Chaos w Wielkiej Brytanii pogrąży funta?
Jeśli w ciągu kilku tygodni Londyn nie dojdzie do porozumienia z Brukselą, kurs funta może spaść nawet o 20-30 gr. Co gorsze dla Brytyjczyków, szans na wypracowanie kompromisu w sprawie Brexitu nie widać.
Jeśli w ciągu kilku tygodni Londyn nie dojdzie do porozumienia z Brukselą, kurs funta może spaść nawet o 20-30 gr. Co gorsze dla Brytyjczyków, szans na wypracowanie kompromisu w sprawie Brexitu nie widać.
Kurs funta spadł w środę do 4,77 zł i tym samym był on najtańszy od prawie miesiąca. W krótkim terminie spadki mogą być kontynuowane, ale jeszcze w tym roku notowania GBP/PLN powinny wrócić do poziomu 5 zł.
W ubiegłym tygodniu dolar amerykański kontynuował rajd na północ w relacji do wszystkich głównych walut i złotego. Napięcia na linii Barcelona-Madryt w początkach ubiegłego tygodnia wspierały przepływ kapitału w kierunku USA, wspierając dolara.
Trwający w najlepsze sezon zarobkowy spowodował, że w piątek sprzedawcy doprowadzili Dow Jones do najwyższego dotychczas wyniku. Przetasowania w administracji Donalda Trumpa, nieudana próba reformy systemu opieki zdrowotnej, nowe sankcje rosyjskie czy udane testy rakietowe w Korei Północnej nie zdołały doprowadzić do spadku kursów akcji.
Funt do dziś nie zdołał odrobić strat po zeszłorocznym referendum, w którym Brytyjczycy zdecydowali się opuścić Unię Europejską. Z jednej strony może to oznaczać niedowartościowanie waluty Wyspiarzy, ale z drugiej pokazuje, jak bardzo obciążającym czynnikiem są warunki wyjścia Wielkiej Brytanii ze Wspólnoty
Śliniąc się na myśl o zarobkach finansowych, inwestorzy na Wall Street wydają się być zaniepokojeni jedynie swoim następnym posiłkiem. Rynek akcji rzeczywiście kroczył ostatnio gładko w przestrzeń kosmiczną, stale rosnąc w ciągu ostatnich kilku lat i osiągając regularnie nowe rekordowe notowania. Dow Jones i SPX500 są obecnie notowane na swoim najwyższym poziomie, a Nasdaq 100 nie jest daleko.
Mamy dziś obfitujący w wydarzenia dzień w Azji. Trochę pozytywnych danych na temat produkcji zostało ujawnionych zarówno w Chinach, jak i Japonii, ale są one tylko wisienką na torcie. Chiny właśnie otworzyły swój, wart 9 bilionów dolarów, rynek papierów dłużnych dla zagranicznych kupców za pośrednictwem Hong Kongu. Teraz każdy, kto chce kupić chińskie obligacje może to zrobić nawet jeżeli nie jest obywatelem Chin. Jest to duża zmiana w kierunku otwarcia chińskich rynków dla globalnych inwestorów.
Majowa stopa bezrobocia w Polsce wyniosła 7,4%. Jest to najniższy wynik od ponad ćwierćwiecza. Pozytywnie wygląda również sytuacja na rynku pracy w strefie euro, chociaż nadal istnieją wyraźne różnice między jej krajami. Wg Mario Draghiego poprzez luźną politykę pieniężną o wsparcie rynku pracy stara się również EBC, który zwraca uwagę przede wszystkim na problematyczną sytuację na rynku pracy w południowej części strefy euro.
Popularny inwestor Michael Cogswell, prowadzący profil InvestPower na eToro, zauważył kolejny błąd występujący na rynku. Zazwyczaj indeksy giełdowe i obligacje przemieszczają się w przeciwnych wobec siebie kierunkach, ale teraz rosną równocześnie. To pokazuje nam, że inwestorzy niechętnie dzielą się swoimi akcjami, a inwestorzy obracający obligacjami unikają ryzyka. Wydaje się, że indeks zmienności notowany blisko swojego najniższego poziomu sprawia, że wszyscy czują się nieco zdezorientowani w tej sytuacji.
