Temat numeru: Nie każdy klient potrzebuje polisy

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bank.2013.10.foto.035.250xZ dystrybucji ubezpieczeń banki uczyniły doskonały sposób na zwiększenie swoich przychodów. Niestety, dzieje się to kosztem klientów, którzy do zakupu polis są przymuszani, choć często nie są wcale nimi zainteresowani.

Jacek Uryniuk

Sprzedaż ubezpieczeń przez banki na polskim rynku nie jest nowością. Działalność tego rodzaju jest u nas znana od co najmniej kilkunastu lat. Jednak ostatnie pół dekady stoi pod znakiem rozkwitu bancassurance. Ze względu na spowolnienie wzrostu gospodarczego pozyskiwanie nowych klientów jest utrudnione. Instytucje walczą więc o przychody, sprzedając co się da tym, których już mają. Ubezpieczenia doskonale nadają się do tzw. cross sellingu. Jednak często prowadzi to do patologii, której ofiarą padają użytkownicy kont i kart oraz kredytobiorcy.

Analitycy podkreślają, że wśród produktów ubezpieczeniowych dystrybuowanych przez banki można znaleźć takie, które oferują klientowi realną wartość dodaną. – Wśród nich wymieniłbym na przykład polisy dołączane do kart płatniczych, debetowych i kredytowych, chroniące przed stratami finansowymi na wypadek nieautoryzowanego użycia po zgubie lub kradzieży plastiku – mówi Michał Sadrak, analityk Open Finance.

Prawo chroni wprawdzie użytkownika karty przed utratą całości środków zgromadzonych na rachunku, ale przewiduje też udział własny klienta w szkodzie do równowartości 150 euro. Polisa umożliwia całkowitą likwidację potencjalnych strat. – To, czy z tego ubezpieczenia warto skorzystać, czy nie – zależy już tylko od ceny. Jeżeli mieści się ona w przedziale 2-5 zł miesięcznie, to myślę, że jej zakup jest opłacalny. Zwłaszcza w dobie upowszechniania się kart i płatności zbliżeniowych, które w określonych okolicznościach mogą narażać użytkowników na straty – mówi analityk Open Finance.

Innym wartościowymi ubezpieczeniami sprzedawanymi przez banki są produkty assistance, dołączane do kont osobistych albo kart kredytowych. Są tanie i bardzo często oferują realną pomoc w sytuacjach awaryjnych, jak pęknięta rura w łazience czy zgubione klucze do mieszkania. Niestety, jak tłumaczą eksperci, większość klientów w ogóle nie korzysta z dobrodziejstw assistance, za które płacą i nie zamawia wskazanego hydraulika czy ślusarza. Zwykle dlatego, że najzwyczajniej w świecie albo nie wie, że może skorzystać z usług specjalisty w ramach posiadanego ubezpieczenia, albo zapomina, że w ogóle takie ubezpieczenie opłaca. A banki nie robią nic, by sytuację zmienić, bo jest im to na rękę: inkasują prowizję od sprzedaży, która jest tym wyższa, im rzadziej klienci zgłaszają szkody.

Specjaliści wymieniają jednak wiele przykł...

Artykuł jest płatny. Aby uzyskać dostęp można:

  • zalogować się na swoje konto, jeśli wcześniej dokonano zakupu (w tym prenumeraty),
  • wykupić dostęp do pojedynczego artykułu: SMS, cena 5 zł netto (6,15 zł brutto) - kup artykuł
  • wykupić dostęp do całego wydania pisma, w którym jest ten artykuł: SMS, cena 19 zł netto (23,37 zł brutto) - kup całe wydanie,
  • zaprenumerować pismo, aby uzyskać dostęp do wydań bieżących i wszystkich archiwalnych: wejdź na BANK.pl/sklep.

Uwaga:

  • zalogowanym użytkownikom, podczas wpisywania kodu, zakup zostanie przypisany i zapamiętany do wykorzystania w przyszłości,
  • wpisanie kodu bez zalogowania spowoduje przyznanie uprawnień dostępu do artykułu/wydania na 24 godziny (lub krócej w przypadku wyczyszczenia plików Cookies).

Komunikat dla uczestników Programu Wiedza online:

  • bezpłatny dostęp do artykułu wymaga zalogowania się na konto typu BANKOWIEC, STUDENT lub NAUCZYCIEL AKADEMICKI