Technologie. Cloud Computing: Przyszłość banków jest w chmurze
– Sukces rynkowy współczesnej instytucji finansowej zdeterminowany jest przez trzy elementy. Musi ona dostarczać usługi zapewniające klientowi jak największy komfort, przez co należy rozumieć obsługę tzw. jednym klikiem. Niezwykle istotny jest również ciągły dostęp do produktów bankowych w czasie rzeczywistym, niezależnie od miejsca, w którym użytkownik znajduje się w danej chwili. Po trzecie wreszcie, paleta oferowanych usług musi być szeroka, tak by w kompleksowy sposób zaspokoić zróżnicowane potrzeby odbiorców – podkreślił Łukasz Rydlewski, Sales Director w firmie Equinix, w wystąpieniu rozpoczynającym debatę ekspercką „Miesięcznika Finansowego BANK”. Panel, towarzyszący konferencji IT@BANK 2019, poświęcony był budowaniu strategii instytucji finansowych przy wykorzystaniu nowoczesnych technologii chmurowych. Partnerem wydarzenia była firma Equinix, którą podczas dyskusji reprezentowali Łukasz Rydlewski oraz Krzysztof Stankiewicz – Global Solution Architect. Dyskusję moderował Karol Mórawski, dziennikarz „Miesięcznika Finansowego BANK”.
Bank w roli doradcy klienta
Nasze życie w coraz większym stopniu uzależnione jest od smartfonu, i nie chodzi tu wcale o coraz częściej odnotowywane przypadki nałogowego korzystania z gier elektronicznych czy portali społecznościowych. – Nastąpiła trwała zmiana zachowań klienta, który dziś potrzebuje aplikacji ułatwiających życie oraz wymianę informacji – zauważył Tomasz Dąbrowski, członek zarządu Banku Pocztowego odpowiedzialny za obszar biznesu, skarbu i informatyki. Tendencje te są szczególnie silne wśród młodszych konsumentów, reprezentujących tzw. generację Y i Z. – Już dziś wielu millennialsów komunikuje się z dostawcami usług jedynie za pośrednictwem kanału mobilnego – wskazał Łukasz Rydlewski. Dla instytucji finansowych oznacza to konieczność całkowitej zmiany podejścia zarówno do przygotowywania produktów, jak również ich dystrybucji. – Kluczem do sukcesu jest obecnie analityka. Im więcej informacji jesteśmy w stanie zebrać o swoim kliencie, tym lepiej możemy go zrozumieć, a w konsekwencji szybciej i sprawniej obsłużyć – nadmienił przedstawiciel Equinix.
I nie chodzi tu wyłącznie o zarządzanie informacjami z sektora finansowego, z czym polskie banki doskonale sobie radzą. Współczesny konsument, jak nigdy dotąd, potrzebuje wsparcia w swych decyzjach zakupowych odnośnie wyboru mieszkania, sposobu spędzenia letnich wakacji czy ochrony ubezpieczeniowej. Bank, jako instytucja dysponująca najpełniejszym zasobem informacji na temat historii zakupowej poszczególnych posiadaczy kont czy kart płatniczych, jak nikt inny wydaje się być predestynowany do roli takiego cichego doradcy. Także i otwarcie rynku bankowego za sprawą dyrektywy PSD2 mobilizuje banki do nawiązywania współpracy z coraz szerszym gronem partnerów biznesowych, dzięki którym możliwe staje się tworzenie całych ekosystemów sprzedażowych z instytucją finansową w roli hubu.
