USA obniżają wymogi kapitałowe dla banków

USA obniżają wymogi kapitałowe dla banków
Fot. stock.adobe.com / weyo
Decyzja Federal Deposit Insurance Corporation (FDIC) o złagodzeniu zasad tzw. wzmocnionego uzupełniającego współczynnika dźwigni (enhanced supplementary leverage ratio, czyli eSLR) jest pierwszą znacząca rewizją regulacji od czasu kryzysu z 2008 roku. W praktyce oznacza to, że duże banki amerykańskie będą musiały utrzymywać mniej kapitału w stosunku do posiadanych aktywów, zwłaszcza tych uznawanych za niskiego ryzyka.

Według wyliczeń FDIC, który ubezpiecza depozyty, ale jest też jednym z głównych regulatorów amerykańskiego sektora bankowego, nowe zasady obniżą łączny poziom kapitału dużych globalnych banków o 13 mld dolarów, czyli o mniej niż 2%.

Jednak filie tych banków będące instytucjami depozytowymi odnotują spadek wymogów kapitałowych średnio o 27%, czyli o 213 mld dolarów.

Jednocześnie amerykańscy urzędnicy deklarują, że poluzowanie reguł nie może zostać użyte do zwiększania wypłat dla akcjonariuszy.

Wymogi kapitałowe dla banków „duszą akcję kredytową”

Administracja Donalda Trumpa argumentuje, że obecne wymogi zbyt mocno dusiły akcję kredytową i ograniczały możliwości wspierania wzrostu gospodarczego.

Zwolennicy zmian podkreślają, że gwałtowny wzrost amerykańskiego długu publicznego sprawił, że banki zaczęły traktować rygorystyczne wskaźniki jako realne ograniczenie codziennej działalności, co mogło utrudniać obsługę rynku obligacji skarbowych w momentach podwyższonej zmienności.

Czytaj także: Donald Trump rozważa wprowadzenie 50-letnich kredytów hipotecznych

Krytycy jednak uważają, że wprowadzenie łagodniejszych wymogów zwiększa podatność sektora na szoki finansowe, a tym samym podważa system zabezpieczeń budowany po kryzysie 2008 roku.

Uważają, że zmniejszenie buforów w okresie rosnących globalnych ryzyk – m.in. napięć geopolitycznych, wysokich stóp procentowych i zmienności na rynku obligacji – jest decyzją co najmniej przedwczesną.

Wzrośnie konkurencyjność banków amerykańskich wobec europejskich?

Poluzowanie wymogów w USA może wywołać presję konkurencyjną na europejskie banki. Amerykańskie instytucje będą mieć większą swobodę w wykorzystaniu bilansów, a tym samym – większą siłę na rynkach kapitałowych i w finansowaniu globalnych korporacji.

Choć złagodzenie regulacji bankowych w USA ma wspierać wzrost, może też zwiększać ryzyko systemowe. Obniżenie kapitałów w okresie spowolnienia i napięć rynkowych oznacza, że amerykańskie banki dysponują mniejszym buforem na wypadek szoku, np. nagłego spadku cen obligacji skarbowych lub ponownej fali problemów na rynku nieruchomości komercyjnych.

A to właśnie ekspozycja na te aktywa wywołała falę niepokojów, które doprowadziły do upadku Silicon Valley Bank i chaosu na rynku regionalnych banków rok wcześniej.

Decyzja amerykańskiego regulatora może zintensyfikować dyskusję o rewizji europejskich wymogów ostrożnościowych.

Jednak regulatorzy w Unii Europejskiej prawdopodobnie podejdą do tematu ostrożniej – zwłaszcza że ryzyko przenoszenia kryzysu między bankami w Europie jest większe niż w systemie amerykańskim.

Witold Gadomski
Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny, od ponad 20 lat pracujący w Gazecie Wyborczej. Autor książki o Leszku Balcerowiczu, współautor Kapitalizm. Fakty i iluzje. Od 2020 roku współpracuje z portalem BANK.pl.
Źródło: Portal Finansowy BANK.pl