Trzeba zmienić cele i zasady Funduszu Odbudowy
W ciągu miesiąca złoty osłabił się wobec euro o blisko 10%, a wobec dolara amerykańskiego o 14%. Osłabianiu nie zapobiegły interwencje Narodowego Banku Polskiego.
Trudno się też spodziewać, by mogły przynieść pozytywny skutek, dopóki na Ukrainie trwać będzie wojna, a inwestorzy uznają ryzyko jej rozprzestrzenienia na kraje sąsiednie za realne.
Szkodliwy spór z UE
Rosnący kurs euro, a zwłaszcza dolara wobec złotego w oczywisty sposób podbija inflację, której dodatkowym paliwem są gwałtownie rosnące ceny ropy naftowej i gazu, a tym samym paliw i energii.
Jednym z działań, które mogą ustabilizować, a później wzmocnić kurs złotego byłoby szybsze wykorzystanie pieniędzy z europejskiego programu Next Generation EU i jego najważniejszego funduszu – Instrumentu Naprawy i Odporności, popularnie zwanego Planem Odbudowy.
Szybkie rozwiązanie sporu z UE pozwoliłoby nie tylko wykorzystać kilkadziesiąt miliardów euro, ale także zaproponować zmiany w europejskim programie
Polska jest jednym z kilku krajów, których plany nie zostały przez Komisję Europejską zaakceptowane i w związku z tym nie otrzymały zaliczki w wysokości 13% przyznanych nam środków.
Także w najbliższych miesiącach pieniądze do Polski nie napłyną z uwagi na spór z Komisją Europejską i Trybunałem Sprawiedliwości UE dotyczący Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Pieniądze na uniezależnienie się od rosyjskich surowców
Szybkie rozwiązanie tego sporu pozwoliłoby nie tylko wykorzystać kilkadziesiąt miliardów euro, ale także zaproponować zmiany w europejskim programie.
Jego dotychczasowym celem była odbudowa gospodarki krajów UE, które przeszły w roku 2020 głęboką recesję na skutek pandemii, a także podnieść jej konkurencyjność w skali globalnej.
Szczególnie ważnymi priorytetami są transformacja ekologiczna i transformacja cyfrowa, na które ma przypadać łącznie 57% środków z Instrumentu Naprawy i Odporności.
Wśród priorytetów nie ma natomiast uniezależnienia się od importu surowców energetycznych z Rosji, co dziś wydaje się sprawą pilną.
Nieobecni racji nie mają
Według dotychczas obowiązujących zasad środki z Planu Odbudowy muszą zostać zakontraktowane do końca 2023 r., a inwestycje i reformy, na które zostaną przeznaczone muszą być zrealizowane do 31 sierpnia 2026 r.
Do tego momentu muszą zostać osiągnięte ostateczne „kamienie milowe” i wartości docelowe wskaźników zarówno dla projektów inwestycyjnych, jak i reform do których państwa UE się zobowiązało. Warunkiem uzyskania kolejnych transz jest osiąganie kolejnych „kamieni milowych” i odpowiednich wartości uzgodnionych wcześniej wskaźników.
Ta procedura racjonalna w innych warunkach, bardzo wydłuża okres napływu europejskich środków, które są konieczne już dziś, choćby po to, by wzmocnić złotego. Wiele „kamieni milowych”, uzgodnionych w krajowych planach należałoby też zapewne zmodyfikować.
Polska mogłaby takie propozycje przedstawić na posiedzeniu Rady Europejskiej, oczywiście pod warunkiem wcześniejszego zakończenia sporu z Unią.