Turów, kosztowne zaniedbanie
Wpłynie niekorzystanie na lokalne stosunki wodne i zwiększy zasięg występowania leja depresyjnego, a przez to wywierać będzie negatywny wpływ na zaopatrzenie w wodę, produkcję rolną oraz leśnictwo.
Mimo tych negatywnych opinii jak i obaw strony czeskiej co do zagrożenia dla wód pitnych, które nie zostały potraktowane poważnie (lekceważone), władze polskie, niezgodnie z prawem, co stwierdziła w dniu 17 grudnia 2020 roku Komisja Europejska, udzieliły koncesji na kontynuowanie wydobycia do 2026 roku.
Ponadto w kwietniu br. polski minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka przedłużył koncesję dla kopalni Turów na wydobycie węgla aż do 2044 roku.
Sprawa Turowa jak i wiele innych np. Ostrołęki, w krzywmy zwierciadle pokazują bezradność polskich władz co do prowadzenia odpowiedzialnej i zrównoważonej polityki energetycznej.
Zamiast kilkanaście lat temu podjąć proces głębokiej, w pełnym wymiarze transformacji energetycznej z uwzględnieni aspektów społecznych i potrzeb ochrony środowiska oraz klimatu, podejmowane są decyzje ad hoc, głównie wynikające z bieżącego interesu politycznego.
Ta beztroska i brak odpowiedzialności będą całe polskie społeczeństwo kosztować 840 mln zł rocznie za co można by kupić np. 370 autobusów elektrycznych. Ale nie wiadomo, ile lat ma to trwać.