Rzecz w tym, że klasyczna infrastruktura teleinformatyczna nie jest przystosowana na błyskawiczny transfer i przetwarzanie olbrzymich ilości danych, które są niezbędne, by wdrożyć w praktyce model banku czasu rzeczywistego. Reprezentant Equinix przytoczył tu przykład jednego ze skandynawskich startupów, który skoncentrował się na udostępnianiu terminali płatniczych niedużym sklepom i punktom usługowym. Ekspansja tej firmy na rynki Ameryki Łacińskiej w dotkliwy sposób ujawniła niewydolność klasycznych systemów, bazujących na jednym węźle. – Powodowało to olbrzymie opóźnienia, w konsekwencji klienci obsługiwani przez tę platformę odczuwali poważny dyskomfort – stwierdził Łukasz Rydlewski. Rozwiązaniem problemów ambitnego fintechu był dostęp do Platform Equinix™. – To, co wspólnie stworzyliśmy, to infrastruktura pozwalająca na zbieranie danych z lokalnych rynków w czasie rzeczywistym, skrócenie opóźnień i wymianę informacji nie tylko z globalnymi, ale i lokalnymi dostawcami usług płatności – dodał przedstawiciel firmy.
SaaS sposobem na niższe koszty
Wydatne przyspieszenie procesów to nie jedyna korzyść, jaką mogą odnieść instytucje sektora finansowego z migracji do nowoczesnych modeli chmurowych. Wykorzystanie zasobów IT dostarczanych przez zewnętrzne podmioty może stanowić również sposób na optymalizację kosztową w banku, co dziś, w dobie niskich stóp procentowych oraz rekordowych obciążeń podatkowych nakładanych na polską bankowość, powinno mieć znaczenie pierwszoplanowe. – Prace programistyczne stają się dziś coraz bardziej kosztowne, poważnym problemem jest również znalezienie odpowiednich wykonawców. W tym kontekście warto rozważyć, czy zamiast wdrażać określone rozwiązania na własną rękę, nie lepiej zakupić je w formie usługi – powiedział Paweł Urawski z Departamentu Informatyki i Bezpieczeństwa w mBanku Hipotecznym.
Outsourcing tego rodzaju może być szczególnie atrakcyjną alternatywą dla mniejszych banków, których zasoby w obszarze IT są ograniczone, podobnie jak budżet na innowacje. – Większe banki już sobie zbudowały stosowną infrastrukturę, my jako podmiot średniej wielkości chętnie z takiej usługi skorzystamy, ponieważ wtedy nie budujemy własnej infrastruktury i nie ponosimy kosztów z tym związanych. Płacimy tylko za faktycznie zrealizowane procesy – zaznaczył Emil Andryszczyk, dyrektor Departamentu Strategii, Projektów i Organizacji w Banku Ochrony Środowiska. Należy jednak pamiętać, że decyzja o przeniesieniu określonych procesów do środowiska cloudowego powinna być poprzedzona analizą ekonomicznego sensu takiego przedsięwzięcia, w przeciwnym bowiem razie łatwo osiągnąć efekt odwrotny od zamierzonego.
– W niektórych przypadkach roczne opłaty ponoszone z tytułu korzystania z chmury Amazon Web Services czy Azure mogą być porównywalne z wydatkiem na zakup odpowiedniego systemu on premise (zakupu oprogramowania do instalacji w lokalnym środowisku informatycznym banku – przyp. red.). Powinniśmy myśleć w pierwszej kolejności o tym, jak powinna się zmienić technologia aplikacyjna – potwierdził Paweł Bartusch, CIO w Santander Banku Polska. Zgodził się z nim Krzysztof Stankiewicz, który wskazał, że proste przerzucenie wirtualnych maszyn do chmury (lift and shift) w wielu przypadkach może być niezmiernie kosztotwórcze.
|
W jakich zatem sytuacjach transfer przyniesie najwięcej korzyści? Artur Hebenstreit, Director Consulting Services w firmie CGI Information Systems and Management Consultants (Polska) wskazał zasadniczą przesłankę warunkującą podjęcie właściwej decyzji. Zachodzi ona wówczas, gdy dany proces nie ma charakteru ciągłego. – Firmom, które potrzebują danej usługi jedynie przez określony czas, nie opłaca się w tym celu zatrudniać dużej liczby pracowników, utrzymywać serwerów czy zasobów IT. Znacznie bardziej sensowne jest korzystanie przez godzinę dziennie z mocy obliczeniowej outsourcera, na przykład po to, by przeprowadzić analizę antyfraudową – ocenił. Podobny mechanizm działać może w przypadku rozwiązań tradingowych, dedykowanych chociażby rynkowi forex, jednak w tym przypadku płatność będzie dokonywana nie za poszczególne operacje, tylko w formie miesięcznego abonamentu.
