Uporczywie niska inflacja w strefie euro
Spadek inflacji w Niemczech w styczniu niweczy pozytywny obraz sytuacji w strefie euro powstały po publikacjach wskaźników PMI. Rosną oczekiwania na obniżkę stóp procentowych EBC. Odczyt PKB z Polski potwierdza dobre perspektywy gospodarki w najbliższych kwartałach. Dziś ostatni dzień wyprzedaży złotego i kilkunastodniowe uspokojenie.
Czwartek przyniósł całą serię bardzo istotnych publikacji makroekonomicznych z Polski i ze świata. Nie zmieniły one szczególnie aktualnego obrazu sytuacji rynku, który pozostaje w fazie odwrotu od ryzyka, ale dają dużo wskazówek na temat tego, jak kształtować się będzie sytuacja gospodarcza, a co za tym idzie wahania na cen w przyszłości.
Za najważniejszy uznaję wstępny odczyt inflacji CPI w Niemczech w styczniu. Dynamika cen nieoczekiwanie spadła pod koniec 2013 r., pomimo prognoz jej lekkiego przyspieszenia. Dane wskazują, że inflacja w całej strefie euro (publikacja dziś o 11.00) prawdopodobnie ponownie spadła wyrównując najniższy od 4 lat wynik z października (0,7 proc. r/r). W najlepszym przypadku tempo wzrostu cen utrzymało się na poziomie z listopada (0,8 proc. r/r). Są małe szanse na to, że wskaźnik CPI w styczniu przyspieszył tak, jak wynika z mediany prognoz ekonomistów. Kształtowanie się inflacji jest oczywiście kluczowym parametrem dla Europejskiego Banku Centralnego. Słabe tempo wzrostu cen może na powrót wzmóc oczekiwania na obniżkę stóp procentowych w marcu. Nie może więc dziwić reakcja eurodolara, który zniósł prawie całość wzrostów, które stały się jego udziałem po publikacji bardzo dobrych wskaźników PMI dla przemysłu w strefie euro. Tendencja aprecjacji amerykańskiej waluty względem euro będzie zapewne w najbliższych tygodniach kontynuowana.
Raporty o PKB w Polsce (szacunek za 2013 r.) oraz w Stanach Zjednoczonych okazały się bliskie oczekiwaniom. Według niepotwierdzonych jeszcze danych, wzrost gospodarczy w naszym kraju w ubiegłym roku wyniósł 1,6 proc. r/r, co oznacza wyrównanie niechlubnego wyniku za 2009 r. Niemniej, spodziewano się, że wynik będzie gorszy (1,5 proc.). Na bazie danych za cały rok można szacować, że w IV kw. dynamika wzrostu na pewno przekroczyła prognozowane dotychczas 2,5 proc. Zbliżyła się do 3,0 proc. Jest to świetny wynik i potwierdzenie, że w 2014 r. PKB wzrośnie o ok. 3,5 proc. Nie jest to zaskoczenie. Od dawna lansuję tezę o dobrych perspektywach rozwoju polskiej gospodarki nie poddając się negatywnym nastrojom, jakie przeważały wśród ekonomistów przez większą część 2013 r. Dzięki dobrym wynikom gospodarki złoty pozostanie względnie odporny, na podobne do obecnych, nagłe wahania w zakresie nastawienia inwestorów do ryzyka.
Pierwszy szacunek PKB w Stanach Zjednoczonych bez zaskoczenia. Dynamika wzrostu zwolniła do 3,2 proc. w ujęciu anualizowanym przy słabszym niż oczekiwano udziale konsumpcji. Rozwój napędzały więc w większym stopniu inwestycje i eksport. Dane Departamentu Handlu nie zmieniają obrazu sytuacji w największej gospodarce świata. Za tydzień kluczowe dane z rynku pracy.
EURPLN: Złoty pozostaje słaby. Kurs utrzymuje się w okolicach 4-miesięcznych maksimów, tuż poniżej 4,2400. Dziś wyprzedaż złotego powinna się zakończyć. Możliwy jest szybki ruch w okolice 4,2500, ale te ewentualne wzrosty nie utrzymają się długo. W kolejnych godzinach złoty będzie odzyskiwał siły. Będzie to szczególnie widoczne w relacji do euro. Wobec rosnącego w siłę na rynku międzynarodowym dolara, notowania utrzymają się na wysokich poziomach.
EURUSD: Kurs dotarł do linii styczniowych minimów (1,3530). Jeśli o 11.00 okaże się, że inflacja w strefie euro ponownie spadła, może dojść do próby przebicia się na niższe poziomy. Definitywne złamanie 1,3500 otworzy drogę do spadków kursu nawet na 1,3300. Osiągnięcie tego poziomu możliwe jest w horyzoncie 3-4 tygodni. Zanim to nastąpi będzie miała miejsce jakaś forma korekty wzrostowej.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS