjęty został roczny przychód w wysokości  3,6 mln euro dla firm małych i 30 mln euro dla średnich. W obu grupach 607 przedsiębiorcom zadano po 70 pytań.

Na jakiej podstawie przedsiębiorcy dokonują wyboru banku? Największe znaczenie zarówno w grupie małych, jak i średnich firm mają trzy czynniki: wysokość prowizji i opłat, zakres oferty oraz warunki i koszty prowadzenia rachunku bieżącego. Spośród tych trzech czynników mali przedsiębiorcy stawiają w pierwszej kolejności na niskie koszty, zaś dla średnich firm większe znaczenie ma szeroka i uniwersalna oferta produktowa. Najmniejsze znaczenie ma natomiast doradztwo, w tym usługi doradcy inwestycyjnego, kompetencje w dziedzinie transakcji zagranicznych oraz… możliwość skorzystania w banku ze środków pomocowych. Wynik ten koreluje z odpowiedziami odnośnie wykorzystania funduszy unijnych; wbrew rozpowszechnionym opiniom, jedynie 8 proc. małych i 17 proc. średnich firm choć raz korzystało ze środków wspólnotowych. Jeśli już przedsiębiorcy decydują się na instrumenty wsparcia z Brukseli, wybierają z reguły dotacje unijne, również kredyt technologiczny – na te formy finansowania wskazało 93 proc. średnich i 91 proc. małych firm. Na pozostałe instrumenty – pożyczki i kredyty z gwarancją unijną – wskazało poniżej 10 proc. przedsiębiorców w obu grupach. Dlaczego polscy przedsiębiorcy nie korzystają ze wsparcia unijnego? Ponad połowa twierdzi, że… nie ma takiej potrzeby. Około jedna trzecia respondentów uważa, iż nie ma odpowiednich dla nich programów, a zdaniem co czwartego uczestnika badań procedury ubiegania się o fundusze unijne są zbyt złożone.

Skąd polscy przedsiębiorcy czerpią wiedzę o dostępnych na rynku produktach i usługach bankowych? Respondenci – zarówno reprezentujący małe, jak i średnie firmy – jako główne źródło informacji wskazali pracowników oddziałów banków. Na drugim miejscu znalazły się bankowe serwisy internetowe. Zdaniem dr Marek Radzikowski, prezesa zarządu Warszawskiego Instytutu Bankowości to kolejny dowód na dominację elektronicznych form kontaktu z sektorem bankowym, również w sektorze MMŚP. Do informowania klientów coraz częściej wykorzystywany  jest również kanał mobilny, a nawet bankomaty. Pomimo pojawiających się w mediach informacjach o zagrożeniach ze strony cyberprzestępców, polscy przedsiębiorcy uważają kanały elektroniczne za wystarczająco bezpieczne. Wciąż jednak nie do przecenienia jest bezpośredni kontakt z bankiem – to właśnie ustalenia poczynione z doradcą mają zasadnicze znaczenie przy wyborze formuły współpracy i struktury produktu oferowanego przez system bankowy. Prezes WIB podkreśla, że właśnie z tej przyczyny należy stawiać na podnoszenie kompetencji pracowników odpowiadających za kontakt z przedsiębiorcami. Jest to ważne również z punktu widzenia banku, ponieważ odpowiednio wyszkolony doradca potrafi nie tylko pozyskać klienta, ale też utrzymać go na dłuższy czas. Marek Radzikowski potwierdził, że implementacja Dyrektywy MiFID II pozwoli wprowadzić nową jakość w relacjach pomiędzy bankami i przedsiębiorcami. Wpłynie ona pozytywnie nie tylko na jakość działania banków, ale też pozwoli odbudować wysokie standardy etyczne w funkcjonowaniu sektora. Profesor Jan Garlicki, dyrektor generalny Centrum Badań Marketingowych INDICATOR wskazał na jeszcze jedno istotne źródło pozyskiwania wiedzy o produktach finansowych; w przypadku małych firm na trzecim miejscu znalazły się opinie znajomych. Blisko jedna trzecia ankietowanych korzysta także z opinii eksperckich. Stosunkowo niewielka liczba polskich przedsiębiorców uzyskuje wiedzę o bankowej ofercie uczestnicząc  w targach i konferencjach czy też analizując wyniki rankingów. Równie mało popularnym źródłem jest reklama radiowa – co akurat nie powinno dziwić biorąc pod uwagę fakt, iż radia najczęściej słuchamy w samochodzie. Podobnie kształtują się preferencje ankietowanych właścicieli firm średniej wielkości – jedyna różnica polega na tym, iż większą uwagę przywiązują oni do opinie ekspertów czy też wyników rankingów.

W ramach badania padło też pytanie o bariery w rozwoju firm. Mali przedsiębiorcy narzekają głównie na dużą konkurencję na rynku (aż 40% mówi, że trudno się „przebić”). Jedna czwarta  spośród nich wskazuje na niski popyt i brak zamówień. Narzekają też na duże koszty związane z prowadzeniem firmy (pensje pracowników, koszty związane z ZUS, duże podatki). Również średni przedsiębiorcy uznają narastającą konkurencję jako jedno z głównych zagrożeń; wyraźnie odczuwają oni również obniżenie koniunktury oraz zastój gospodarczy. Odrębnym problemem są  wysokie koszty płac i pracy – w szczególności składki na  ZUS. Według prezentowanych opinii, znacznie mniejszym problemem jest niższy poziom zamówień. Przedsiębiorcy raczej wychodzą z założenia, iż sytuacji firmy będzie się sukcesywnie poprawiać i działalność będzie się rozwijać. Ów optymizm obserwowany jest w podobnym stopniu w przypadku małych i średnich firm.

Szczegółowe podsumowanie wyników badania w najbliższym numerze „Miesięcznika Finansowego BANK”

Bohdan Szafrański
Karol Jerzy Mórawski