Regulacje barierą dla innowacji technologicznych
Zwiększenie efektywności biznesowej oraz analiza kosztowa to ważne, ale nie jedyne przesłanki, jakie należy uwzględniać przy przenoszeniu bankowych procesów i zasobów do chmury. Decydujące znaczenie w takich przypadkach będzie mieć stanowisko regulatora, który do technologii cloudowych w sektorze finansowym wciąż podchodzi z daleko idącą rezerwą. Potwierdzeniem tej obiegowej opinii może być opublikowany na dzień przed debatą projekt nowego komunikatu Komisji Nadzoru Finansowego w sprawie outsourcingu chmury obliczeniowej. Dokument ten przewiduje utrzymanie dla tego obszaru uregulowań szczebla krajowego, znacznie bardziej restrykcyjnych aniżeli wydane w lutym tego roku zalecenia Europejskiego Urzędu Nadzoru Bankowego. – Te problemy dotyczą w istocie całego outsourcingu – wskazał Grzegorz Hansen, wicedyrektor Departamentu Bankowości Transakcyjnej w mBanku. Przypomniał on tak kłopotliwe z regulacyjnego punktu widzenia kwestie, jak nieograniczona odpowiedzialność outsourcera czy też podoutsourcing, które nie mają zastosowania wyłącznie wobec cloud computingu. Także i Krzysztof Stankiewicz stwierdził, że polski nadzór nie ułatwia transformacji cyfrowej sektora finansowego. Zgodził się z nim Grzegorz Hansen i dodał: – Nie sądzę, by było możliwe, żeby bardzo restrykcyjne wymogi prawne zostały złagodzone przez regulatora. Efektem tak surowej polityki może być tymczasem stopniowe osłabianie przewagi konkurencyjnej polskich banków nad fintechami, które nie są obowiązane do stosowania tak rygorystycznych zaleceń. – Pół roku temu na polskim rynku debiutowała aplikacja płatnicza, dwa tygodnie temu mogła się ona poszczycić 750 tys. klientów. Wszystko wskazuje, że z początkiem nadchodzącego roku liczba użytkowników przekroczy milion. To oznacza odpływ około miliona osób z tradycyjnego sektora bankowego – przypomniał Łukasz Rydlewski. Ograniczenia w wykorzystywaniu nowoczesnych technologii chmurowych na polskim rynku skutkują też pogłębianiem asymetrii regulacyjnej pomiędzy polskimi a zagranicznymi dostawcami usług finansowych, na korzyść tych ostatnich. – Jest wielce dyskusyjne, czy komunikat KNF będzie mieć zastosowanie do podmiotów z innych państw Unii. Jeśli nie, to klienci mogą wycofywać się z polskich banków na rzecz zagranicznych instytucji płatniczych, które będą w stanie zaoferować korzystniejsze warunki – przestrzegał reprezentant mBanku.
Tymczasem już w nadchodzących latach czeka nas kolejna rewolucja w bankowości, a to za sprawą upowszechniania się sztucznej inteligencji. Paweł Urawski stwierdził, że i w tym przypadku przewidywanie możliwej reakcji polskiego nadzoru byłoby działaniem nadzwyczaj trudnym. – Czy w Polsce da się zliberalizować regulacje utrudniające instytucjom finansowym wdrażanie innowacyjnych technologii, dzięki czemu mogą być konkurencyjne wobec firm z innych państw? A może powinniśmy wyczekiwać dyrektywy lub rozporządzenia unijnego, które uwolnią sektor od tych najbardziej uciążliwych i zbytecznych obostrzeń? – zapytał retorycznie Grzegorz Hansen.
