Temat Numeru | Usługi Płatnicze | Masz smartfon, dostaniesz pieniądze

Od czasu wprowadzenia kart zbliżeniowych polski rynek bezgotówkowych płatności detalicznych rozwija się wyjątkowo dynamicznie i coraz trudniej znaleźć tabliczki z napisem „Płatność wyłącznie gotówką” w sklepie, restauracji bądź u fryzjera. Mimo to w sferze przepływów finansowych między osobami prywatnymi niepodzielnie dominowała tradycyjna forma zapłaty. Działo się tak z uwagi na brak skutecznego i łatwego w obsłudze narzędzia, pozwalającego na przekazanie środków w czasie rzeczywistym i z dochowaniem odpowiednich wymogów w zakresie bezpieczeństwa. Wykonanie tradycyjnego przelewu, nawet w jego natychmiastowej formie, wiązało się z koniecznością żmudnego wypełniania formatki w systemie bankowości elektronicznej bądź aplikacji mobilnej, a i odbiorca pieniędzy, nie dysponując w danej chwili dostępem do konta, nie miał możliwości sprawdzenia, czy i w jakiej kwocie dotarła doń zapłata. To z kolei wykluczało możliwość posłużenia się elektronicznym instrumentem płatniczym podczas okazjonalnych zakupów rzeczy używanych, kiedy to kontakt między stronami transakcji ma charakter chwilowy i okazjonalny.

Kłopotliwe płatności via e-mail

Pierwsze próby stworzenia instrumentu płatności bezgotówkowych odpowiadającego specyfice operacji peer-to-peer podjęto już kilkanaście lat temu, a inicjatorami nowego trendu byli dostawcy usługi portfela elektronicznego. Rozwiązania, które niebawem znalazły się także w ofercie niektórych banków, sprowadzały się najczęściej do zastąpienia numeru rachunku IBAN w poleceniu przelewu adresem e-mail lub numerem telefonu odbiorcy. Po złożeniu dyspozycji przez nadawcę, adresat był informowany za pośrednictwem wskazanego kanału komunikacji o oczekującej płatności, zaś aby ją odebrać, należało podać właściwy numer konta bankowego. W przypadku niezaakceptowania transferu w dość krótkim czasie (z reguły 24 lub 48 godzin), środki powracały na konto nadawcy.

W istocie mechanizmy te rozwiązywały tylko jeden problem, jakim była nieznajomość numeru rachunku bankowego prywatnego odbiorcy. Sama procedura składania zlecenia była podobnie skomplikowana, czasochłonna i nieintuicyjna, a w przeciwieństwie do standardowej płatności z konta na konto wymagała także zaangażowania ze strony odbiorcy. Także i czas wykonywania przelewu był analogiczny, jak w przypadku standardowych dyspozycji, przez co niezwłocznie po zadeklarowaniu wykonania operacji adresat nie mógł stwierdzić, czy faktycznie takie zdarzenie miało miejsce.

Alternatywną opcją, oferowaną przez niektórych operatorów ...