Pomimo ogłoszenia jeszcze przed wyborami 8 czerwca, nie ma jeszcze żadnego porozumienia między Partią Konserwatywną Theresy May a Partia Demokratycznych Unionistów z Irlandii Północnej. To stawia Wielka Brytanię w bardzo niekorzystnej sytuacji, ponieważ oficjalne rozmowy w sprawie Brexitu zaczynają się właśnie dziś. Wielu analityków twierdzi, że przeprowadzony Brexit będzie bardziej łagodny, ale tego typu spekulacje są nieco przedwczesne. Aby wiedzieć, jaki Brexit zostanie przeprowadzony, musimy najpierw wiedzieć, kto będzie premierem Wielkiej Brytanii i głównym negocjatorem w trakcie nadchodzących rozmów.
Pomimo faktu, iż istnieje niewielu przywódców, którzy zgodziliby się z przerażającą decyzją prezydenta Trumpa z zeszłej nocy, akcje zbliżają się do swoich rekordowo wysokich notowań. Wiemy, że Elon Musk i Bob Iger opuścili radę doradczą Trumpa, ale tego można się było spodziewać. Tym razem jednak, wielcy bankierzy zwrócili się przeciwko niemu. Prezesi JP Morgan i Goldman Sachs zdecydowanie sprzeciwiają się wycofaniu Stanów Zjednoczonych z paryskiego porozumienia COP21. Lloyd nawet użył swojego pierwszego tweeta w historii, aby wyrazić swój sprzeciw.
Złoty może zaliczyć maj do udanych. Umocnił się o 0,7 proc. do euro, o 1,2 proc. do szwajcarskiego franka i o 2,8 proc. do dolara. Ostatnim akordem kończącego się miesiąca będzie dzisiejsza publikacja danych o polskim PKB i inflacji.
Jeśli Premier May uzyska mocny wynik podczas czerwcowych wyborów w Wielkiej Brytanii, może to wpłynąć na wyższy kurs funta i w krótkim okresie negatywnie wpłynąć na brytyjski rynek akcji.
Brytyjska premier poinformował, że chce rozpisania przedterminowych wyborów, które odbyłyby się już 8 czerwca. Funt początkowo zareagował spadkiem, tak samo jak europejskie giełdy, ale szybko odrobił straty i zaczął się umacniać. Jaka teraz czeka przyszłość brytyjską walutę?
W 2017 dojdzie do nasilenia niepewności politycznej związanej z wyborami prezydenckimi w Niemczech oraz wyborami powszechnymi w Holandii. Jednak to Wielka Brytania pozostanie największym zagrożeniem – z powodu Brexitu.
Funt brytyjski nieco się uspokoił podczas handlu na sesji azjatyckiej po mocnym poniedziałkowym osłabieniu, wywołanym komentarzami ze strony premier Wielkiej Brytanii Theresy May na temat tzw. „twardego Brexitu”. „Wyborcy zagłosowali za opuszczeniem wspólnoty i za zmianą – w 2017 roku zaczniemy to wprowadzać w życie” – poinformowała May. Na przestrzeni kolejnych tygodni ma ona również przedstawić szczegóły planu opuszczenia UE.
Na rynkach kapitałowych na całym świecie utrzymuje się duża niepewność, powodowana w tym momencie przede wszystkim oczekiwaniem na wynik dzisiejszych wyborów prezydenckich w USA. Nie bez znaczenia jest też sytuacja w Europie, gdzie lista ryzyk politycznych oraz gospodarczych jest coraz dłuższa.
Wyrok nakazujący aprobatę parlamentu zanim dojdzie do uruchomienia procedury wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii nie wstrzyma Brexitu, ale jeszcze bardziej komplikuje sytuację kraju. Funt wiele już jednak nie straci. W centrum uwagi dziś publikacja amerykańskiego Departamentu Pracy.
Od momentu ogłoszenia wyników czerwcowego referendum w sprawie Brexitu, funt stracił na wartości ponad 15 proc. w stosunku do większości walut na świecie. Mimo tak dużej przeceny wiele wskazuje, że to nie koniec problemów szterlinga. Przy niekorzystnym dla Wielkiej Brytanii scenariuszu niewykluczone, że będzie on wart tyle, co euro.
Członkowie parlamentu UK będą mieli więcej do powiedzenia w sprawie procesu Brexitu. Potencjalnie łagodniejszy proces wyjścia UK z UE umacnia GBP. USD musi potwierdzić ostatnie umocnienie.