Trump oskarża Fed. Ożywienie w strefie euro umacnia się.
Dane o nastrojach konsumentów z Niemiec (Ifo) sugerują poprawę koniunktury w strefie euro po słabym III kw. Na giełdach przecena akcji, ale waluty emerging markets opierają się wyprzedaży. Złoty stabilny, dziś jeszcze lekko zyska.
Zdaniem zwolenników kandydatki Demokratów wczorajszą debatę prezydencką wygrała H. Clinton, według Republikanów D. Trump. Większość mediów przywołuje sondaż przeprowadzony przez CNN/ORC, w której 62 proc. pytanych odpowiedziała, że lepiej zaprezentowała się Clinton. Lecz to nie jedyna ankieta wśród widzą. W pozostałych tak wyraźna przewaga się nie ujawniła.
W zgodnej opinii obserwatorów wczorajsze starcie nie będzie mieć decydującego znaczenia i nie przekona tych, którzy nie wiedzą jeszcze na kogo głosować. Z punktu widzenia rynków finansowych istotne jest, że kandydat Republikanów po raz kolejny oskarżył Rezerwę Federalną i J. Yellen o upolitycznienie. Jego zdaniem Fed utrzymuje stopy procentowe na niskim poziomie, by w lepszym świetle postawić dokonania B. Obamy, co w przyszłości, kiedy oprocentowanie w końcu wzrośnie (jak obecny prezydent „odejdzie, by grać w golfa”), będzie miało negatywne konsekwencje dla gospodarki. To polityczne wypowiedzi, które tylko częściowo wyjaśniają ekonomiczne mechanizmy. Niskie stopy Fed pod rządami Yellen uchroniły gospodarkę przed wpadnięciem w recesję, która w przeszłości na tym etapie cyklu koniunkturalnego dobiegała już końca. Póki co nie widać oznak rozkręcania się inflacji, więc jest zbyt wcześnie, by mówić o negatywnych konsekwencjach przyjętej linii polityki pieniężnej. Pozostajemy przy zdaniu, że bez względny na wynik wyborów Fed podniesie stopy w grudniu o 25 pkt bazowych, a z kolejną będzie czekał co najmniej kolejne 4 posiedzenia.
Początek nowego tygodnia przyniósł kontynuację pogorszenia nastrojów i spadki indeksów na światowych parkietach (na bazie wyprzedaży akcji banków). Waluty krajów wschodzących (EM) zachowywały się jednak stabilnie (meksykańskie peso zyskało w reakcji na debatę prezydencką). Złoty okazał się jedną z najmocniejszych jednostek w koszyku. Odrobił część strat z końca ub. tyg. do dolara i funta (tu nowe miesięczne dołki kursu) i nie zmienił wyceny w relacji do euro i franka. Na bazie wczorajszego zachowania walut EM trudno jednak jednoznacznie stwierdzić, czy relatywna ich siła w stosunku do panujących na rynkach nastrojów utrzyma się w kolejnych dniach, czy też w szybkim tempie doszlusują one do obniżonych wycen na giełdach.
Wynik badania nastrojów wśród przedsiębiorców z Niemiec we wrześniu przewyższył nawet najśmielsze prognozy. Podstawowy wskaźnik wzrósł do najwyższego poziomu od maja 2014 r. przy obu subindeksach (diagnoza, prognoza) notujących solidne wzrostu w rejon tegorocznych maksimów. Bazując jedynie na tych subiektywnych ocenach sytuacji menadżerów firm z Niemiec, można śmiało powiedzieć, że negatywny impuls wywołany decyzją Brytyjczyków o opuszczeniu Unii Europejskiej został całkowicie zanegowany. Ożywienie w strefie euro nabiera rozpędu (choć zdaniem M. Draghiego, który przemawiał wczoraj w Parlamencie Europejskim gospodarka w ostatnim czasie zwolniła). Minie jednak jeszcze wiele miesięcy zanim poprawa przełoży się na przyspieszenie inflacji oraz zmianę nastawienia w polityce monetarnej Europejskiego Banku Centralnego.
Damian Rosiński
Dom Maklerski AFS