Dane bezpieczne nie tylko w banku
Zmiana podejścia organów nadzorczych byłaby wskazana również i dlatego, że cloud może przyczynić się do zwiększenia bezpieczeństwa polskiego systemu finansowego. Grzegorz Hansen wskazał, że w związku z wejściem w życie nowych reguł przeciwdziałania praniu pieniędzy wskazane byłoby utworzenie jednolitej bazy danych, za pośrednictwem której banki mogłyby wymieniać się informacjami o zagrożeniach. – Budowanie takich rozwiązań na własną rękę albo kupowanie bazy danych raczej nie byłoby uzasadnione – stwierdził przedstawiciel mBanku. Współdzielenie tych zasobów oraz algorytmy bazujące na sztucznej inteligencji pozwoliłyby na znaczące zwiększenie wykrywalności prób wykorzystywania systemu finansowego do celów przestępczych. Rzecz w tym, że komunikat przygotowany przez KNF miałby zastosowanie i do tej aktywności, w przeciwieństwie bowiem do dotychczasowych wytycznych uwzględnia on nie tylko czynności bankowe sensu stricto.
|
Otwarte pozostaje pytanie, w jakim stopniu uruchomienie chmury krajowej przez PKO Bank Polski i Polski Fundusz Rozwoju może wpłynąć na adopcję technologii chmurowych w polskiej bankowości. Tomasz Dąbrowski zadeklarował, że gdyby trzy lata temu funkcjonował krajowy cloud, outsourcing zasobów Banku Pocztowego byłby znacznie łatwiejszy. Całe przedsięwzięcie zakończyło się wprawdzie sukcesem, również z uwagi na fakt, iż wcześniej na podobną migrację zdecydowała się Poczta Polska, niemniej zwolennicy chmury musieli zmierzyć się z zarzutami możliwego obniżenia poziomu ochrony danych. – Dla firmy skapitalizowanej w 100 procentach przez Skarb Państwa kwestia bezpieczeństwa ma kluczowe znaczenie – dodał przedstawiciel banku. Rzecz w tym, że analogiczny poziom ochrony są w stanie zapewnić także i globalni dostawcy tego rodzaju usług. – Microsoft czy Google dysponują całkiem pokaźnymi zasobami ekspertów z dziedziny cyberbezpieczeństwa – wspomniał Paweł Urawski. I dodał, że z uwagi na uwarunkowania regulacyjne i specyfikę sektora bankowego niemożliwe jest przetransferowanie całości danych do zewnętrznego dostawcy usług. – Jak mówimy o chmurze na rynku finansowym, to zawsze musimy brać pod uwagę jakąś formę hybrydową – dodał przedstawiciel mBanku Hipotecznego.
Silosy nieraz bywają przydatne
Jednym z poważniejszych hamulców dla innowacyjności w sektorze finansowym, podobnie zresztą jak i we wszystkich dużych korporacjach niezależnie od branży, jest ich silosowa struktura. Tymczasem we współczesnym świecie coraz większego znaczenia nabierają metodyki zwinne, dzięki którym organizacja jest w stanie szybko adaptować się do zmiennych uwarunkowań zewnętrznych. Czy outsourcing zasobów może przyczynić się do przełamania skostniałych struktur? – Widziałem bardzo skuteczne silosy, funkcjonujące w środowisku cloudowym – oświadczył Paweł Bartusch. Co więcej, uporządkowana struktura dużych firm może być wręcz warunkiem niezbędnym dla transformacji agilowej. – Bez silosów nie jesteśmy w stanie uzyskać satysfakcjonującego time to market. Jeżeli chcemy, by zwinne zespoły działały szybko i niezależnie, to musimy je jakoś odseparować. Sztuka polega na tym, by proces ten miał charakter zrównoważony – ocenił przedstawiciel Santander Banku Polska.